2.9

947 23 6
                                    

Był środek nocy. Bałem się o Lilę, dlatego ciągle przy niej siedziałem i nie chciałem zmrużyć oka, choć bardzo tego potrzebowałem.

- Dlaczego nie śpisz? - szepnęła budząc się.

- Boję się o Ciebie. - odszepnąłem.

- Czemu? - zapytała. - Obiecywałam Ci już, że nic nie zrobię. O to możesz być spokojny, naprawdę. - dodała.

- Ale przysięgasz?

- Tak, Michał. - przyciągnęła mnie do siebie. - Idziemy spać.

W ten sposób udało mi się zasnąć o 4, choć ledwo mi się udało, bo niepokój ciągle buzował w mojej głowie.

Pov: Lila

To całe martwienie się Michała było bardzo urocze. Mam dla kogo żyć, więc nie mogę sobie niczego zrobić. Zwłaszcza dlatego, że Michał nie dałby rady. Ja bez niego też.

Obudziłam się około 10, ale nie chciałam budzić chłopaka, bo wiem, że nade mną siedział do późnej godziny, więc dałam mu odespać. Poszłam do łazienki mijając się z Mamą Michała.

- Cześć kochanie, jak się czujesz? - spytała kobieta.

- Już lepiej, naprawdę. Dziękuję Pani za zaopiekowanie się mną. - odparłam.

- Nie mów tak, bo nie masz za co. Ja i Marcin zawsze Ci pomożemy, pamiętaj. Ale spotkaj się z Michaliną, może w ten sposób dowiesz się czegoś więcej, albo złapiecie fajny kontakt. - uśmiechnęła się.

- Tak zrobię, tylko nie wiem kiedy. - odpowiedziałam jej.

- Może dziś? Jest jeszcze rano. Napisz do niej, Michał poczeka tutaj na Ciebie.

- Dobry pomysł, idę to zrobić. Dziękuję.

Napisałam więc do Michaliny.

Do: Michalina

hej, co do tego spotkania - możesz dzisiaj?

Od: Michalina

taak, co powiesz o 13 w Nero?

Do: Michalina

jasne, do zobaczenia

Wróciłam więc do pokoju i zaczęłam się malować. Niestety nie wzięłam z domu zbyt wiele kosmetyków, w fakcie był to tylko tusz do rzęs. Ubrań także nie brałam, bo nie planowaliśmy zostawać tutaj na noc, więc wzięłam jakieś stare ubrania Michała z szafy przy tym go nie budząc.

Zeszłam na dół, aby porozmawiać z jego Mamą.

- Jesteś głodna? - zapytała.

- Nie, ale dziękuję. - uśmiechnęłam się.

- Zrobię Ci jajecznicę.

- Nie trzeba, naprawdę.

- Oj tam, nie będziesz szła z pustym żołądkiem. - odparła.

- Jakie pytania by jej Pani zadała? - zapytałam siadając na krzesło.

- Przede wszystkim, zapytaj o jej mamę. Prawie nic o niej nie wspomniała podczas Waszej rozmowy. - powiedziała. - Poza tym, nie pytaj o szczegóły. Jeśli złapiecie dobry przypływ między Wami, to rozmowa minie dobrze.

- Dziękuję. To naprawdę wiele dla mnie znaczy.

Zjadłam więc jajecznicę, za którą podziękowałam Pani Arletcie i wyszłam z posiadłości.

Pov: Mata

Obudziłem się bez Lilki obok siebie, co lekko mnie zdezorientowało. Jej ubrania były poskładane na biurku, a w pokoju unosił się zapach perfum. Wyszedłem więc z pokoju, szukając Lilii.

Ocean Blue || MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz