✧・゚: * rozdział 2✧・゚:*

105 7 6
                                    

𝐏𝐨𝐯: ??? (𝐅𝐢𝐫𝐦𝐚 𝐛𝐮𝐝𝐨𝐰𝐥𝐚𝐧𝐚 "𝐌𝐚𝐫𝐦𝐮𝐫𝐨𝐰𝐲 𝐓𝐲𝐭𝐚𝐧")

(Rozmowa kilku osób)

-Dobra, moje drogie, dzisiaj zaczynamy budowę schronu- oznajmiła jedna z nas.

-A mamy adres? -

-Tak. Teraz ogólnie ogarnęłam, że my adres miałyśmy już sporo wcześniej, jak stalkowałam Kamińskiego, to szukałam adresu wytwórni, a teraz okazało się że to ten sam budynek-

-Ale faza-

-Rel-

Po chwili takie wymieniania słów, stwierdziłyśmy że wyruszamy pod adres wytwórni.

𝐏𝐨𝐯 𝐀𝐧𝐢𝐚:

Cierpliwie czekałam na ekipę budowlaną.
Po jakiś 20 minutach, zjawiły się, ale z dziwnym kotem u boku. Nie wiedziałam co o tym sądzić, więc zostawiłam to bez komentarza i zbędnych pytań.

-Dzieńdobry, Marmurowy Tytan- rozległo się, wraz z pukaniem, zza głównych drzwi.

Otworzyłam im drzwi i zaprosiłam do środka. Obgadaliśmy szczegóły i dziewczyny zaczęły za poznawać się z terenem. Wejście do schronu, miało być na 2 piętra i prowadzić na -2, także nie było to łatwe zadanie.

-Mogę was zostawcić, poradzicie sobie? A może kawki zrobić, czy coś? - zapytałam się ich z troską w głosie, patrząc na kota.

-Chcecie kawy czy coś? Bo pani Ania pyta- kot przemówił do reszty grupy.

-Czekaj? COO, gadający kot? - zapytałam zaszokowana.

-No, jakoś tak wyszło, że jeszcze rok temu, byłam normalnym człowiekiem, a teraz zachciało mi się w magię bawić i takie są efekty. W sumie i tak byłam therianką, więc nie przeszkadza mi takie ciało- wyjaśnił mi ten "kot".

-Dobra, dziewczynki, chcecie coś? - dopytała reszty grupy.

Cała grupa odpowiedziała że nic nie chcą, chyba że zgodę na używanie mikrofalówki i czajnika.

-Jak będziecie musiały skorzystać z kuchenki to śmiało-

-Spokojnie mamy swoją- krzyknęła jedna z nich.

Jej głos brzmiał, jakby była pod ziemią.
Jak się okazało, już była. Częściowo, ale była.

-FURAS, PIERWSZE GRUZY I ZIEMIA! -krzyknęła jeszcze inna dziewczyna tam z dołu.

-JUŻ IDĘ! -

-Sorki, miło się gadało ale robota wzywa- dodała, po czym wskoczyła w dziurę, znajdującą się w podłodze.

Gdy w zasadzie, od razu gdy tam wskoczyła, zadzwonił do mnie Janek.

(Rozmowa telefoniczna)

-Hej Ania-

-Hejka, coś się stało? -

-Dzisiaj miałem chyba wokale do Gladiatora nagrywać, no nie? -

-Który dzisiaj? 30 sierpnia...-

-Co się dzieje? -

-No tak jakby mamy ekipę budowlaną w budynku-

-Serio? Nic nie słychać-

-Ej no w sumie, dobra, wbijaj to szybko nagracie-

-Dobra, będę za jakieś 20 minut-

-Oki-

𝐄𝐦𝐩𝐞𝐫𝐨𝐫'𝐬 𝐍𝐞𝐰 𝐂𝐥𝐨𝐭𝐡𝐞𝐬 BASE (ton Powinno Wyjść Na Światło) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz