Słowa: 566
29 September
SeoulJeongin
Nie chcąc, chcąc wstałem z łóżka i ubrałem się w mundurek. Tak dokładnie ubrania które mają wyglądać razem jak mundurek. Ubrałem lepszą, pierwszą białą koszule, czarne, luźne spodnie i jakiś czarny kwadrat. Spojrzałem na zegarek gdzie widniała godzina siódma. Poszedłem do łazienki się ogarnąć, bo wyglądałem jak trup.
Weszłem do kuchni gdzie była Mama. Robiła teraz naleśniki, które na szczęście nie były spalone jak moje.
-Hej mama.- Przywitałem się i otworzyłem lodówkę gdzie był mój jogurt. Wziąłem go i zabrałem łyżeczkę, i zasiadłem przy stole.
Po chwili włączyłem mój telefon i zobaczyłem, że mam jakieś pięc minut to wyjścia. Przyszło mi jeszcze powiadomienie i na nie kliknąłem.
Chaeryeong
Czekolada: Dziś mnie nie będzie w szkolę.
Chleb: Aha, czemu?
Czekolada: Jestem chora
Chleb: życze zdrowia i życz mi powodzenia w tym pierdolniku.
Czekolada: Dasz radę. Bayo
Chleb: PaZadzwonił dzwonek i odrazu pobiegłem z plecakiem ubrać buty. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Min'a przed furtką. Jak zawsze jego mina była zmętna. Kiedy uśmiechnąłem się na jego widok on trochę podniósł kąciki swoich ust w górę. Nie rozmawialiśmy cały czas, bo nie mieliśmy o czym. Zresztą jak zawsze.
Kiedy byliśmy pod szkołą zobaczyliśmy Han'a i Minho. Jak zawsze o coś się sprzeczali. Typowe.
Była teraz ostatnia lekcja, matematyka. Siedziałem z Heeseung. Okazało się, był bardzo fajny więc wymieniliśmy się nazwami na snapchacie. Zadzwonił dzwonek i szybko z niej wyszliśmy. Zobaczyłem Han'a z którym miałem dziś iść do domu. Hee się ze mną pożegnał i poszedłem do niego.
- Kto to? Nie kochasz już Seungmin'a? - Zapytał się szybko. Zaśmiałem się cicho.
- Ja z Seungmin'em jesteśmy tylko przyjaciółmi. A to był Heeseung, mój nowy kolega. - Odpowiedziałem, a Jisung zrobił podejrzaną minę na słowa "Jesteśmy tylko przyjaciółmi". Walnąłem go lekko i skierowałem się w stronę wyjścia z terenu szkoły. Starszy szybko do mnie podbiegł. Rozmawialiśmy jeszcze przez jakieś dwie minuty. Potem poszliśmy w swoją drogę.
Wszedłem do domu i szybko powitałem z mamą i prędko pobiegłem do mojego pokoju. Klapnąłem na łóżko, włączając jakiś filmik na YouTubie. Nie miałem planów na resztę dnia więc usiadłem normalnie i spojrzałem przez okno i zobaczyłem jak słońce było już co raz bliżej do horyzontu, przy czym robiąc pomarańczowe niebo. Uśmiechnąłem się i wróciłem wzrokiem na ekran telefonu.
Seungmin
Była jakaś dziewiętnasta a ja wychodziłem dopiero ze szkoły. Było już ciemno więc musiałem włączyć laterkę na telefonie. Już w głowie układałem plan jak namówić mamę, żeby odpisała mnie z zajęć z chińskiego. Zobaczyłem jak godzinę temu pisał do mnie Minho.
Minho: Mam sprawę
Seungmin: Mów
Minho: Teraz jest u mnie Jisung i dziwnie się zachowuje.
Seungmin: Zapytaj się o niego o to
Minho: Boję się, że wkurzy się. Przecież to Jisung
Seungmin: Czy on wkurzył się na ciebie o takie pytanie? Nie
Minho: Dobra, życz mi powodzenia. Pa
Seungmin: PaKiedy się i poszłam dalej. Zastanowiło mnie czemu Sung cały czas do niego przychodzi i cały czas się do niego klei. Jeongin też czasem się do mnie kleił, ale przez przesady.
Weszłem do domu w którym nikogo nie było. Byłem głodny więc poszedłem do kuchni sobie coś uszykować. Uszykowałem sobie kanapki. Po zjedzeniu poszedłem do swojego pokoju i poszedłem spać.
__
《•°...°•》
--Dzisiaj tylko 500 słów. Pisałam przez jakieś 3 dni. Nie polecam.
Kocham tosty

CZYTASZ
Don't Be Shy || SeungIn
FanfictionSeungmin jest zwyczajnym nastolatkiem który ma bezsensowne życie. W szkole był towarzyski, ale kiedy już wszedł do domu odrazu było widać, że jest introwertykiem. Min był uważany za tatę ich grupki znajomych a był osiem dni młodszy od najstarszego...