Chłopaki myśleli że są sami. Zpamnieli o Laurze.
-Czy wy razem się kąpiecie?-spytała się
-Jak widać-odpowiedział Wardęga i dodał-jak byś mogła łaskawie wyjść z łazienki to by było miło
-Miłe kąpieli i nie zagłośno jak będziecie chcieli się ruchać-uśmiechnęła się pedofilsko(musiałam) i wyszła z łazienki
-Widziałeś jak się uśmiechnęła?-spytał się Sylwester
-Tak. Nie wiedziałem,że ona tak umie. Niby znam ją od jej urodzenia,ale tego nie wiedziałem- odpowiedział Mikołaj
Pomieszczenia wypełniła cisza. Było im dobrze. Sylwester wziął twarz młodszego w swoje dłonie. Pocałował go. Pocałunek z sekundy na sekundę coraz bardziej namiętny. I nagle znowu drzwi zostały otwarte. Oczywiście była to Laura.
-Przyniosłam wam naleśniki,ale wiedzę,że przeszkodziłam w grze wstępnej. Miłego ruchania-po czym wyszła
-Jak? Skąd ona mogła to wiedzieć,że się całujemy?-spytał się tym razem Mikołaj
-Japierdole,żeby tylko kurwa nam do pokoju nie weszła gdy będziemy się ruchać-Mikołaj spłonął rumieńcem
Chłopak nie spodziewał się takiej reakcji ciała. Wytarcia ręce i zaczeli jeść naleśniki przyniesione przez Laurę. Posiedzieli jeszcze z 15 minut. Wyszli z łazienki i zaczeli iść do kuchni. W kuchni siedziała Laura pijąc kawę.
-Widzę,że wyszliście. Jak było?-uśmiechneła się
-Dobrze tylko gdybyś nie weszła nam do łazienki- warknął jej Sylwester
-Oj tam nie załamujcie się. Mogę coś zrobić jeżeli chcecie za wejście wam do łazienki-dopiła kawę
-Jakbyś mogła pukać to pierwsze. Po drugie radzę ci uciekać puki możesz. Jak cię dopadnę to nie będziesz miała jak chodzić-usmiechna się Sylwester
-Dobra to ja se pojadę i wrócę wieczorem. Tak będzie najlepiej-poszła po rzeczy
Po chwili Laury już nie było w domu. Byli zadowoleni z tego.
CZYTASZ
Pokochałem swojego wroga~wardęga×konopski
Fanfictytuł mówi sam za siebie a prolog tym bardziej