12

276 19 24
                                        

Słowa: 507

10 November 2023
Seoul

Jeongin

Weszłem do domu, zmęczony szkołą. Była już moja mama, bo musiała uszykować dom na przyjazd mojego dziadka. Mama wraz z jej siostrą, moją ciocią, postanowiły, że dziadka na razie będzie u nas mieszkać. Nie miałem z nim dobrych kontaktów, ale nic na to nie mogę poradzić. Przywidałem się z mamą i poszłem do swojego pokoju. Spojrzałem na zegar gdzie widniała już szesnasta godzina. Byłem szczęśliwy, że dzisiaj jest piątek i nie muszę żyć z myślą, że jutro muszę do tego pierdolnika iść. Klapnąłem na łóżko i postanowiłem się zdrzemnąć.

Otworzyłem oczy i usłyszałem jak mama zapukała do moich drzwi.

- Dziadek za chwilę przyjedzie. Chodź na dół - Powiedziała, a ja zrezygnowany wstałem z łóżka i poszedłem za mamą do salonu - Seungmin nadal chory? - Spytała mnie. Mama, od kiedy się poznaliśmy, uwielbiała Min'a jak własnego syna.

- Nadal jest chory i prędko nie wyzdrowieje - Stwierdziłem i usiadłem się na kanapie.

Usłyszałem z mamą dzwonek do drzwi i odrazu poszedła, żeby je otworzyć - Córeczko! Jak ja się dawno nie widziałam! - Usłyszałem z przedpokoju.

- Jeongin, ale ty urosłeś. Masz już jakąś panienkę na oku?

- Tato! In jeszcze jest za młody na miłość - Powiedziała mama.

- Ja już w jego wieku miałem dziecko, twojego przyrodniego brata - Stwierdził Dziadek - Nie ważne. Cześć młody - Nareszczie się ze mną przywitał i podał rękę.

- Dzień dobry dziadku - Powidałem go i złapałem jego rękę.

- A właśnie córeczko, nadal jesteś z tym Min Doo?

- Tata, co masz do Min Doo? Jeongin już możesz iść do siebie.

Szczęśliwy poszedłem do pokoju i chciałem znowu klapnąć na łóżko, ale zobaczyłem jak Min jest na balkonie. Bez zastanawiania się, otworzyłem drzwi i do njego podszedłem.

- Przeziębisz się jeszcze bardziej- Westchnąłem i stanołem obok wyższego.

- A tam. Nie mam co robić, nudno mi - Odparł i obarł się o barierkę - Jak tam u ciebie?

- Może być. Dziadek się do nas wprowadził. Jakiś dziwny - Powiedziałem podirytowanym głosem, a Min się zaśmiał, bo wiedział, że nienawidziłem mojego dziadka.

- Wytrzymasz. Masz jakieś leki na ból głowy? Bo u mnje już nie ma, a jestem sam w domu - Spytał mnie, a ja chwilę zastanowiłem się.

- Mam, choć za mną - Powiedziałem i poszedliśmy do kuchni.

- Oo, Seungmin! Jak tam u ciebie? Nadal jesteś chory? Zaczeła pytać zmartwiona mama - Może chcesz herbatę? Zostań u nas na chwilę. Mam jeszcze placek. Chcesz?

- Nie, ale dziękuje. Ja przyszłem tylko po leki na ból głowy, bo nie mamy w domu - Powiedział Min, przez co moja mama trochę posmutniała. Podałem starszemu tabletki, a on odrazu je zabrał. Po kilku nie udanych próbach namawianie Min'a, żeby u nas został na chwilę, przez moją mamę, nareszcie zgodził się. Mama zrobiła nam herbatę i wyciągneła placek z kuchni. Po zkończeniu podwieczorku, poszłem z Min'em do mojego pokoju.

- Życzę zdrówka. Pa! - Pożegnałem go i poszedł do swojego pokoju. Po raz trzeci klapnąłem na łóżko i włączyłem telefon.

__
•°...°•
--

Były dzisiaj urodziny mojej przyjaciółki i byłam na imprezę więc jest krótki rozdział.

Wiem, że dzisiaj jest (chyba) czwarta rocznica śmierci Sulli (nwm czy dobrze napisałam), ale nie wiem co mam napisać.

Sulli🕊

Don't Be Shy || SeungInOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz