𝐋𝐀𝐕𝐄𝐍𝐃𝐄𝐑.
❝ ZA MROKIEM PODĄŻA ŚWIATŁO. ❞
━━━ w której violet wraz z rodzeństwem musi poradzić sobie z niezidentyfikowanym niszczycielskim bytem siejącym spustoszenie we wszechświecie, jednocześnie zmagając się z nową, lepszą rodziną reginald...
Usiądźcie sobie wygodnie, bo czeka was długa lektura. Jest to najdłuższy rozdział, jaki kiedykolwiek napisałam.
ROZDZIAŁ 14 ╼ THE WEDDING (CZĘŚĆ 2)
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
❝I feel so lonely night and day I can't get your love, I must stay away Well, I need you, girl, by my side Oh little girl, would you like to take a ride now? I can't get your love, I can't get satisfaction.❞ — Count Five, Psychotic Reaction
ㅤ— To jest, kurwa, niedorzeczne.
ㅤViolet nienawidziła ślubów. To stwierdzenie faktu, a nie przypuszczenie.
ㅤPo prostu nie było w nich nic interesującego i nie miały dla niej absolutnie żadnego sensu — cóż, przynajmniej darmowy alkohol był czymś, co doceniała. Ale poza tą zaletą, śluby zdecydowanie nie były zdarzeniami, na których ciemnowłosa, zrzędliwa kobieta kiedykolwiek by się pojawiła.
ㅤAle dzisiaj sprawy miały się inaczej. Dziś niestety została zaproszona na spontaniczne wesele, a będąc dobrą, złą siostrą, musiała w nim uczestniczyć. W końcu jej głupi brat się żenił.
ㅤSpośród całej siedmiorga rodzeństwa Violet nigdy nie założyłaby, że Luther będzie tym, który się ożeni — a jednak Violet została zaproszona na to nietypowe wydarzenie. Cóż, jeśli był jakiś moment, by się zaślubić, to właśnie ten; kto wie, jak długo jeszcze mieli żyć, gdy wszechświat z godziny na godzinę coraz bardziej zanikał.
ㅤTakie niezwykłe rzeczy działy się w ich szalonej rodzinie przez cały czas. I nawet pomimo tych wszystkich rzeczy splatających się w ich życiach, The Umbrella Academy wciąż znajdowała sposób na bycie rodziną. Trochę (bardzo, właściwie) dysfunkcyjną, lecz rodziną.
ㅤI to właśnie dlatego Violet postanowiła przecierpieć ten cholerny ślub. Ponieważ gdzieś głęboko w jej zrzędliwym sercu była część, która nie nienawidziła swojej rodziny tak bardzo, jak mawiała.
ㅤA więc była tam — tuż przed ślubem, w pokoju z pozostałymi paniami; Allison, Sloane i Lilą. Było to raczej nietypowe zgrupowanie, biorąc pod uwagę fakt, że Numer Trzy była obecnie w lekko niezrównoważonym stanie przez stratę córki, Sloane teoretycznie była wrogiem, a Lila jeszcze kilka dni wcześniej próbowała ich wszystkich zabić.
ㅤByły jednak w trójkę razem, zastanawiając się właśnie, w co się ubrać — zupełnie jakby ubiór był teraz ważny, pomimo że świat dosłownie kończył się poza ścianami hotelu Obsidian.