Słowa: 534
September 22
SeoulByła już dwudziesta trzecia. Noce w Seulu nadal tętniły życiem. Duża część społeczeństwa było to nastolatcy, którzy chcieli ucieć od szkolnego życia. Co kilka minut było można zobaczyć starszych spacerowiczów. Większość z nich spacerowali w dwójkę trzymająć się za ręcę.
W centrum stolicy Korei połódniowej każdy robił co chciał. Inni palili elektryky, inni chodzili jak pijani. Stażało się, że osoby które właśnie tak chodzili faktycznie byli pijani i wracali z imprezy.Przynajmniej w nie całkowitym centrum był mały ruch. Dużo osób wybierało się na spacery obok rzeki Han-gang, żeby pozbierać myśli. Niestety ale przynajmniej raz w miesiącu tam ktoś odebrał sobie życie które zniszczyło go to takiego poziomu, że rzucił się z mostu.
Pewien chłopak o pomarańczowych włosach spacerujący obok ów rzeki prawie codziennie, wiedział trochę na ten problem w swym życiu.
Nastolatkowi rok temu odszedł jego ulubiony wujek, który był jak widać dobrym aktorem, że nikt nie zauważył, jakie miał problemy. Chodził jeszcze do liceum na kierunek psychologia i teraz gdyby mógłby go ocalić, to by to zrobił. Głupie marzenia.
Kim Seungmin, bo tak miał na imię ów chłopak obierał się swoimi rekąmi o barierkę mostu i spoglądał na rzekę. Dzisiaj miał swoje siedemnastej urodziny które spędził Soyeon, ze swoją siostrą. Zawsze miał przy sobie słuchawki, ale tym razem ich nie miał. Jedna miła babunia która jest przyjaciółką jego rodziny spytała się go dlaczego nie ma słuchawek a on odpowiedział "Dzisiaj muszę być sam ze swoimi myślami".
Miał przyjaciół ale takich szkolnych przyjaciół. Jego najbliższym i zarazem najlepszym przyjacielem był pewien Yang Jeongin z którym przyjaźni się prawie od roku. Zawsze się śmiał z czarnowłosym kiedy wspominali jak się spotkali.
Seungmin jeden raz przyszedł do chłopaka bo denerwowało go, że było u nich za głośno a byli sąsiadami. Młodszy musiał mu tłumaczyć jakiś dziesiąty raz, że to wina jego rodziców, że zrobili imprezę w środku tygodnia. Nawet jak byli sąsiadami i mieli razem balkon, spotykali się co trzy dni.
Dziś mógł tak spacerować ile chciał po jutra była sobota. Jedyne plany jego to było myślenie nas życiem.
Seungmin
Zastanawiałem się, czy dalej to było kontynuować. To nie tak, że miałem myśli samobójcze, takie rozkminy były u mnie normalne. Byłem też na psychologi i wgłębianie się w tajemnice ludzkiego mózgu, myślenia było czasem trudne.
Myślałem też o Jeongin'ie, widziałem w nim tylko przyjaciela. Han już nas shipuję chyba od roku. Kiedyś zauroczyłem się w moim dawnym przyjacielowi. Kiedyś mu o tym powiedziałem i mnie zwyzywał od zboczeńców i pedali. Minho wraz z Soyeon, moją siostrą jako jedyny wiedział o tej sytuacji i mnie wspierali, powiedział też jeden raz jak zauroczę się w Jeongin'ie, co to tego nigdy nie dojdzie, to niech bym się nie martwił. Powiedział też, że to nic, że coś poczuję do niego bo zauroczyć się w swoim przyjacielu każdy mógł, coś on na ten temat wie...
__
《•°...°•》
--Jest u mnie 28 września i teraz będę czekała na październik.
(Stara, jest już lipiec)
![](https://img.wattpad.com/cover/352978518-288-k634846.jpg)
CZYTASZ
Don't Be Shy || SeungIn
FanfictionSeungmin jest zwyczajnym nastolatkiem który ma bezsensowne życie. W szkole był towarzyski, ale kiedy już wszedł do domu odrazu było widać, że jest introwertykiem. Min był uważany za tatę ich grupki znajomych a był osiem dni młodszy od najstarszego...