Wyobraź sobie, że masz dziewiętnaście lat, mieszkasz w małym mieszkaniu i chodzisz do zwyczajnego liceum. Pewnego dnia ni stąd ni zowąd poznajesz tajemniczego chłopaka o powalającej urodzie. Szybko zakochujecie się w sobie, po niedługim czasie oświadcza się, a Ty odpowiadasz ciche i niedowierzające ''tak''. Brzmi jak krótki sen, czyż nie?Jak reagujesz po tym wszystkim na wyznanie, że nie jest człowiekiem? Twoje serce bije szybciej? Oddech staje się płytszy, a ty odczuwasz, że zaraz stracisz przytomność i pomyślisz, że obudzisz się w swoim łóżku, mówiąc, że to była tylko mara? Jaka jest twoja reakcja gdy on mówi ci, że jest wampirem?Te słowa wydają się być bajką, a jednego dnia stały się moją rzeczywistością.
Obudził mnie jakiś szmer. Nie wiem czym był spowodowany, ale prędko znielubiłam powód, dla którego zmuszona byłam otworzyć oczy. Z grymasem rozejrzałam się wokoło, aby odnaleźć oprawcę porannego rozbudzenia. Jak się wydawało, znajdował się tuż obok.
-Co tu robisz?-zapytałam cicho, jakby ktoś miał nas podsłuchiwać.
Jego czerwone tęczówki badały mój zaspany wzrok. Bardzo lubiłam kolor oczu, jakie posiadał. Zawsze przeszywały mnie na wskroś opanowaniem, pewnością, władzą i ogromną miłością.Ciekawiło mnie jednak, kiedy zjawił się w moim pokoju i tak właściwie po co. Nie powinien dzisiaj tak się tutaj skradać.
Czułam jak ta solidna, duża, męska dłoń trzymała moje prawe biodro i dociskała do siebie. Lubił mieć mnie jak najbliżej, w zapewnieniu, że nigdzie mu nie ucieknę. Muszę przyznać, takie czynności mi imponowały.
-Nie powinieneś patrzeć na pannę młodą w dniu ślubu.-dodałam po chwili, nie uzyskując odpowiedzi. Na to stwierdzenie uśmiechnął się prawym kącikiem warg i przesuwając rękę po całym moim boku, umiejscowił ją na policzku.
-Wolę, aby budził Cię mój dotyk niż pisk budzika.-dźwięk jego niskiego głosu, idealnie pasował do postury ciała i wyglądu. Z pozoru przypominał dziewiętnastolatka rodem z amerykańskich filmów romantycznych, zaś w naturze był dorosłym mężczyzną, urodzonym wiele setek lat przede mną. Skala wieku przy nim, wybija poza mój metraż.
Powracając ze stanu zamyślenia, posłałam mu ciepły uśmiech i pocałowałam szybko blade wargi.
-Kocham Cię.- mruknął na pocałunek, a ja, zauroczona odpowiedziałam mu tym samym. Za każdym razem, gdy słyszałam te dwa słowa wyznania, serce jakoś tak inaczej mi biło.Podniosłam ciało do siadu w pewności, że już nie zasnę. Rozejrzałam się po pokoju, gdy jego smukłe palce muskały moje plecy.
Nie było tu wielu rzeczy, które byłyby dla mnie zbędne. Jestem typem minimalistki, więc im mniej, tym smaczniej.Mała sypialna z lusterkiem na środku i dębowym kredensem w rogu od razu przywitała moje oczy swoim ciepłym widokiem. Znajdowałam się w komnacie dla gości, przykryta aż po szyję miękkim futrem. Obok szafy po mojej lewej stała walizka, której nadal nie poświęciłam wystarczającej uwag na rozpakowanie. Nie mam na to głowy, zresztą, i tak niedługo będę mieszkać z moim.. mężem. Wtedy zajmę się tym, co dzisiaj ma dla mnie najmniejszą wagę.-Niedługo ceremonia. Musisz wstać.-dodał, podnosząc się za mną ku górze.Do ślubu przygotowały mnie służki. Trzy młode kobiety w zadbanych, czarnych sukniach, których rękawy zakończone były białymi, prostymi zdobieniami, pomogły ubrać mi ślubną kreację, szczycącą się niesamowitymi, srebrno - złotymi dodatkami i długim tiulem. Z kasztanowych włosów sięgających za łopatki, wymodelowano lekką w prostocie fryzurę, której parę kosmyków celowo pozostawiono bez upięcia. Miałam świadomość, że miejsce w jakim się znajduje, rządzi się własnymi zasadami. Zamek, znający czas panowania Króla Artura mieści w sobie służbę i ludność zatrzymaną w technologii czternastego wieku... Język czasem kierowany w moją stronę, moda damska i męska, broń... To wszystko budziło we mnie dozę fascynacji. Chociaż w samym zamku stosowano już bardziej przychylnie rzeczy czasów dzisiejszych, nowość starej kultury dawała o sobie znać dwukrotnie silniej.
CZYTASZ
Mój chłodny ukochany ||HARD 18+||
VampireW dzisiejszych czasach nawet najlepsi naukowcy nie są w stanie potwierdzić, czy nadludzkie istoty, zwane ''Wampirami'' istnieją. Też uważasz, że ich nie ma? Skąd więc ''Saga: Zmierzch'' wywołuje w ludzkich wnętrzach tak wiele emocji ekscytacji? Co b...