18

1K 31 26
                                    

Dziś rozpoczynamy przygotowania do jutrzejszej imprezy sylwestrowej. Zaproszeni są Gombao, a także moja producentka - Kaja. Lila jeszcze nie wie, że ktoś nowy będzie pomagał mi w bitach oprócz Pedra, ale na imprezie mam zamiar jej powiedzieć.

Do: Kaja

hej, to będziesz?

Od: Kaja

tak, jasne

Od samego rana zaczynałem sprzątać. Po co? W sumie to nie wiem, bo i tak wszystko jutro się rozjebie.

Nie wiedziałem, że dosłownie wszystko.

- Lila, podjedziemy po prowiant do sklepu? - zapytałem.

- Tak, ale jeszcze kupimy dekoracje, bo chcę, żeby wszystko było tak fajnie udekorowane. - odparła.

Pojechaliśmy więc do najbliższego marketu, w celu kupienia wyżej wymienionych rzeczy. Ile zapłaciliśmy? 1145 zł. Zapytacie pewnie, na co poszło? Wódka, szampan, wino i wiele innych alkoholi, papierosy, jointy, dekoracje Lilki i wiele innych przedmiotów.

- W sumie to po co my robimy to jedzenie? I tak będziemy zajęci chlaniem. - zaśmiałem się.

- Dla odzoby Michał, chociażby.

Pracowaliśmy nad dekoracjami pare godzin, ale też robiliśmy jedzenie.

- Chyba wszystko? - zapytała.

- Tak, na pewno. Dobra robota Słonko. - pocałowałem ją.

- To teraz tylko czekamy, do jutra. - spojrzała w telefon. - W zasadzie do dziś. - zaśmiała się.

- Idziemy wziąć prysznic? - zapytałem.

- Ale tak razem? To nie po Bożemu. - roześmiała się.

- No tak, najmocniej przepraszam.

Umyliśmy się, a następnie po prostu położyliśmy się do łóżka, bo byliśmy okropnie zmęczeni.

- Michał, kocham Cię. - powiedziała wtulając się we mnie.

Otuliłem nas kołdrą i przytuliłem ją mocniej. Zasnęliśmy razem. Jestem szczęśliwy, że mam Lilusię. To taka moja iskierka, która dodaje blasku każdego dnia. Wszyscy ją uwielbiają, a w dodatku to wszędzie jej pełno. Jest bardzo niska, ale za to słodka i urocza. Kocham ją najbardziej. Choć miałem dziwne przeczucie co do jutra.

Pov: Lila

Michał już spał, zresztą bardzo uroczo. Wyglądał jak takie niewinne dziecko, bardzo słodkie dziecko. Wydawał się taki bezbronny. Gdybym tylko wtedy wiedziała, dlaczego nie mogłam zasnąć..

Obudziłam się o 11, Michaś jeszcze spał. Gombao zaproszeni są na 16, więc miałam pięć godzin, aby się ogarnąć. Najpierw wyczesałam włosy, a potem usmażyłam jajecznicę dla mnie i Michała. W sumie to było mi smutno, że ten rok się już kończył. Tak naprawdę stało się bardzo dużo okropnych rzeczy, ale jednak właśnie w 2022 poznałam Michała oraz Gombao, czyli ludzi, bez których nie umiałabym żyć. Jednak to, że dałam radę w głównej mierze zawdzięczam Państwu Matczak, ponieważ to oni byli dla mnie największym wsparciem.

Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Michała dochodzący z salonu.

- Co tak ładnie pachnie? - podszedł i mnie pocałował.

- Jajecznica, chcesz?

- Że Ty jeszcze pytasz.

Zjedliśmy oboje śniadanie, po czym zaczęliśmy się przygotowywać na imprezę.

Ocean Blue || MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz