2.4

1K 33 30
                                    

Przebudziłam się około 10, więc miałam 3 godziny, aby się ogarnąć. Nie wiem dlaczego się stresowałam. Przecież muszę iść do przodu, a nie ciągle tęsknić za Matczakiem.

- Kasia, bo ja wychodzę o 13. - powiedziałam do brunetki.

- Ty? Sama?

- Tak. Poznałam jakiegoś Kubę na Tinderze z pokoju obok i chcę zobaczyć, kto psuje nam wakacje. - zaśmiałam się.

- Mam nadzieję, że rozwinie się z tego wielka miłość. - zamarzyła się.

Jeśli chodzi o mój makijaż - postawiłam tylko na pomalowanie rzęs, kreski oraz nałożyłam pomadkę. Ubrałam się w biały top oraz jeansowe krótkie spodenki. Natomiast w uszach miałam kolczyki, które kiedyś dostałam od Mamy Michała.

Byłam już gotowa do wyjścia.

Pov: Mata

- A gdzie Ty się tak spieszysz? - zapytał Wyguś. - Dziś jeszcze nie kręcimy.

- Nieważne. Wychodzę. - rzuciłem.

- Randka? - zaśmiał się Krzysiek.

- Nie, a nawet jeśli, to co?

- Myślałem, że dalej pragniesz Lilki. - zdezorientował się Tadek.

- Uważam, że jeśli nasze drogi mają zamiar się połączyć, to tak będzie. Nie szukam relacji na stałe. - powiedziałem i wyszedłem z pokoju.

Cieszyłem się, że nie dałem poznać po sobie stresu. Co jeśli się wkurwi?

Gdy miałem zamiar zjechać windą, zatrzymała mnie Kaja.

- A mi powiesz gdzie idziesz? - zapytała.

- Po prostu idę się przewietrzyć. - rzekłem.

- Ta? Nie wierzę Ci Matczak. Jeśli mi powiesz, to powiem Ci, o czym wczoraj rozmawiałam z Wygnańskim. - zmierzyła mnie od góry do dołu.

- No dobra. Dziwnie wszystko wyszło, ale idę spotkać się z Lilą. - powiedziałem szeptem.

- Co Ty pierdolisz Michał? - krzyknęła.

- Cicho bądź. Problem jest taki, że ona nie wie, że to ja.

- Kurwa, musisz to odkręcić albo się przyznać. Co jeśli ona nie chce Ciebie znać, a Ty wpierdalasz się jej w paradę? - wykrzyczała.

- Się zobaczy. O czym rozmawiałaś z Wygusiem?

- O Lilce. Minęłam się z nią wczoraj na korytarzu, ale chyba mnie nie poznała. Nieważne, leć, bo się spóźnisz. Tak czy siak, trzymam kciuki. - powiedziała, po czym się oddaliła.

Jadąc windą poczułem jeszcze większy stres, niż w apartamencie.

Kuba: jesteś już?

Lila: tak, siedzę na tarasie

Wyszedłem z windy i szukałem Lilii. Na tarasie siedziała tylko ona, więc podszedłem. Bałem się, ale raz się żyje.

- Jeśli nie uciekniesz, to wszystko Ci wytłumaczę. - powiedziałem ze spokojem.

- Michał? - powiedziała.

W jej oczach nie było ani grama agresji, czy zawodu.

- Tak. Dasz mi wszystko wytłumaczyć?

- Jasne. Siadaj. - wskazała na krzesło.

Zacząłem wszystko tłumaczyć, z Tinderem też. Na szczęście mogłem wytłumaczyć się z tego nagrania, które rozbiło nasz związek. Lila mówiła, że nie jest już o to zła, czy zawiedziona.

Ocean Blue || MataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz