Dzisiaj wracam do mojego domu. Ale czy mogę nazwać dom Katsukiego moim domem? Mieszkam tam to fakt, ale jak teraz już nie będę? Po co ja się tam pchałem. Od śmierci mojej matki minęło już parę lat. Na początku widziałem ją wszędzie. Każda starsza kobieta przypominała mi mamę... Ale tamta kobieta miała tak jasno zielone włosy jak ona.
Teraz niestety muszę po kogoś zadzwonić by jakoś dostać się do domu Katsukiego. Niestety nie znam adresu więc uber nie wchodzi w grę... Więc zostaje Kacchan. Tylko jak do niego zadzwonię? Telefonu tutaj nie mam, ale mogę zawsze poprosić recepcję lub lekarza. Gorzej z numerem Kacchan. Czekaj! Na pewno jego numer znajduje się na stronie jego firmy! Okej, teraz trzeba znaleźć kogoś kto zadzwoni do blondwłosego.
- Witam Panie Izuku, jak się Pan czuje? - do pomieszczenia weszła pielęgniarka. Normalnie spadła mi z nieba!
- Dzień dobry, dobrze. Mam do pani proźbe - podniosłem się i siadłem na łóżku
- Jaka to proźba? - uśmiechnęła się starasz kobieta
- Czy mogła by pani do kogoś zadzwonić? - zapytałem patrząc wyvzelująco na rudowłosą. A co jak odmówi?
- Oczywiście że mogę - zaśmiała się miło - do kogo mam zadzwonić?
- Em no.. Musi pani wejść na stronę firmy Katsukiego Bakugo i zadziwić pod jego n-numer - powiedziałem nie pewnie
- Oh no, no dobrze. Zaraz wrócę - powiedziała zmieszana i wyszła z pomieszczenia. Odetchnąłem i oparłem się o ścianę czakając na pielęgniarkę.
Po kilku minutach zjawiła się i zadzwoniła do Kacchana. Za pierwszym razem nikt nie odbierał ale za drugim razem odezwał sie głos jakiejś dziewczyny co mnie zdziwiło. No tak! Przecież Katsuki ma sekretarkę a to jest jego numer firmowy!
- Dzień dobry, tu Ochacko Uraraka sekretarka Katsukiego Bakugo w czym mogę pomóc? - zapytał Znudzony głos dziewczyny
- D-dzień dobry nazywam się Izuku Midoryia mam sprawę do Bakugo - powiedziałem cicho
- Pan Bakugo jest zajęty - odpowiedziała również bardzo znudzony i poirytowany głosem
- To bardzo ważne - również zacząłem się irytować przez niemiły ton dziewczyny
- Ahh dobra, zaraz do Pana od dzwonimy - warkneła niby miło i rozłączyła się. No i dobrze, bo już pomału nie wytrzymywałem.
Po kilku minutach usłyszeliśmy dźwięk dzwonka w telefonie. Ekspresowo odebrałem
- Dzień dobry, Katsuki Bakugo z tej strony - usłyszałem zimny i nie przyjemny głos Kacchana
- Em.. Hej Kacchan - powiedziałem cicho
- Oh Izuku.. Jak się czujesz? - zapytał delikatnie. Jak to możliwe że jego ton głosu zmienił się w sekundę?
- Dobrze, przyjechałbyś po mnie do szpitala? - zadałem miło pytanie
- Oczywiście, będę za dziesięć minut - powiedział i rozłączył się. Uśmiechnąłem się i oddałem pielęgniarce telefon
- Przygotuje ci wuzek - uśmiechnęła się do mnie i wyszła z pomieszczenia.
Nie wiem jak będę sobie radził na tym wuzku... Mam nadzieję że Kacchan jakoś mi pomoże wchodzić po schodach na górę i na dół. Mogę być przekonany że nie będę się nawet poruszał gdy on będzie w pracy. Nie chce mu robić problemu, a teraz będę dla niego jak bezbronne dziecko którym trzeba się zajmować
- Hej Izu - usłyszałem głos blondyna więc odwróciłem głowę w stronę drzwi i uśmiechnąłem się delikatnie
- Cześć Kacchan, zaraz powinna być pani z wuzkiem - powiedziałem próbując cie podnieść co było trudne jedną ręką.
