To była kolejna nocna zmiana w sklepie, w którym pracowała Minji. Kolejna nudna noc, jedna z wielu dla pracownicy lokalnego spożywczaka. Młoda kobieta przyszła na swoją zmianę, która zaczynała się w piątek o godzinie 21:00 i trwała do 3:00 w nocy.
Godziny jej pracy nie zmieniły się wcale od dwóch lat, czyli od kiedy zaczęła pracę w tym sklepie.Monotonia jej życia wcale jej nie przeszkadzała, wręcz przeciwnie. Minji nie była osobą, która lubiła niespodzianki. Wolała wiedzieć co ją czeka.
Jakież więc było jej zdziwienie, gdy do sklepu weszła młoda, na oko 20-letnia kobieta, której nigdy wcześniej tu nie widziała.*
Była ona modnie ubrana. Miała na sobie jasnoróżową bluzkę z krótkim rękawem, krótkie jasnoniebieskie jeansowe spodenki, białe buty na 5-centymetrowej koturnie a do tego modną, przewieszoną przez ramię białą torebkę.
Minji była osobą, która najpierw zwracała uwagę na ubiór, dopiero potem przyglądała się twarzy.
Owa kobieta, wysoka brunetka, z włosami sięgającymi jej aż do pasa, popatrzyła na nią swoimi ciemnymi, brązowymi oczami i położyła swoje zakupy na ladzie. Jej czerwone usta, wyróżniające się na tle jej bladej twarzy, ułożyły się w delikatny uśmiech, który był sztuczny, ale Minji o tym nie wiedziała.
Odwzajemniając gest, dziewczyna wbiła na kasę wszystkie produkty. Potem, jeszcze raz przyjrzała się dokładniej klientce. Ta, po podaniu jej 20$ zaczęła pakować wszystko do niedużej, plastikowej torby z nadrukiem w białe róże. Zrobiła to w tak szybkim tempie, że Minji ledwo zdążyła wyjąć należną resztę z metalowej kasetki na pieniądze. Po odebraniu od niej wyliczonej kwoty w wysokości 8,2$ kobieta opuściła sklep.*
Minji nie mogła niestety zapytać nikogo o nieznajomą, bo wszyscy inni już spali a jej szefowa z racji tego, że w nocy nie mają zbyt dużo klientów postanowiła na nocnych zmianach zostawić po jednej osobie.
W dużej mierze mogło to być spowodowane tym, że pani Basia, właścicielka sklepu, wręcz kochała pieniądze i starała się wydać ich jak najmniej. Oczywiście jej nastawienie zmieniało się o 180 stopni kiedy wpadała w zakupowy szał. Mogła chodzić po galeriach godzinami i wcale się nie zmęczyć. Najczęściej chodziła tam razem z dziewczyną, a ta mimo iż wolałaby spędzić go oglądając filmy lub czytając książki, to i tak zawsze chodziła ze starszą kobietą na zakupy.
~*~
Kiedy Samuel, kolega z pracy, przyszedł pod koniec jej zmiany, porozmawiała z nim przez kilka minut. Nie wspomniała mu jednak ani słowem o tajemniczej kobiecie, domyślając się, że on i tak nic o niej nie wie.
Mężczyzna był tym ospałym i nieogarniętym typem człowieka, który o wszystkim dowiaduje się na sam koniec.
Do końca swojej zmiany zdążyła jeszcze obsłużyć kobietę, którą wszyscy nazywali „ciocią Jadzią". Nie wiedziała dlaczego, ale starsza pani sama kazała tak na siebie mówić.
~*~
Po skończonej zmianie, o godzinie 3:08, Minji była już w taksówce.
-No to gdzie jedziemy, szefowo? - zapytał kierowca.
-Tam gdzie zwykle - odpowiedziała.David, zaprzyjaźniony taksówkarz, skinął tylko głową i ruszył w kierunku ul.Rauntha 8. W czasie drogi wymienili ze sobą tylko parę zdań, ale żadnemu z nich to nie przeszkadzało.
Minji była zmęczona po pracy, a David miał już dość swoich nocnych klientów i jazda z dziewczyną była dla niego chwilą odpoczynku.O tej porze ulice były już prawie puste, a jedynymi kursującymi samochodami były taksówki. Ich pasażerowie pewnie byli już tak samo zmęczeni jak młoda kobieta, przysypiająca na tylnym siedzeniu samochodu służbowego Davida.
~*~
Po dotarciu na miejsce i zapłaceniu należnej kwoty, Minji udała się do tylnego wejścia w bloku, w którym mieszkała. Zawsze wchodziła tędy, bo główne drzwi przy otwieraniu skrzypiały tak głośno, że z pewnością obudziłaby pół klatki schodowej.
