2.1

987 29 32
                                    

1,5 roku później..

Pov: Mata

Od zerwania mojego i Lilki minęło już sporo czasu, a mimo to, moja tęsknota nigdy nie ustała. Nagrałem dwie piosenki dedykowane Lilce, </3 oraz :(. Do ten drugiej za tydzień kręcimy teledysk, dlatego lecimy do Dubaju. Jeśli chodzi o Kaję, to spisuje się świetnie. Jesteśmy przyjaciółmi, ale nie pasujemy do siebie ani trochę. Co najlepsze, oboje tak uważamy. Mojej Liluni nie widziałem ani razu odkąd nie jesteśmy już razem. Zerwała kontrakt i wyprowadziła się poza Warszawę. Zablokowała mnie dosłownie wszędzie, nawet nie wiem już, jak wygląda. Jeśli chodzi o Szczepana to wybaczyliśmy sobie wszystko. Bardziej chłopaki mnie do tego namówili, ale jest już naprawdę dobrze. Wydawałoby się, że wszystko się układa, ale tak nie jest. Bo nie ma ze mną Lilki.

Może i niektórzy powiedzieliby, że minęło już sporo czasu i nie powinienem się tak przejmować i iść do przodu, ale ja i tak o niej myślę. Pewnie poznała już miłość życia, a ja ciągle stoję w miejscu.

Do: Kaja 🤞🏻

heej, dzisiaj studio? musimy dokończyć smutną buźkę

Od: Kaja 🤞🏻

pewka, będę o 13

Pov: Lila

Co u mnie? Jakoś leci. Mieszkam w Szczecinie, pracuję w kawiarni jako baristka i nie narzekam. Tutaj poznałam moją przyjaciółkę - Kasię, z którą mam bardzo dobrą relację. Jesteśmy współlokatorkami. Ona nie wie o tym, co łączyło mnie z Michałem, właściwie jest jego ogromną fanką. Bardzo boli mnie, gdy o nim wspomina, ale staram się udawać, że jest neutralny. Jeśli chodzi o Gombao - nie mamy już kontaktu. Nie dziwi mnie to, ale to bardzo przykre, bo wiem, ile z nimi przeżyłam i jak wiele nas wszystkich łączyło. Jak można się domyśleć, z rodzicami Michała również nie utrzymuję kontaktu. Z Kasiulą za tydzień lecimy na wakacje, bo akurat dostałyśmy wolne, więc wybrałyśmy Dubaj, który obie chciałyśmy odwiedzić. Co do Michała - zablokowałam go wszędzie. Bardzo bolało mnie wszystko, co związane z nim. Do dziś ogromnie tęsknię, ale my nie mamy już szans. Chociaż z biegiem czasu żałuję, że nie dałam mu się wtedy wytłumaczyć.

- Boże, ale jestem zmęczona. - powiedziałam wchodząc do mieszkania.

- Weź, ja tak samo. Musimy zacząć się pakować. - westchnęła.

- Lecimy dopiero za dwa dni, mamy czas Kasia. - odparłam rzucając się na kanapę.

- Tak się mówi. - odpowiedziała.

- Robimy coś na kolację? - zapytałam.

- Tosty z awokado?

- Jasne. - odpowiedziałam brunetce z uśmiechem.

- Puścimy jakąś muzykę? - zapytałam.

- Tak, dziś moja kolej. - ucieszyła się.

Kasia podłączyła telefon do głośnika i zaczęła puszczać piosenki Maty, do których już zdążyłam przywyknąć.

- O kurde, totalnie bym zapomniała, dziś wyszła nowa nuta! - wykrzyknęła.

- Jaka?

- Ocean blue.

W pierwszej chwili pomyślałam, że się przesłyszałam. Dosłownie moja pierwsza piosenka w labelu miała tytuł Ocean. Jeśli on nagrał piosenkę o mnie, to mu tego nie daruję.

- Halo? O czym myślisz? - zapytała.

- A tak, sory. Brzmi podobnie do tej piosenki dziewczyny z jego labelu, co nie?

Ocean Blue || MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz