Pov. Shindou
Szedłem właśnie na moje zajęcia z fortepianu, dawno na nich nie byłem, bo treningów jest co raz to więcej.
Ostatnio straciłem też trochę u najlepszego przyjaciela Kirino, ostatnio stwierdził, że żyje w jakimś transie...
[Historia parę dni wcześniej]
- Halo Shindou? - szturchał mnie różowowłosy, a ja pociągnąłem go za kucyk, zrobiłem to automatycznie, po chwili zauważyłem łzy w jego oczach - Co to było? - próbował ukryć ból zirytowaniem jednak jemu coś nie szło.
- O co ci chodziło? - spytałem chłodno nie rozumiając w tamtej chwili o co chodziło.
- Naprawdę nie wiesz? - spytał zdziwiony.
- Jak będziesz mi odpowiadał pytaniem na pytanie to się nie dowiem - szepnąłem, a go zmroziło.
- Czemu taki ostatnio jesteś? - spytał - Wystawiłeś mnie już z trzy razy w tym tygodniu?! Jest środa!! - krzyknął, co lekko mnie odstraszyło - Mieliśmy się spotkać, pogadać, pośmiać się! - krzyczał, a potem wyszeptał - Oraz przekazać ważną informację...
- Znów odpowiedziałeś mi na pytanie - odparłem nie wzruszony.
- Ty - dotknął palcem mojej klatki piersiowej - Już nie jesteś człowiekiem - odbiegł.
{Wracając do teraźniejszości}
W sumie może ma rację....ostatnio tylko trenuję, mało gadam, ostatni raz gadałem z człowiekiem bardzo dawno...
To wszystko przez to, że stresuję się cały czas tym całym piątym sektorem, gdy jeszcze mieliśmy te niewinne białe koszulki, nie dotyczyło to nas. Możliwe, że spoważniałem, ale po prostu dorosłem, a on się nie ruszył o krok w stronę dorosłości....choć mogę się mylić, ale cały czas zachowuję się jak dziecko. Myśli, że nadal to jest zabawa, że będziemy się codziennie spotykać i pogramy w piłkę z jakimiś dziećmi, ale skończyło się to. Teraz jesteśmy profesjonalistami, którzy muszą ciągle przejmować się piątym sektorem.
Właśnie zauważyłem, że dotarłem do drzwi, gdzie przywitała mnie miła recepcjonistka Akademii Nauki Gry Na Instrumentach w skrócie ANGNI, zazwyczaj używają jednak pełnej nazwy, bo skrót kojarzy się z chorobą.
- Shindou Takuto - przedstawiłem się - Na lekcje z Panem Horiyą - powiedziałem obojętnie, nie starając się ukryć emocji, bo i tak ich nie miałem, choć lekko uszczęśliwiłem się na wizytę u mojego głównego mentora, który nauczył mnie dużo więcej oprócz gry na gitarze.
- Oh Shindou.. - westchnęła recepcjonistka, co lekko mnie zdziwiło - Pan Horiya...ma zmieniony grafik, ponieważ dawno nie chodziłeś ma zajęcia z gitary z innym chłopakiem chyba miał na nazwisko Ragran? Nie pamiętam już - powiedziała.
- Dobrze to ja już pójdę - westchnąłem zawiedziony, czyli już nic nie będzie jak dawniej, a może Kirino miał rację....powinien wrócić ten nie poważny Shindou, ale go już zostało tylko trochę..
- Mogę Tobie zaproponować dołączenie do tych zajęć - Pani wzięła łyka ze stojącej koło niej filiżanki, chyba z kawą, ale tego pewny nie mogłem być.
- Chętnie, tylko, że nie umiem grać na gitarze... - powiedziałem, choć w głębi duszy chętnie bym dołączył jednak przerywanie czyiś zajęć nie należało do mojej kultury osobistej i jej zachowań.
- Spokojnie, to są dopiero drugie zajęcia tego chłopca, a Pan Horiya opowiadał, że jesteś bardzo utalentowany - powiedziała, po czym dodała - Moim zdaniem przez te zajęcia będziesz umiał więcej niż ten chłopiec przez miesiąc - mrugnęła do mnie - Idzie jemu dobrze, jednak połowę lekcji spędza na gadanie, na pewno się wpasujesz - uśmiechnęła się, po czym znowu wzięła kolejnego łyka z filiżanki.
- Dziękuje bardzo, chętnie skorzystam z zajęć - pokłoniłem się i poszedłem w stronę wyznaczonego przez nią pomieszczenia.
Zapukałem do drzwi, po chwili usłyszałem ciche proszę ze środka, a wtedy zobaczyłem...Kirino Ranmaru we własnej osobie. Gdyby nie wcisnęła mi tamta Pani jakiegoś Ragrana na pewno bym się tu nie pojawił. Zobaczyłem jak chłopakowi rzędnie mina, a ja sam się skwasiłem. Nadal czułem się jego przyjacielem, nawet czymś więcej tylko chciałem by spoważniał.
- Witaj w naszej grupie Shindou! - przywitał mnie mój stary nauczyciel.
- Dziękuje za te szansę - pokłoniłem się grzecznie.
- Akurat trafiłeś na strasznego gadułę - uśmiechnął się - W naszej grupie ciągle są śmiechy.
- Już się skończyły - mruknął Kirino, ewidentnie strzelał focha za to, że go wystawiłem, ale to nie prawda. Po prostu powiadomiłem go, że ja już nie chce się spotykać z na grę, a on nadal mnie zaprasza.
- Dobrze chłopcy zacznijmy grę - zaklaskał w dłonie, a ja wziąłem leżącą koło mnie gitarę - Dobrze zacznijmy od piosenek Aviciego, najlepiej tobie wychodząc Kirino!
- Wie Pan jak się czegoś słucha często to tak jest - uśmiechnął się - Pamiętam, że kiedyś chodziłem z Tobą - zaczął, a ja się zarumieniłem - Po blokach i fauszowaliśmy ten utwór - zaczął grać na gitarze "Waiting For Love" moją ulubioną piosenkę.
Nie wiem czemu zrobiłem się cały czerwony, w sumie on też.
- Muszę was przeprosić chłopcy - nasz nauczyciel wyszedł z sali. Zostaliśmy sami, a on zaczął po cichu śpiewać piosenkę, którą jednocześnie grał.
- Przepraszam Kirino - szepnąłem do niego - Może faktycznie zbyt spoważniałem... I wydoroślałem - przeprosiłem szczerze.
- Nie chodzi tylko o to, że mnie wystawiłeś, pociągnąłem za moje włosy - rozplątał je by były rozpuszczone, wtedy byłem przekonany, że jestem pomidorem, wyglądał cudownie...- Chodziło o to, że na tym spotkaniu - zaczął - Chciałem... wyznać Tobie miłość.. - wyszeptał, przy czym również oblał się rumieńcem.
- Też Ciebie kocham - wyszeptałem i pocałowałem go.
- Ekhm - odchrząknął Pan Horiya - Koniec zajęć, możecie iść..
Wyszliśmy zaczerwienieni, może nie powinniśmy byli tego robić tak, Kirino znowu wiązał sobie kucyki, w tym czasie nasze spojrzenia się zetknęły, a ja zapomniałem o tym wszystkim, o tym całym piątym sektorze...
- Chcesz się spotkać na granie w piłkę i... Całowanie? - zapytałem wprost zarumieniony, wiem to za szybko, ale po ostatnim pocałunku uzależniłem się, było zbyt pięknie.
- Chętnie - odparł z uśmiechem i znowu zaczął paplać wesoło, jak to Kirino.
###############################
Witajcie, sorki, że tak późno jednak musiałam się trochę do edukować o inazumie GO, bo oglądałam jej mało i to dawno, mam nadzieję, że shocik się spodoba, choć osobiście podoba mi się bardziej KariyaxKirino, ale wybór osoby zamawiającej. Miłego czytanka!
Aurorcia_🥰