Hidden Secrets

Rozdzial XI

Naya

Mój tata odmówił.

Nie chciał pomóc a damon miał zostać za kratkami na 4 miesiące lub więcej.

Chciałam mu pomóc, zeby było tak jak wcześniej.

Musiałam wyjawić mu prawdę.

Mój tata nie chciał mu pomóc, musiałam szukać prawnika.

- tato proszę.. zgódź się - zająknęłam się gdy ojciec stał przedemna z dłońmi w kieszeniach.

- doigrał się to teraz siedzi, niech poszuka sam prawnika. - odparł.

- tato.. - powiedziałam cichym głosem - daj mu ostatnią szanse, wiem że go nie lubisz ale pomóż mu z względu na mnie.

- zrób to ze względu na mnie, nie jego - odparłam.

**

Weszłam do więzienia w którym siedział damon po czym zaczęłam się kierować do celi damona.

Stanęłam przy celi po czym położyłam dłonie na zimne pręty, gdy chłopak mnie zobaczył jego oczy odrazu odzyskały kolor.

Chłopak podszedł do celi po czym złączył nasze dłonie razem.

- czekałem aż przyjedziesz.. - zaczął.

- mój ojciec nie chce ci pomóc. - odparłam odrazu.

- co? - chłopakowi odrazu zbladła twarz.

- powiedział ze mam poszukać prawnika, nie chce ci pomóc.. - odparłam cichym głosem- tak bardzo przepraszam Damon

Chłopak tylko westchnął po czym usiadł przy kratach na ziemi.

Kucnęłam do krat i położyłam delikatnie dłoń na jego ramieniu.

- damon wyjdziesz stąd. - zaczęłam - obiecuję.

- obiecujesz? - chłopak zerknął na mnie tymi swoimi czarnymi oczami.

- obiecuje. - odparłam.

I to była tajemnica z której nie mogłam się wywiązać.

Musiałam dotrzymać słowa.

Pomóc wyjść Damon'owi z więzienia.

- tak bardzo nie chce tu być.. - zaczął.

- wiem damon.. wiem - westchnęłam, ścisnęłam dłoń na jego ramieniu.

- za kilka dni wyjdziesz, znajdę prawnika. - zaczęłam - nie będziesz tu siedział, obiecuję.

Chłopak westchnął z ulgą po czym zerknął na mnie tymi czarnymi oczami. Czułam jak w moim brzuchu ściska się wątroba na samą myśl że damon by musiał tu zostać na 4 lub więcej miesięcy.

Obiecalam chłopakowi że go uwolnię z 4 ścian.

I dotrzymam tej obietnicy tak jak zrobił to on.

#cutsign#hiddensecrets