★Postrzelony★

792 55 37
                                    


Ja wiem, że nie powinienem się tak zachowywać a co najmniej nie tak agresywnie do obcej osoby ale ta babka to był szczyt mojej cierpliwości. Góra lodowa zwana moją agresją i zazdrością zawaliła się od razu jak weszliśmy do kawiarni. Lubiłem tą kawiarnie, była miła przytulna a w dodatku pięknie wystrojona szczególnie kiedy były jakieś bardziej znane święta typu halloween. Ale ta baba to był jakiś wybryk natury! Nie dość że niszczyła tą przytulną atmosfere tą swoją dziwkarską aurą to jeszcze swoim bezczelnym zachowaniem próbowała oblać mnie kawą! Dobrze że złapałem kubek tak by się nie wylał ale i tak gorzki napój znalazł się na stole.

A ta kartka... To jakaś przesada. Nie dość, że go nawet kurwa nie zna to jeszcze była czelna mnie obrazić! To JA znam go całe życie. To JA mogę wprawiać go w zakłopotanie. To JA mogę prawić mu komplementy i tylko ja. Nie jakaś szmata z pod latarni. Ona chyba albo się naćpała albo ma zaawansowaną demencję! Jeżeli to pierwsze to niech da mi namiary do swojego dilera bo ewidentnie mocny towar, też chcę się tak naćpać a jak to drugie to niech już do szpitala wypierdala tam się nią zajmą, nakarmią przewiną i puszczą jakiegoś pornosa bo ewidentnie nie wyrzyta jakaś.

Jak można było nie rozpoznać najbardziej znanej twarzy w Japonii? Przecież ja jestem na co drugim plakacie do kurwy!
Dobra spokojnie Katsuki, było minęło i tak nie ma co się przejmować takim kimś jak ona. Lepiej skup się na widoku przed tobą.

Spojrzałem na wypiętą pupe zielono włosego i uśmiechnąłem się cwano. Uparł się że zrobi obiad, a teraz wyciąga odpowiedni garnek. Nagle poczułem ból na czole. Skinąłem łapiąc się za obolałe miejsce i spojrzałem na winowajcę czerwonego placka ma moim czole.

- trzeba było mi się nie gapić na tyłek - wystawił mi język i odszedł ode mnie. Zaczął mieszać coś w garnku a ja przyglądałem się jego poczynianią

- no to co tam pichcisz - wstałem z krzesła i podszedłem do niego. Stanąłem za nim i wyjrzałem zza jego ramienia ale prawie dostałem rykoszeta od potrawy jaką zielonooki gotował. Na szczęście zrobiłem unik i rozgrzany olej spadł na podłogę a nie na mnie. Niby taka malutka kropelka ale boli jak skurwysyn

- a co to za napad na moją osobę ja się pytam? - powiedziałem oburzony

- to był mój posłaniec ale jak widać chujowy był - powiedział śmiejąc się pod nosem. Spojrzałem na niego zdziwiony

- a od kiedy ty znasz takie słownictwo? - spytałem podnosząc jedną brew do góry i z uśmiechem spojrzałem w jego oczy

- nie mam już pięciu lat - prychnął - za dużo spędzam z tobą czasu. Idź daj talerze na stół.

Mruknąłem coś do niego i wyjąłem dwa talerze i dwie szklanki z szafki obok. Postawiłem naczynia na przeciwko siebie i wziąłem jeszcze sztućce (tak to się pisało?)  położyłem je obok talerzy. Wziąłem cytryny i limonki z koszyka na owoce i pokroiłem je na ćwiartki. Wziąłem dzbanek i nalałem do niego wody z lodówki, wrzuciłem owoce i jeszcze zerwałem miętę którą również dodałem. Taka woda jest bardzo zdrowa i dobra (pamiętajcie dzieci pijcie wodę) więc pije ją nawet w pracy, bo zamontowałem dozownik z taką wodą dla wszystkich pracowników. No i to się nazywa dobry szef mhm.

Usiadłem na krześle przy stole i wyjąłem telefon patrząc na X (czyli Twittera) bo trzeba wiedzieć co się dzieje na świecie.

Wyjrzałem zza telefonu i w porę złapałem ścierę która leciała w moją stronę

- nikt cie nie nauczył że się nie patrzy w telefon przy stole? - powiedział zielono włosy patrząc na mnie groźnym wzrokiem

- a ty kto? Moja matka? - prychnąłem patrząc rozbawiony jak staje się czerwony ze złości

- pani Mitsuki to złota kobieta! Byłbym zaszczycony by nią być - powiedział odwracając się do mnie tyłem i wyłączył płytę indukcyjną. Wziął patelnie i podszedł do stołu nakładając na talerze dwa zielonkawe placki. Wrócił do blatu i odłożył patelnie by zabrać tym razem garnek. Nałożył na placki jakieś warzywa z garnka i odłożył go obok. Zerwał rukolę i dał ją do środka. Zaczął zawijać placki tak jak naleśnik, w trójkąty. Kiedy skończył dał jeszcze farsz z garnka na górę i usiadł do stołu.

- wygląda dobrze. Smacznego - wziąłem widelec i ukroiłem nim kawałek naleśnika

- smakuje jeszcze lepiej. Nawzajem - zielono włosy wziął widelec i nóż którym ukroił kawałem jedzenia. Nabił kawałek na widelec i zjadł ze smakiem co również zrobiłem.

To było.. ZARĄBISTE. Nim się obejrzałem zjadłem cały placek i odziwo był bardzo sycący przez farsz jaki miał w środku. Wyczułem czosnek, kukurydzę, pomidory i fasolę. Sam placek smakował jak naleśnik tylko że nie był słodki i czuć było że jest ze szpinakiem. Rukoli nie lubię, ale dodawała dobry posmak temu wszystkiemu

- smakowało? - spytał zielonooki kiedy przełknął ostatni kawałek swojej porcji

- ta, może być - powiedziałem i zabrałem naczynia do zmywarki. Włożyłem je i włączyłem zmywarkę.

Jutro już pierwszy dzień Izuku, więc trzeba mu wytłumaczyć wszytko co i jak. Mieszaniec nie ma jakiejś dużej roli, więc też pracy nie będzie dużo.

...

- dobra, to dziś tylko wypełniasz papiery które są związane z Shoto, związane ze mną lub kirishimą dajesz Urarace. Czaisz? - spytałem zielono włosego który stał przed mną. Ten tylko kiwnął żywo głową uśmiechając się od ucha do ucha.

Zmierzwiłem włosy chłopaka i odszedłem od niego by zająć się moimi sprawami czyli jakieś papiery.

Bla bla bla współpracę. Bla bla bla koszty automatu z jedzieniem. Bla bla bla opłata za prąd. Jak zawsze wypełniałem jakieś nudne papiery do póki drzwi od mojego biura nie zostały otwa- nie nie nie, one zostały WYWAŻONE przez różowo włosą dziewczynę

- czego chcesz Mina? Zajęty jestem - powiedziałem szorstko wracając wzrokiem do papierków przedemną.

- nie czas na to! Trzeba szybko zadzwonić po karetkę!! - krzyknęła nadal stojąc w drzwiach. Na słowo "karetka" ożywiłem się trochę.

- co i komu się stało - powiedziałem poważnie patrząc jak nogi zaczynają jej się trząść a gula w gardle nie pozwala się wysłowić

- ten nowy, zielonooki z tego co pamiętam to.. Izuku - przełkneła ślinę - został postrzelony

💗💗💗

No heeej

POLSAT POLSAT KOCHANI TERAZ PROSZE CZEKAĆ 2937362 LAT NA ROZDZIAŁ

nie no nie będę taka i rozdział będzie za 2937350 lat więc spokojnie

Życzę wam miłego dnia/wieczoru/nocy

Do zobaczenia słoneczka 🌞!!

⚜My Tattoo artist⚜                    ★•BKDK•★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz