rozdział 17 w organizacji

1.4K 27 5
                                    

Wszyscy siedząc przy stole jedliśmy pankejki i popiliśmy kawą gdy wszyscy zjedli zebrałam talerze i poszło mi umyć kaira poszła do siebie do pokoju gościnnego a Adrien poszedł do salonu

Gdy myłam już któryś talerz poczułam całowanie na szyi popatrzyłam kątem oka i widziałam adriena uśmiechnęłam się lekko i powiedziałam

-Ej Bo twoja siostra jeszcze zobaczy-powiedziałam i pocałowałam go we włosy te Adrien podniósł wzrok popatrzył na mnie i powiedział

-Kurde jak nie twoi bracia to moja siostra jak to zrobić żeby już pojechała-powiedział Adrien gdy skończę mówić zaczął dalej całować moją szyję

-Ej Hailie bo ja...-zaczęła Kaira mówić ale gdy nas zobaczyła przerwała i dodała-okej ja wam nie przeszkadzam jadę do galerii Bo potrzebuję sukienkę na jutrzejszy bal charytatywny-powiedziała kaira i poszła do garażu

-Jaki skarbie charytatywny-zapytałam adriena ponieważ nie wiedziałam nic o jakimś balu charytatywnym

-Kurde miała nie wygadać a wygadała-powiedział Adrien nic nie robił sobie z tego że że ja go zapytałam

-Adrien-powiedziałam zła że Adrian mi czegoś nie mówi jak mógł ukrywać przede mną że będzie jakiś bal charytatywny nie wiedziałam o co chodzi i czekałam na wyjaśnienia patrząc na niego a on sobie dalej nic z tego nie robił i dalej całował ował mnie po szyi

W końcu zdenerwowana odsunęłam się od niego i poszłam do naszego pokoju gdy byłam już w pokoju poszłam na łóżko założyłam słuchawki i wzięłam pierwszą lepszą książkę z naszej domowej biblioteki wstąpiłam do naszej domowej biblioteki przed tym jak poszłam do pokoju

Jak zaczęłam czytać książkę Adrian wszedł do pokoju podszedł do mnie pocałował w usta i powiedział

-skarbie przepraszam to miała być niespodzianka sukienkę masz kupioną naprawdę przepraszam wybacz mi nie mogę przeżyć bez ciebie dnia jak się do mnie nie odzywasz-powiedział Adrian a ja uśmiechnęłam się na jego słowa ale dalej się do niego nie odzywałam

-Kotek rozumiem że jesteś zła ale to miała być niespodzianka tylko że nie wyszła mi przez kairę proszę wybacz mi nie chcesz wybaczyć swojemu narzeczonemu?-powiedział a mi się zrobiło przykro że robię mu takie coś w taki sposób go krzywdzę a ja nie chcę nikogo krzywdzić dlatego powiedziałam

-Ja też ciebie przepraszam również nie powinnam się na ciebie gniewać to że chciałeś zrobić mi niespodziankę zadać niechcąco nie wyszło. Nie powinnam się skarbie na ciebie złościć bardzo cię przepraszam ja ci wybaczę jak ty mi-powiedziałam delikatnie uśmiechając się i zobaczyłam uśmiech na jego twarzy bardzo uśmiechnęłam się miałam uśmiech od ucha do ucha

Adrien podszedł do mnie bliżej gdyby już bardzo blisko złączył nasze usta wtopił się w moje usta a ja oczywiście oddałam pocałunek całowaliśmy się tak z pięć sekund

-No dobrze skoro już mi wybaczyłaś to chodź pokażę ci jaką wybrałem ci sukienkę-powiedział Adrien i złapał mnie za rękę ale gdy zobaczył że ja nie chcę nigdzie iść wziął mnie na ręce i poszedł do mojej i jego garderoby

-Aaa gdzie ty mnie niesiesz-zapytałam w momencie gdy mnie podniósł on w odpowiedzi jedynie uśmiechnął się

Gdy doszliśmy do garderoby on poszedł do swojej części i wyjął długą czarną sukienkę z rozcięciem na boku

-Do tej sukienki masz czarne szpilki poczekaj zaraz ci je podam-powiedział odwracając się ode mnie i podszedł do tego  samego miejsca gdzie  była sukienka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Do tej sukienki masz czarne szpilki poczekaj zaraz ci je podam-powiedział odwracając się ode mnie i podszedł do tego samego miejsca gdzie była sukienka

Te Adrien wziął buty schował je za plecy i podszedł do mnie

-Ma nadzieję że ci się spodobają popatrz jakie ładne-powiedział Adrian pokazując buty z za pleców

Buty były czarne a zamiast obcasa była przezroczysta klepsydra

Adrien podał mi sukienkę i buty więc przyjęłam od niego i przyglądałam się pięknym butom Adrien ponownie wrócił do poprzedniego miejsca gdzie schował suknię i buty chce do mnie podchodził dalej trzymał coś za plecami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Adrien podał mi sukienkę i buty więc przyjęłam od niego i przyglądałam się pięknym butom Adrien ponownie wrócił do poprzedniego miejsca gdzie schował suknię i buty chce do mnie podchodził dalej trzymał coś za plecami

-A tu masz torebkę-powiedział wyciągając torebkę z za pleców torebka była mała i ładna była cała czarna a logo firmy było złote logo było od MK

-To jest śliczna! Poczekaj przebiorę się i ci pokażę jak w tym wyglądam-wzięłam od razu torebkę i zaczęłam się przebierać założyłam sukienkę i nałożyłam piękne czarne buty wzięłam torebkę i podeszłam do adriena-Jak wyglądam?-powiedziałam uśmiechaj...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-To jest śliczna! Poczekaj przebiorę się i ci pokażę jak w tym wyglądam-wzięłam od razu torebkę i zaczęłam się przebierać założyłam sukienkę i nałożyłam piękne czarne buty wzięłam torebkę i podeszłam do adriena-Jak wyglądam?-powiedziałam uśmiechając się od ucha do ucha że mój narzeczony kupuje mi takie piękne rzeczy

-Prze pięknie perełko nie mogę się doczekać aż cię w niej zobaczę na balu-Powiedział również uśmiechając się od ucha do ucha

-kiedy ty zdążyłeś to kupić znak zapytania i skąd wiedziałeś jaki mam rozmiar ubrań?-zapytałam a Adrien uśmiechnął się lekko

-zamiast w organizacji tak jak mówiłem pojechałem do galerii i kupiłem te wszystkie rzeczy. Rozmiar znałem z twoich ciuchów ponieważ częściej znajdowałem się w garderobie ponieważ ja ci zawsze przynoszę ciuchy na bale-powiedział a ja wciąż uśmiechając się i patrząc na siebie w lustrze odpowiedziałam

-Adrien to jest bardzo piękne dziękuję ci-powiedziałam podeszłam do niego i pocałuj głowałam go w usta dalej byłam lekko niska od niego ale to już mi nie przeszkadzało



Hailie Monet×Adrien Santan Miłosna Nie Nawiść Tom Pierwszy I Drugi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz