★Margo I Dziwna Akcja★

560 43 24
                                    

Byłem własnie w pracy. Przeglądałem jakieś papiery związane z wydatkami. Dziś z tego co pamiętam ma przyjść jakiś nowy chętny do pracy, a to bardzo dobrze się składa bo potrzebuje jakiegoś asystenta. Chciałem Izuku do tej roboty... Ale to raczej w innym czasie. Na razie on ma leżeć j i pachnieć że tak powiem.

- Panie Katsuki~ - do biura weszła Uraraka. Oparła się "seksownie" i ociążale o drzwi prawie na nich leżąc. No nie no wpierdalaj - chciałam pana powiadomić, że gość czeka.

- Każ mu wchodzić - zarządziłam twardo. Ta uśmiechnęła się dziwnie i zawołała tą osobę.

Ona wyszła, ale w pokoju pojawiła się kolejna osoba. Był to chłopak, widać że napakowany. Miał na oko 18 lat. Posiadał czarnego koloru włosy, jaskrawożółte oczy i baldą skórę. Był ubrany w koszule z rozpiętymi guzikami u góry i luźno zawieszonym niebieskim krawatem.

- Dzień dobry - wstałem a ten do mnie podszedł. Uścisnęliśmy sobie dłonie i usiedliśmy po dwóch stronach biurka.

- A więc, jak się nazywasz? - zadałem pytanie.

- Margo Konoja - odpowiedział krótko.

-  A więc Margo, poproszę o twoje CV - wyciągnąłem dłoń po poproszony przedmiot. Ten podał mi teczkę którą cały czas trzymał. Otworzyłem ją i po przeglądnieciu najważniejszych rzeczy schowałem papiery spowrotem do teczki i odłożyłem na bok.

- Moge teczkę spowrotem? Kupiłem ją dziś rano i chce ją jeszcze zwrócić - powiedział bez zawahania. Ma odwagę, to mu muszę przyznać. Wyjąłem papiery a teczkę mu oddałem - dzienks

- Dobrze więc... Zacznijmy rozmowy

_________________________________________

- Witaj w nowej pracy, Margo - wstałem z fotela co chłopak również uczynił. Podaliśmy sobie dłonie a po uściśnięciu ich usiadłem spowrotem.

- To zaczynam od teraz? - zapytał z rękami w kieszeniach.

- Po pierwsze, ręce z kieszeni, po drugie to tak, zaczynasz od teraz - oznajmiłam trochę poddenerwowany jego zachowaniem. Nie lubię gdy ktoś mnie lekceważy.

Ten tylko wywrócił oczami i wyszedł z biura idąc na swoje stanowisko które było pokojem obok mojego biura. Westchnąłem zmęczony siadając ociężale na krzesło. Wyciągnąłem telefon i wybierając numer do Izuku zadzwoniłem do niego. Długo czekać nie musiałem i już po chwili mogłem usłyszeć uroczy zmęczony głosik.

- Hej Katsuki - powiedział ziewając. Obudziłem go? W sumie jest dopiero 8:30 a on ma odpoczywać...

- Cześć Izu. Obudziłem cie? - spytałem dla pewności czy mam się obwiniać czy też nie.

- Nie, wstałem jakieś 10 minut temu. Co tam, coś się stało? - w sumie to po co ja do niego zadzwoniłem? Hmm, a no tak.

- Nie nic sepcialnego, za dwanaście minut tam powinna być Mina to się tobą zajmie. Jak wrócę, to może pojedziemy do tej kawiarni? - spytałem delikatnie i nie pewnie. Czemu ja tak mówię, kurwa gdzie się podział mój groźny i chamski ton?

- Okej, mam jej otworzyć drzwi czy zostawiłeś otwarte? Mmm w sumie to chętnie bym pojechał, i tak nie mam za bardzo co robić - zaśmiał się. Kurwa Katsuki nie rumień się, nie rumień się, nie rumień się, nie rumień się.

- Zostawiłem otwarte więc się nie martw. Dobrze, to jak wrócę zrobię obiad zjemy i potem pojedziemy - drzwi nagle otworzyły się a w nich stanęła Uraraka. Ja pierodle co znowu...

- Ah panie Bakugoo~ - mruknęła głośno. Chyba aż za głośno...

- Izuku muszę kończyć. Papa - powiedziałem szybko i się rozłączyłem. Odstawiłem telefon na biurku patrząc z zniesmaczeniem jak kobieta podchodzi powoli do mnie rozpinając koszule.

- Mmm prosze, wyruchaj mnie - jęknela a mi zebrało się na wymioty i przeszedł mnie dreszcz cringu. Zabierzcie to ode mnie...

- Chyba cie coś delikatnie pojebało - warknąłem. Ta uśmiechnęła się dziwnie i weszła na moje kolana. Teraz zauważyłem że ściągnęła swoją koszule. Pożygam se zaraz..

Brunetka zaczęła się o mnie ocierać myśląc chyba że mi stanie. Nagle kiedy miałem już ją strącac ta biorąc moją głowę wepchneła ją sobie między swoje piersi. JA PIERDOLE.

Wtedy usłyszeliśmy dźwięk aparatu. Strącilem kobietę z siebie i spojrzałem na osobę w drzwiach. Był nią Margo trzymający w ręce telefon. Gdy zobaczył że na niego patrzę szybko wybiegł z pokoju. Warknąłem zdenerwowany patrząc na brązowooką.

- Wypierdalaj stąd. Albo nie masz już po co wracać - warknąłem głośno a ta przestraszona biorąc swoją koszule z podłogi wybiegła szybko ją zakładając.

Złapałem się nasady od nosa masując ją delikatnie. Ja pierodle co to miało być, jeszcze nigdy nie posunęła się do takiego gówna. Wysyła mi już swoje nagie fotki, ocierała się o mnie i podrywała ale nigdy czegoś takiego. Dziwka z niej i tyle. Nie dość że wygląda jakby miała na drugą zmianę do burdelu iść to jeszcze się tak zachowuje. Chyba muszę ją w końcu zwolnić, a na to stanowisko dać gówno włosego...

Chce tylko mieć takie akcje, z moim Izuku...

💗💗💗

SIEMANDEROO

Długo się zastanawiałam nad tym rozdziałem także macie jakieś głupie gówno, prosze bardzo

Nie za bardzo mam weny ostatnio, dlatego jest też mniej rozdziałów

Podobało się? Mam nadzieję że tak

Życzę wam miłego dnia/wieczoru/nocy

Do zobaczenia słoneczka 🌞!!

⚜My Tattoo artist⚜                    ★•BKDK•★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz