Po chwili słyszałam tylko krzyki Jasia z kuchni.
Nie doceniasz czyjeś pracy!! - wykrzyczał
Ale ja byłem głodny - powiedział Kiślu z żalem
To trzeba było poczekać aż Karola wróci i się jej zapytać czy możesz,a nie brać bez pytania i jeszcze w dodatku zerzrec wszystko! Totalnie nie masz kultury i poszanowania czyjejś pracy! Nie chce cie tu widziec!! - wykrzyczał wściekły Jaś
Ale... - Rafał chciał coś powidzieć lecz Jasiek mu przerwał
Wyjdź z tego mieszkania nie dodatrło?! - wykrzyczał i przyszedł do mnie.
Reszte dnia spędziliśmy w pokoju bo nic nam się nie chciało. Położyłam się spać kiedy Jasiek robił coś przy komputerze.
Perspektywa Jasia
Obruciłem się i zobaczyłem, że Karolina śpi stwierdziłem, że nie będę jej budził nie sobie śpi. Wróciłem do rzeczy którą zaczołem lecz coś mi przerwało. Był to krzyk Karo podbiegłem do niej i zobaczyłem, że pościel jest w krwi. Odkryłem ją i zobaczyłem ogrąmną rozszarpaną rane w brzuchu. Karolina płakała nie dziwie jej się. Pobiegłem szybko do Florka. On szybko wzią ją na ręce i wyszliśmy przed blok aby karetka mogła szybciej zabrać mój skarb do szpitala.
W szpitalu....
Kolejny rodział z malutkim opóźnieniem ale jest. Vote i komentarze mile widziane. To motywuje. Zapraszam rowniez na moje drugie ff które możecie znaleść na moim profilu w zakładce dzieła.
