W ciszy uśpionej sypialni, delikatnie pomasowałam zmęczoną twarz, zginając nogi w kolanach. Obudziła mnie potrzeba skorzystania z toalety, do której wejście znajdowało się tuż obok łóżka. Wszystko mieliśmy na wyłączność, chociaż wcześniej nie przyjrzałam się całemu wystrojowi, aby teraz móc go dokładnie opisać. Jak się wyśpię, to dojrzę więcej szczegółów.
Otwierając lepiące się oczy, ujrzałam w niedalekim zasięgu wzroku ukochanego mężczyznę. Leżał plecami do mnie, lekko zakryty pościelą za biodra. Spał, nieznacznie dając znać, że żyje - ciężko było usłyszeć nawet niski i spokojny oddech. Zresztą... Abstrakcyjnym jest stwierdzenie iż wampir żyje...
Badając ciekawym spojrzeniem duże, podrapane przeze mnie plecy, dotarłam pod jego kark. Duża plama która się tam znajdowała, zaciekawiła mnie na tyle, aby przetrzeć jeszcze raz powieki i dokładniej się przyjrzeć. Dopiero w tej chwili dostrzegłam zarysowane kontury i nieznany mi napis w środku. Wyglądem przypominało słońce, jednak nie byłam pewna czy moje podejrzenia są prawidłowe. Nie zdawałam sobie sprawy, że Daniel ma tatuaż.Wpatrywałam się w niego jeszcze przez chwilę, ale gdy potrzeba fizjologiczna wezwała mocniej, pomaszerowałam do łazienki.
Nie trwało to długo, abym wróciła do miękkiej pościeli w której szybko położyłam się na boku ciała. W zasadzie tak było mi czasem wygodniej, mimo preferencji spania na plecach.
Pozwalając sobie na ponowny sen, usłyszałam jak krótkowłosy obraca się i wypuszczając powoli powietrze przez wąskie usta, delikatnie wtula się w moje kruche ciało, zastygając w pozycji łyżeczki.
Rozbudziłam się parę godzin później. Promienie słoneczne potajemnie przedzierały się przez zasłony, nachodząc mi na twarz, a mimo iż ich mała cząstka również wdzierała się na jedną z powiek chłopaka, ten nadal spał.
Był uroczy. We śnie delikatnie rozchylił blade wargi, przez które prześwitywały białe jak śnieg zęby. Ideał mężczyzny. Przykryty ciągle w taki sam sposób, w końcu ukazał swoją cudowną klatkę. Dopiero teraz dokładnie zauważyłam jak mocno go podrapałam, kiedy parę śladów znalazłam na jego brzuchu i piersi.
Muszę przyznać; byłam ciekawa! Miałam ogromną ochotę spojrzeć na ten wyrafinowany, królewski sprzęt. Nie myśląc więc długo podniosłam kołdrę, swobodnie lustrując ciało księcia od pasa w dół. Wczoraj nie miałam możliwości tak dokładnie się przyjrzeć, dlatego wykorzystam to teraz.
Talia pomimo swojego wąskiego obwodu, nadal przeważała nad moją. Podbrzusze nawet teraz nie chowało niteczek żył przed moim okiem. Czy krew normalnie płynie w ciele takiej istoty? Chyba już wiem, o czym dzisiaj porozmawiamy.
Jego długie nogi, luźno ułożone na materacu małżeńskiego łóżka regenerowały się po nocnym wysiłku. Nawet one dawały wrażenie bardzo wyćwiczonych i sprawnych. Co on ćwiczy, że wygląda niczym grecki Bóg?
Podobało mi się w jego całym ciele brak nadmiernego owłosienia. Nie lubię niepotrzebnych włosów, a ten pomijając nogi, golił resztę. Imponowało mi to, chociaż mogłam się tego spodziewać po moim małżonku. Pazernym widoku wzrokiem, dojrzałam miejsce sprawiające mi w nocy tak wiele zadowolenia. W stanie spoczynku był... duży, nawet jak na prącie bez wzwodu. Hm... Może mam takie wyobrażenie przez pierwsze spotkanie z męskimi narządami?
Majestat śnił o kucykach, ale to nie powstrzymało mnie, aby złapać przyrodzenie w dłonie. Nie wierzyłam, że zrobię coś takiego w swoim życiu, ale iskierka ciekawości, najwidoczniej mną pokierowała i od paru sekund jeździłam po męskim członku palcami. Starałam się jak najlepiej, chcąc go rozbudzić. Z każdą kolejną sekundą, miałam wrażenie jego narastającego podniecenia. Szybko zdobyłam pewność, aby otrzeć całą jego długość palcami, od razu również przejeżdżając od dołu, do góry, kciukiem gładząc żołądź.
Nie musiałam za bardzo się wysilać, aby książę otworzył leniwie oczy.
-K-kocie?-zapytał, ale widząc moją wysuwająca się z pod pościeli rękę, która przejechała po jego torsie, zamilkł. Gdybym mogła wybrać jaką zdolność pragnę posiadać, poprosiłabym o ten sam zestaw co Daniel. Miałam nieodpartą ochotę dowiedzieć się, co właśnie sobie myśli. Bezwstydnie przysunęłam głowę, aby spojrzeć w te zaspane, podniecone źrenice.
-Okej, mogłem się przyszykować na takie powitanie. -zaśmiał się przyglądając mojemu nagiemu ciału, powoli kładącemu się na ''Jego książęcej mości'' i piersiom, leniwie rozlewającym na boki.
-Pragniesz tylko powitania? W pakiecie ''żona'' znajduje się wiele ciekawych opcji. W skład wchodzi poranny seks, nie chcesz skorzystać?-
-Nie podejrzewałem, że małżeństwo ma aż tyle ukrytych wyborów.-mruknął skradając mi pocałunek, by w następstwie czynów, rozpocząć wstęp do kolejnej miłosnej zabawy.
-D-daniel!-wydusiłam rozbawiona pod naciskiem jego idealnego ciała, gdy przerzucił mnie na plecy. Ocierał się, rozchylając uda złapane w kolanach.
-Jak bardzo Ci się podobam?-zapytał poważnie, nie przerywając czynności. Nie wiedziałam, że o to zapyta.
-Bardzo...-
-Jak bardzo?-
-Jak nikt inny... Nigdy nie poczułam tego, co do Ciebie.-znowu triumfował. Lubił fakt mojego dziewictwa i bycia pierwszym mężczyzną z którym się związałam. Mimo tego, nie byłam w stanie się nie rumienić. Wyglądał tak perfekcyjnie, że nie zajęło mi długo, abym poczuła jak moje ciało się podnieca
-Podniecam Cię?-dociekał aktywnie, dłoń wsuwając pomiędzy nas, bez ustanku trąc swoim kroczem o moje.
-T-tak...-
-Powiedz o tym więcej. Chcę usłyszeć to w Twoim głosie.-mruknął do ucha, muskając pod nim drogę pocałunków do szyi.
-Kiedy tylko patrzę na Twoje ciało, robi mi się gorąco. Idealna muskulatura wzbudza we mnie pewność niesamowitej siły, a wysoki wzrost maluje różnicę jak krucha przy Tobie jestem i jak bardzo się różnimy. Pocałunki bladych ust są jak wybawienie, a Twój język...-głęboko westchnęłam. Właśnie polizał ściankę mojej szyi.
-Twoje ciało, dotyk... On, sprawia, że pragnę...-
-Czego pragniesz?-uśmiechająco zagryzł dolną wargę. Maltretował moje oczy swoimi źrenicami, wymuszając odpowiedź.
-Byś robił wszystko, abym wykrzykiwała Twoje imię...-szepnęłam zahipnotyzowana jego spojrzeniem. Dosłownie w tym samym momencie odnalazł okazję na zapoczątkowanie zbliżenia. Delikatnym, ale czułym ruchem wszedł prąciem między zaciskające się mięśnie.
-Dan!-jęknęłam zdziwiona, ale łapiąc mnie za nadgarstki, docisnął się do mnie, patrząc prosto w moje oczy.
-Przecież tego chciałaś, czyż nie?-na te słowa dojrzał jak uciekam spojrzeniem w bok. Miał rację...
-M-mogłeś mnie uprzedzić. P-poczekaj, ja...-
To było niesamowite. Czy wyczytał w moich myślach, że chcę, aby od razu we mnie wszedł? Czy po prostu tak bardzo mnie pragnie?
-Jesteś taka mokra... To uczucie nie do opisania...-
-Dlaczego to takie przyjemne, kochanie...-wydusiłam z siebie, ulegając mu kolejny raz.
CZYTASZ
Mój chłodny ukochany ||HARD 18+||
VampireW dzisiejszych czasach nawet najlepsi naukowcy nie są w stanie potwierdzić, czy nadludzkie istoty, zwane ''Wampirami'' istnieją. Też uważasz, że ich nie ma? Skąd więc ''Saga: Zmierzch'' wywołuje w ludzkich wnętrzach tak wiele emocji ekscytacji? Co b...