Na samym dole mieszkali gderliwi emeryci, którzy pewnie nie daliby jej spokoju przez najbliższy tydzień, gdyby tylko ośmieliła się ich obudzić.Po wejściu do środka i zamknięciu za sobą drzwi, zostało już tylko dotarcie do mieszkania. W bloku była jedna winda i schody.
Minji w takich chwilach szczerze nienawidziła tej windy, która lata swojej świetności miała już dawno za sobą. Była ona jeszcze głośniejsza niż drzwi. Za dnia jej hałasowanie nie było aż tak uciążliwe, ale co innego w nocy, kiedy wszyscy chcieli spać w spokoju.Musiała jakoś dotrzeć na 10 piętro, które było najwyższym w bloku. Jeśli zdecydowałaby się jechać windą, obudziłaby pewnie wszystkich mieszkańców bloku.
Kiedy ktoś inny niż dziewczyna próbował dostać się na wyższe piętro, co zdarzało się rzadko ale jednak, to prawie zawsze używał windy. Zanim dojechał na swoje piętro, cały blok był już na nogach.Złorzecząc cicho pod nosem na głośne windy, kobieta zaczęła swoją żmudną wspinaczkę. Przez te 2 lata wchodzenia co tydzień na 10 piętro, Minji zdążyła wyrobić sobie niezłą kondycję, ale i tak kiedy odkluczała drzwi do mieszkania, to starała się nie obudzić nikogo swoim dyszeniem ze zmęczenia.
Miała jednak to szczęście, że na najwyższym piętrze mieszkał tylko jej sąsiad Stephen, który wracał z pracy dopiero rano. Prawie w ogóle się z nim nie widywała, bo mieli zbyt rozbieżne grafiki.
Po każdej stronie korytarza były dwa mieszkania. Mieszkanie obok Minji było puste a obok Stephena mieszkała niegdyś matka z dzieckiem, którego Minji, pomimo tego że lubiła dzieci, nie znosiła. Był on typowym rozpieszczonym bachorem, któremu rodzice niczego nie odmawiali. Na wieść, że przeprowadzili się gdzieś indziej, młoda kobieta szczerze się ucieszyła.
*
Po wejściu do mieszkania, zakluczeniu drzwi i zostawieniu butów w przedpokoju, dziewczyna położyła się spać.
Zawsze po nocnej zmianie była tak zmęczona, że ledwo mogła ustać na nogach, nie mówiąc już o myciu się pod prysznicem.
Zanim jednak zupełnie odpłynęła do krainy snów, zdążyła tylko pomyśleć o tajemniczej kobiecie ze sklepu. Nie znała nawet jej głosu, bo podczas zakupów nie zamieniły nawet jednego słowa.
Co innego pani Cathy. Mogła nawet ze zwykłych 5-minutowych zakupów zrobić półgodzinną rozmowę na temat różnych nowinek ze świata mody i urody, blokując przy tym całą kolejkę. Na szczęście ludzie, którzy znali panią Catherine wiedzieli, że nie podejdą do kasy przez najbliższy czas i po prostu szli do innej.
Jeśli akurat pani Basia była w sklepie i pani Cathy ją spotkała, to kończyło się to zawsze pogaduszkami przy kawie i ciasteczkach na zapleczu.~*~
Gather Town nie było duże, można by pomyśleć, że było to po prostu niczym nie wyróżniające się małe miasto na uboczu. I takie właśnie było. Tutaj ludzie, nawet jeśli nie byli ze sobą spokrewnieni, zachowywali się jak rodzina.
Przykładowo, pani Basia traktowała Minji jak własną córkę, której nigdy nie miała. Dla dziewczyny było to miłe, mieć kogoś, kto się o ciebie troszczy i opiekuje się tobą, gdy jesteś chory. Oczywiście, jako właścicielka sklepu, nie mogła zawsze tam być, więc często dzwoniła, żeby zapytać jak czuje się młoda kobieta.
Minji była naprawdę wdzięczna za troskę, więc zawsze w podziękowaniu za opiekę zabierała starszą kobietę do jakiegoś sklepu, żeby pooglądać nowe ubrania, co często kończyło się na ich kupowaniu.
~*~
Kiedy dziewczyna już zasnęła, drzwi obok jej mieszkania zostały odkluczone.
Wprowadziła się tam nowa lokatorka.
CZYTASZ
W Mroku Przeznaczenia [ZAWIESZONE]
FantasyMinji to zwykła, 25-letnia kobieta o oczach koloru morza. Wiedzie ona spokojne, niczym nie wyróżniające się życie. Ma pracę, mieszkanie, pieniądze i przyjaciół. Jednak jej spokój został niedawno zakłócony. Coraz częściej dochodzi bowiem do niewyjaśn...