★Historia zdjęcia★

525 37 14
                                    


- Izuku, jesteś może głodny? - zaczęła dziewczyna która chwilę temu tutaj przyszła. Polubiłem ją, jest śmieszna i miła. I nie traktuje mnie jakbym co najmniej pod ciężarówkę wpadł.

- Nie, jadłem przed chwilą śniadanie - odparłem sięgając po pilota by włączyć telewizor. Jest godzina trzynasta, a o szesnastej przychodzi Kacchan i pojedziemy do kawiarni.

- Jakieś plany na dziś? - usiadła obok mnie.

- Na teraz raczej nic, chyba że będzie nam się bardzo nudzić. Potem gdy przyjedzie Kacchan jedziemy do kawiarni na jakieś ciacho.

- Uu randeczka? - ruszyła brwiami w górę i w dół patrząc na mnie wymownie.

- C-co? Nie! To tylko przyjacielski wypad. Chyba że kacchan patrzy na ten wypad inaczej.. Trzeba będzie się go zapytać - wzruszyłem ramionami

- Oki, to już do niego dzwonię - wyciągnęła telefon z kieszeni i weszła w kontakty

- Co? Nie, ja żartowa-

- Czego? - warknął głos w telefonię

- Cześć, idziesz dziś na randkę z Izuku? - zapytała z trudem powstrzymując śmiech. Schowałem twarz w dłoń z zażenowania.

- O co ci znowu chodzi? Nawet jeśli to bym ci tego nie powiedział - odparł spokojnie. Nie wytrzymam zaraz! Jaki wstyd!

- To tak czy nie?

- ... Nie, to tylko... Przyjacielski wypad. Nie zawracaj mi więcej głowy gdy nie jest to potrzebne. Gdy będzie coś nie tak, wtedy zadzwoń. Zrób mu jedzenie, pewnie jest głodny. Na razie - zakończył rozmowę

- Dobra to co tam ciekawego w tej lodówce macie - ruszyła do kuchni - Zrobię Tteokbokki! Lubisz?! - krzyknęła nie wyjmując głowy z lodówki

- Tak! Może być! - od krzyknąłem

(Chciałam dać tu przepis ale nie chce mi już się tego pisać więc obejdzie się bez tego)

‧͙⁺˚*・ ༓☾☽༓・*˚⁺‧͙

- Mmniam, Mina muszę ci powiedzieć że pysznie gotujesz - położyłem się z pełnym brzuchem na kanapie.

- Się wie - zrobiła dumną mine - aaa tak w ogóle jeśli można spytać kiedy zamianią ci wuzek na kule?

- Gdy ręka wyzdrowieje. Z nią nie jest tak źle, gorzej jest z nogą...

- Kiedy masz rehabilitacje?

- Za dwa tygodnie dopiero. Kacchan ma być wtedy w pracy... Ale może wyrwie się z pracy - mruknąłem odwracając głowe w stronę dziewczyny

- Aha.. Może ja bym z tobą pojechała? Raczej Katsuś nie będzie miał nic przeciwko - wzruszyła ramionami

- Katsuś? - prychnąłem podnosząc się.

- Haaa ci coś pokaże to się zesrasz! - krzyknęła wstając szybko z fotela biegnąc po schodach na górę. Po chwili wróciła z jakąś książką

- Ka-? - zacząłem czytać napis na okładce - tsuś?

- Katsuś! To jego album! Kiedy ja tu byłam to przyszła pani Mitsuki i mi pokazała -  prychneła otwierając okładkę, na pierwszej stronie był mały Katsuki. No, nie należał do ładnych niemowląt...

⚜My Tattoo artist⚜                    ★•BKDK•★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz