༶•┈┈⛧┈♛Rozdział 7♛┈⛧┈┈•༶

55 3 7
                                    

𝐏𝐨𝐯 𝐌𝐚𝐫𝐢𝐚/𝐁𝐞𝐳𝐩𝐚𝐧́𝐬𝐤𝐢𝐞 𝐃𝐳𝐢𝐞𝐜𝐤𝐨:

Dojechaliśmy już do Garwolina i zaparkowaliśmy przy rynku.

-Nic się nie zmieniło przez te lata- powiedział Janek oglądając budynki.

𝐏𝐨𝐯 𝐟𝐮𝐫𝐚𝐬/𝐉𝐮𝐥𝐤𝐚:

Biegłam cały czas, pokonując to jakiś asfalt, pola, łąki, aż w końcu dotarłam do Garwolina.

(Rozmowa przez słuchawkę)

-Ej, Maria, gdzie jesteście dokładniej? -

-Na rynku. Podbiegnij tam, to Zuza po ciebie wyjdzie-

-Dobra. Będę za jakieś 10 minut-

(Koniec rozmowy)

Zgodnie z planem, byłam na rynku po 10 minutach. Stanęłam na środku i wpatrywałam Erena.
Najgorsze był to że ludzie zaczęli się zbierać wokół mnie i patrzyli jak na debila, albo zjawę.
No kurwa, czego ja się spodziewałam.
W każdym razie w końcu wypayrzyłam Zuzę.

-EREN- krzyknęłam i zaczęłam pod biegać do niej.

-Aaaa tu jesteś-

-Gdzie stoicie? -

-Tam- Zuzia wskazała palcem na uliczkę, odchodzącą od rynku.

-Dobre miejsce, kto parkował?-

-Lulu, bo ja i maria, boimy się. A Janka ani Anki nie damy, bo roztrzęsieni jeszcze- mówiła, zaczynając iść w stronę wana. Ja szłam za nią.

-To oczywiste jest, że przestraszeni są-

Gdy doszłyśmy do wana, weszłyśmy do środka.

-Witam, jak wam życie mija moje słoneczka? - zapytałam entuzjastycznie.

-It's ok- powiedział lekko zestresowany Janek.

-Spokojnie. Zniszczymy ich i wszyscy twoi przyjaciele i rodzina będą bezpieczni, obiecuję- mówiłam podchodząc bliżej niego.

-Wiem że... Nie znasz nas i najprawdopodobniej jesteś tu tylko dlatego, bo nie miałeś innego wyjścia, ale zaufaj nam- mówiąc to, wyciągnęłam swoje łapki w jego stronę na znak, aby położył na nich swoją dłoń.

Widocznie zrozumiał aluzję i położył rękę na moich łapkach. Zaczęłam głaskać wierzch jego łapy, swoimi poduszeczkami, w geście uspokojenia.
Podziałało.

-Przesunąć się czy coś? - zapytał po chwili troszkę spinając się.

-Nie, nie trzeba. Swoje łoże to mam w schowku na plecaki albo w łóżku lulu-

-Potwierdzam! Jesteś taka mięciutka, aż szkoda nie skorzystać. Dlatego śpisz ze mną- Powiedziała głośniej k-popiara.

-A ty w dodatku tak cudownie głaszczesz i przytulasz przez sen... -

-Aż miło to słyszeć, CHODŹ TUTAJ-

-A ty za kółkiem nie siedzisz? - zapytałam, dalej trzymając dłoń Janka.

-Zuziaaaa, wsiądziesz pojedziesz trochę? Wiesz jak ja cię kocham prawdaaaaa?-

-JUŻ MI WYSTARCZY ŻE ZAWSZĘ WODĘ NIOSĘ. WSZYTKIE TE JEBANE LATA NA KOLONI I PO CZASJE, ZNOWU TO SAMO- powiedziała z udawaną złością.

-PROSZEEEE-

-No dobra... ALE POTEM STAWIASZ MI KEBABA-

-DOBRA-

𝐄𝐦𝐩𝐞𝐫𝐨𝐫'𝐬 𝐍𝐞𝐰 𝐂𝐥𝐨𝐭𝐡𝐞𝐬 BASE (ton Powinno Wyjść Na Światło) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz