Damon
Obudziłem się chwilę po tym jak oparłem głowę o jej głowę.
Musiałem podjąć tą decyzję, nie mogłem dłużej tego znieść i udawać jakby coś między nami było.
Mimo że będzie bardzo cierpieć, to zniknę z jej życia na dobre.
Zszedłem na dół po czym zacząłem się ubierać i wyszedłem.
**
Przygotowywałem się razem z moimi ludźmi żeby zakończyć ten bajzel raz a na zawsze.
Nie zasługiwała na mnie a ja na nią. Ona była zbyt dobra na ten świat.
Był wieczór a ja wszedłem do jej domu razem z moimi uzbrojonymi ludźmi z bronmi, naya stała w korytarzu jakby ducha zobaczyła. Widziałem ten strach w jej oczach.. ból
- Damon?.. co ty robisz, z tymi ludźmi? - zająknęła się i cofnęła do tyłu.
- Naya.. tak bardzo cię przepraszam.. nie powinienem wracać do twojego życia, mogłem opuścić twoje życie raz na zawsze. - odparłem - zamieszałaś mi w głowie. Tym wczorajszym.. chciałem to zakończyć.
- o czym ty mówisz? Zostawiasz mnie? - w jej oczach było widać łzy.
tak bardzo cię przepraszam naya..
- Naya.. nie chciałem tego robić, wiedziałem że będziesz cierpieć i chciałem to zakończyć jak najszybciej. - wychrypialem.
- obiecałeś że mnie nie zostawisz! - krzyknęła uderzając dłońmi o moją klatke.
Patrzałem na nią, nie mogłem nic z siebie wydusić.
- Damon, powiedz coś do cholery! - krzyknęła z łzami w oczach po czym ścisnęła moją koszulkę w swoich małych dłoniach.
- Naya.. nie wiem co ci powiedzieć.. - wychrypialem unikając kontaktu wzrokowego z nią.
- powiedz mi prawdę do cholery - stała z łzami w oczach i założonymi rękami pod piersiami.
- miałem ci powiedzieć że to wszystko było kłamstwem? To chciałaś usłyszeć? - odparłem zerkając na nią, dziewczynie zbladł kolor skóry na moją odpowiedź.
- c-co? co ty mówisz, wszystko było kłamstwem? Te wszystkie nasze.. - nie dokończyła, upadła na kolana a po jej policzkach zaczęły lecieć łzy.
Kucnąłem przed nią chwytając ją za dłoń ale ona ją wyrwała z mojego uścisku.
- wyjdź. Wyjdź damon! Nie chcę cię więcej widzieć! Obiecałeś mi że mnie nie zostawisz, że mnie nie skrzywdzisz do chuja! A robisz to samo! - krzyknęła z łzami w oczach.
- tak bardzo cię przepraszam naya.. - odparłem wkładając dłonie do kieszeń.
- chcę żebyś znalazła kogoś kto zadba o ciebie i twoje bezpieczeństwo. - dodałem - żebyś była szczęśliwa.
- ja ci tego szczęścia nie daje Naya. - odparłem.
Dziewczyna siedziała z łzami w oczach na podłodze owinięta własnymi rękami.
Ten ból w jej oczach. Nie chciałem jej tego robić, ale nie miałem wyboru.
#cutsign#hiddensecrets
CZYTASZ
Hidden Secrets
RomansaDamon Nazarov to pełen zazdrości i przestępczej przeszłości chłopak który pragnie zemstę na kobiecie która pokrzyżowała jego plany, lecz czy mu sie to uda, czy zaplanuje ta zemstę tak jakby chciał? - Enemies to Lovers - She fell first but he fell ha...