Blondyn podszedł do mnie pomagając mi się podnieść za co mu podziękowałem. Po chwili przyszła pielęgniarka i po wszystkich formalnościach mogłem już wyjść ze szpitala. Ubrałem się w ciuchy jakie przywiózł mi Katsuki i wyjechaliśmy że szpitala.
- Przepraszam.. - mruknąłem po chwili ciszy
- Za co mnie przepraszasz? - zapytał zdziwiony blondyn. Za mnie..
- Przepraszam za to że teraz będziesz musiał się mną zajmować - odpowiedziałem wstydliwie. Jestem żałosny...
- Izu ty mi nie sprawiasz żadnego problemu. W dni wolne będę się tobą zajmował, ale kiedy mnie nie będzie poproszę Minę by się tobą zajęła - zaśmiał się na co się zarumieniłem. Zrobiłem z siebie idiote?
- Kto to Mina? - nie znam żadnej Miny, może to ktoś z firmy bakugo? A może jego dziewczyna...?
- Moja przyjaciółka a jednocześnie pracownica w Firmie, to ona przybiegła do mojego biura i powiedziała że cię postrzelono - wzdrygnąłem się na samo wspomnienie, nie chce już tego raczej pamiętać
- Okej.. - odpowiedziałem.
Dalej już nic nie mówiliśmy. Kiedy doszliśmy do auta kacchan posadził mnie na fotelu a wuzek złożył i wepchnął do bagażnika. Wsiadł do auta i pojechaliśmy w stronę domu.
- Więc, Izuku, żebyś się nie nudził w domu będziesz wypełniał papiery - powiedział nagle czerwonooki nie odwracając wzroku z drogi
- D-dobrze, ale musisz mi powiedzieć jak.. - odpowiedziałem. Zaraz już będziemy w domu, poznaje ten las, jest on bardzo blisko naszego zamieszkania
- Oczywiście wszytko ci wytłumaczę - kiwnął głową - A i... Co powiesz na to by udać się do kawiarni jutro wieczorem?
- Oh em.. Oczywiście i tak nie za bardzo mam co robić heh - zaśmiałem się - a do jakiej?
- Do tej co ostatnio byliśmy, w galerii - wytłumaczył. Oh czyli do tej w której mnie nie udolnie podrywano? Po co on chce tam znowu iść?
- Okej. A i kacchan? - zapytałem
- Tak?
- Co z moim salonem tatuażu? - bardzo chciał bym tam wrócić, tylko nie mam pieniędzy. Tak bardzo brakuje mi tego wspaniałego uczucia bycia tam, przywiązałem się do tego miejsca co mam powiedzieć
- Cóż, możesz tam wrócić kiedy chcesz. Ale na razie musisz odpoczywać - westchnął
- Dobrze, ale kiedy wyzdrowieję... Pomożesz mi finansowo? - zapytałem niepewnie
- Oczywiście że tak głuptasku - zaśmiał się - zawsze będę cię wspierać. Już nigdy nie popełnię tego błędu co kiedyś.
Uśmiechnąłem się i spojrzałem powrotem zza okno. Jesteśmy już pod domem, nareszcie. Tyle się tam na siedziałem w szpitalu że mam dość, marzy mi się miękkie ciepłe łóżko i brak zapachu lekarstw.
Zawsze będziesz mnie wspierał co blondynku?
💗💗💗
Pam pa ram Pam
Witam was serdecznie! Jak się bawiliście pod moją nieobecność?
Według mnie to nie była taka duża przerwa, a moje książki nie są tak popularne żeby inni mieli bez nich zginąć
Podobał się rozdział? Nie jest jakiś superowy ale bardziej nudny, cóż starałam się
Życzę wam dobrego dnia/wieczoru/nocy
Do zobaczenia słoneczka 🌞!!
CZYTASZ
⚜My Tattoo artist⚜ ★•BKDK•★
RomanceBakugo Katsuki jest szefem dużej firmy, bardzo szanowanym i znanym. Lecz nawet jeżeli niektórzy by się cieszyli, Katsuki nie jest za bardzo z tego zadowolony. Nudzi mu sie już życie. Codzienna rutyna już zaczyna się nudzić. Przez ilość papierów do...