14 - Spowiedź

163 13 2
                                    

Schowałaś twarz w dłoniach, starając się ukryć łzy, które rzewnie spływały po policzkach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Schowałaś twarz w dłoniach, starając się ukryć łzy, które rzewnie spływały po policzkach. Czułaś się fatalnie i nie mogłaś uwierzyć, że ktoś zdołał cię oszukać. Osoba, która była najważniejsza. Kolejny raz.

Usłyszałaś, jak ktoś wszedł do pokoju. Po zapachu zdołałaś wywnioskować, że to Jimin.

— Jungmi? — zapytał zdezorientowany. — Co się stało?

Zacisnęłaś dłoń w piąstkę i przygryzłaś mocno wargę. Poczułaś charakterystyczny metalowy posmak, najwidoczniej przegryzłaś mięśniowo-włóknisty fałd otaczający szparę ust.

— Kochanie — powtórzył, podchodząc bliżej.

Poczułaś, jak kładzie dłoń na kolanie, a potem stara się spowodować, że na niego popatrzysz. Momentalnie wybuchnęłaś szlochem.

— Co się stało?

Park nie ustępował, chciał za wszelką cenę wiedzieć, co mogło się wydarzyć, kiedy brał prysznic. Dlaczego płaczesz i jaki był tego powód? Otarłaś niedbale dłonią policzki, a potem spojrzałaś na ukochanego.

— Mieliśmy sobie o wszystkim mówić — wyszeptałaś słabo, czując spazmy szlochu.

— Przecież... — odpowiedział od razu.

— Tak uważasz?

Programista przez moment zamilkł. Nie wiedział, o co konkretnie chodziło? Po ostatniej dość burzliwej kłótni, przyrzekliście, że już nigdy nie będziecie mieć tajemnic. Jednak ta, którą otrzymałaś w dziwnym i zaszyfrowanym sms'ie sprawiła, że twój grunt usunął się spod nóg. I nie chodziło, co w nim robił Jimin.

A przede wszystkim, dlaczego nie potrafił ci tego powiedzieć.

Park popatrzył na ciebie. Wciąż obserwował twoją twarz. Sięgnęłaś dłonią do telefonu, a potem włączyłaś przesłany film.

— Jesteś w stanie to wytłumaczyć? — rzekłaś słabo.

Jimin milczał. Obserwował ekran, lecz jego, zazwyczaj bursztynowe tęczówki, stały się ciemne i tak bardzo odległe.

— Skąd to masz? — zapytał beznamiętnie.

— Nie ważne — odpowiedziałaś od razu. — Dostałam ten film. Ważne, że wiem, co mój mężczyzna przede mną ukrywa.

Park natychmiast się spiął. Czułaś to w dotyku jego dłoni. W mimice twarzy i powadze, jaka go ogarnęła.

Między wami zapanowała cisza. Słyszałaś tylko odgłos zza ulicy i niezdarne szczekanie Richiego, zapewne na kota sąsiadów.

— Nic nie powiesz? — przerwałaś milczenie.

— Co mam ci powiedzieć?

— Może jakieś słowo wytłumaczenia?

Ukochany | Park JiminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz