rozdział 28 Hailie Santan

1K 24 9
                                    

-Według organizacji musisz wyjść za Adriana Santana-powiedział chłodno Vincent ale głosie było słychać trochę smutku a oczy które były zawsze lodowate i nie było widać w nim żadnych emocji teraz można było wyczytać z nich mnóstwo smutku i żalu

Wstałam i wykrzyczałam:

-nie wyjdę za niego!-wykrzyczałam do wszystkich obecnych tu panów

-a ty!-tym razem zwróciłam się do Adriena Santana-wszystko to specjalnie zaplanowałeś i...

-droga Hailie proszę uspokój się to nie wszystko przez niego lecz przez organizacje według niej musisz wyjść z niego dlatego że Maya za niego wcześniej nie wyszła ponieważ wybrała monty'ego-powiedział Vincent spoglądając to na mnie to na Adriena

-a co jeśli nie wyjdę?-zapytałam zwracając moją całą uwagę na Vincenta schował na chwilę wzrok a później znowu go podniósł

-nasz ojciec pójdzie do więzienia ponownie-gdy Vincent powiedział te słowa zamarłam

-on nie może znowu trafić do więzienia-powiedziałam słabym głosem robiło mi się słabo dlatego siadłam Adrian oczywiście jak to on od razu zareagował wstał i podszedł do mnie kucnął przy mnie

-odsuń się-powiedziałam do niego nawet na niego nie patrząc ponieważ całą moją uwagę patrzyłam na Egberta czyli mojego byłego teścia i Vincenta

-Adrien proszę odsuń się od Panny monet-powiedział mój były teść z którym kiedyś za dużo się nie widziałam no dobra widziałam się kilkanaście razy co rok tylko raz na wigilię

-nie tato nie odsunę się od niej potrzebuję teraz opieki-powiedział Adrien patrząc na ojca a gdy powiedział te słowa od razu całą swoją uwagę skupił na mnie-nic ci nie jest? Potrzebujesz wody? Może chcesz się położyć? Chcesz się może...

-zamknij się i ode mnie odsuń! Nie chcę na ciebie patrzeć nie rozumiesz że nie chcę cię znać?! Mam cię dość po tym co mi zrobiłeś teraz będziesz dawać takiego troskliwego?! Ten nosi się z mojego życia i nie pakuj się do niego z butami!-wstałam ale od razu zakręciło mi się w głowie dlatego ponownie usiadłam

-Hailie rozumiem że mnie nienawidzisz zrobię wszystko abyś nie przebaczyła rozumiem że to jest mój błąd niewybaczalny ale proszę cię wybacz mi-powiedział skruszonym głosem Adrian aż mi się go szkoda zrobiło ale nie chciałam mu wybaczać

-przykro mi że muszę wam przerywać ale za dwa miesiące będzie ślub-powiedział ojciec Adriana od razu popatrzyłam na niego błagalnym wzrokiem aby mi tego nie robił

Zaczęłam płakać płakałam przy cholernym Santanie i jego ojcu

-niech pan mi tego nie robi proszę pana
błagam-wychlipałam patrząc w jego stronę on niewzruszony popatrzył na mnie i się uśmiechnął troskliwie

-przykro mi ta decyzja została już podjęta. Adrian ucieszył się gdy tylko dowiedział się z kim ma się ożenić ponieważ jestem jedyną kobietą z rodzeństwa monet musisz za niego wyjść. Gdy tylko dowiedziałem się co on zrobił oczywiście dawałem mu kazania widziałem że zrobił źle ponieważ płakał przy mnie i prosił abym przekonał cię do ponownego ożenienia się oczywiście powiedziałem droga monet że nie ma takiej opcji ale gdy dowiedziałam się że to może zagrozić organizacji musiałem się zgodzić wybacz mi-powiedział ojciec adriena.

Wstałam trochę wolniej niż wcześniej i zaczęłam zmierzać ku drzwi lecz głos Adriena Santana nie zatrzymał przy drzwiach:

-rozumiem że mnie nienawidzisz ale zrobię wszystko żebyś mi wybaczyła...-powiedział Adrien Santan

Odwróciłam się do niego i wyszłam po czym zmierzyłam w stronę pokoju

Dwa miesiące później

Dziś wychodzę za Adriena Santana i ponownie będę Hailie Santan

Organizacja myślała że się do niego ponownie przekonam lecz to był błąd nie darzyłam do niego żadnego uczucia oprócz nienawiści żalu i złości

Dzisiaj mam u Adriena zamieszkać wszystko mam już u niego oczywiście dziewczynki też zamieszkają ale dopiero jutro ponieważ po ślubie dalej będę musiała uprawiać seks bez prezerwatywy a jeśli ponownie znajdę w ciążę nie mogę jej usunąć

Najbardziej boli mnie to że muszę dzielić z nim sypialnie, uprawiać z Adrienem seks kiedy tylko będzie chciał a ja nie mam nic do powiedzenia bo to on jest członkiem organizacji a nie ja ale wiem że mnie kocha i mi tego nie zrobi. ale czy na pewno mnie dalej kocha? czy na pewno chce mnieć kolejne dzieci ze mną?

suknie ślubną  wziełam taką samą jak przy naszym pierwszym ślubie makijaż taki sam jak 13 lat temu włosy również takie same jak kiedyś nie obchodziło mnie co powiedzą ludzie jak tylko zobaczą mnie i suknie 

odetchnełam już po raz 20 gdy zostało już tylko 10 minut do ceremonii jechałam już limuzyną gdy po 3 minutach drzwi się otworzyły zachciało mi się płakać 

odetchnełam kolejny raz i wysiadłam z limuzyny za pomocą ojca Adriena tym razem to on miał mnie zaprowadzić do ołtarza i oddać moją rekę jego synowi

muzyka zaczęła grać a ja szłam za ręke Egbertem Santanem czyli ojcem Adriena. Byłam już przed ołtarzem a muzyka przestała grać

***

Gdy już wkładaliśmy sobie ponownie obrączki na palce w przyszły mi ciarki na dotyk adriena i to te przyjemne. Kurwa co on ze mną robił. Z jednej strony go nienawidziłam a z drugiej kochałam.

-Adrienie Santanie czy ty chcesz wyjść za Hailie Monet dobrowolnie?-zapytał ksiądz adriena Adrian popatrzył na niego i odpowiedział:

-Tak-po czym wziął obrączkę z poduszki którą trzymałuly Charlotte i Clara. A następnie wysunął mi na mój środkowy palec który chciałam mu wystawić już od początku gdy dowiedziałam się że muszę się z nim ponownie ożenić

Kurczę jak to z tego ślubu

Rozglądałam się po kościele i od razu natknęłam oczy mojego teścia patrzę na mnie z uśmiechem obok niego siedział mój ojciec on już się nie uśmiechał gdy zobaczył moją minę. Z moich oczu można było wyczytać jedno:

Smutek, żal, strach i nienawiść do Santana

-Hailie Monet czy ty chcesz wyjść z adriena Santana dobrowolnie?-zapytał kapłan który wyrwał mnie z mojego zamyślenia szybko popatrzyłam na niego i z wahaniem powiedziałam:

-Tak-powiedziałam i teraz to ja sięgnęłam po mam obrączkę po czym wsunęłam ją Adrianowi na palec środkowy

-zatem ogłaszam was mężem i żoną możecie się pocałować-powiedział kapłan a my się przybliżyliśmy Adrien mojej głowy po czym pocałował mnie robił już to dwie sekundy a ja od razu się od niego odsunęłam

-Nie myśl że o wszystkim zapomniałam dalej cie nienawidzę pomimo ślubu-powiedziałam i wyszłam z ołtarza trzymając nadgarstek Santana

Teraz ponownie byłam Hailie Santan

Cała rodzina zbiegła się do nas i zaczęła nam gratulować a gdy cała rodzina skończyła nam gratulować poszliśmy do sali w której miała odbyć się reszta wesela

-pamiętasz że musimy jeszcze zatańczyć nasz pierwszy taniec?-zapytał Adrien a jaki znałam głową nie mając ochoty z nim rozmawiać-pamiętasz nasz pierwszy taniec?-zapytał ponownie Adrian a ja popatrzyłam na niego i odpowiedziałam:

-Tak pamiętam jak tańczyć nasz pierwszy taniec Tak pamiętam że będziemy tańczyć i to jest drugi nasz taniec-powiedziałam do adriena a raczej wysyczałam do niego

Hailie Monet×Adrien Santan Miłosna Nie Nawiść Tom Pierwszy I Drugi Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz