Słowa: 1327
September 23
SeoulSeungmin
Obudziłem się o dziewiątej nad ranem. Nie miałem na dzisiaj żadnych planów. Jedynie pouczyć się na test z psychologi i poświętować z Soy moje urodziny. Zapewnie zrobię sobie przerwę od nauki, bo Jeongin postanowi sobie do mnie wpić przez balkon.
Miałem szczęście co do Yanga. Był osobą która nie lubiła przytulasów i dotyku drugiej osoby. Jedynie on mi na to pozwalał, twierdzi, że się w nim nie zakocham, bo nie jestem gejem. Młodszy nadal nie wiedział, że jestem gejem. Miałem w planach to powiedzieć mu, ale wiem, że już nie będzie chciał, żebym go przytulał. Niestety w naszej przyjaźni istniała zasada, że możemy mieć tajemnice przed sobą, ale kiedy chodzi o orientację seksualną i romantyczną mieliśmy powiedzieć w ciągy dwóch miesięcy.
Poszłem przed moją szafą i zabrałem białą koszulkę i luźne jeansy. Ubrałem je natychmiastowo i skierowałem się do kuchni. Dzisiaj była tylko moja starsza siostra, Soyeon. Nawet nie tylko, bo za chwilę miała przyjść też jej dziewczyna Yuqi która dzisiaj obchodziła swoje urodziny.
- Hej noona - Przywitałem się i usiadłem przed stołem.
- Hej smarkaczu. Wszyskiego najlepszego, życzę ci wszystkiego co dobre - Przywitała mnie. Soy już chyba nie umiała mnie inaczej nazywać. Zawsze mówi do mnie "Smarkacz". Nie ważne przy kim, jeden raz kiedy miałem lekcję Yeon weszła do sali i powiedziała do nauczycileki "Może pani dać to Smarkaczowi". Każdy wtedy w klasie miał bekę, a Soy musiała poprawić się, bo nauczycilka dziwnie się na nią patrzyła.
Podała mi naleśnika i usiadła na przeciwko mnie.
Soyeon nie była moją prawdziwą siostrą tylko przyszywaną. Mama przed poznaniem mojego ojca, miała romans z jej kolegą. A potem zaszła w ciąże i urodziła się Soy
- Jakie masz plany na dzisiaj? - Soy skończyła już śniadanie i podniosła na mnie wzrok.
- Uczenie się i może przyjdzie do mnie Innie - Powiedziałem na co Kim się na mnie popatrzyła.
- Innie, powiadasz - Westchęła i zrobiła usta w cieńką linię kiwając przy tym głową.
- Co masz do Jeongin'a? - Sarkastycznie zapytałem się jej, a później lekko aię zaśmiałem
- Nic. Po prostu, jesteś osobą nie towarzyską, introwertyk a zdrabniasz jego imię. Nigdy nie słyszałam jakbyś mówił do kogoś z zdrobnienia.
- Dobra. Idę się uczyć. Pa - Wstałem ze stołu i ruszyłem w stronę schodów
- Annyeong - Pożegnała mnie i poszła otworzyć drzwi bo zadzwonił dzwonek.
__
《•°...°•》
--Było blisko piętnastej, a ja właśnie obudziłem się z mojej krótkiej drzemki. Obudziłem się słysząc pukanie do drzwi balkonu. Obróciłem się i zobaczyłem Jeongin'a. Odrazu uśmiechnąłem się na jego widok. Podszedłem do drzwi i otworzyłem je.
- Hej, co tam u ciebie? - Przywitałem go i przytuliliśmy się.
- A dupa. Nie rozumiem chemii, a mam kartkówkę w poniedziałek - Zaczął narzekać a ja zacząłem się śmiać - Nie śmiej się ty głąpie - Rzucił się na mnie i razem wylądowaliśmy na moim łóżku. Czarnowłosy zaczął mnie gilgotać. Na nie szczęście Jeongina, złapałem go za nadgarstki i położyłem go na plechach, a ja nad nim zawisnąłem. Yang patrzył na mnie zdziwiony, a ja uśmiechnąłem się i wstałem z łóżka. Podałem mu rękę, żeby wstał.

CZYTASZ
Don't Be Shy || SeungIn
FanfictionSeungmin jest zwyczajnym nastolatkiem który ma bezsensowne życie. W szkole był towarzyski, ale kiedy już wszedł do domu odrazu było widać, że jest introwertykiem. Min był uważany za tatę ich grupki znajomych a był osiem dni młodszy od najstarszego...