Rozdział 7

34 1 1
                                    

- Nosz kurna! - Krzyknęłam. - Biegnij po jakieś szmaty! Musimy to wytrzeć.
- Już biegnę! - Odkrzyknęła Scarlett, wybiegając z pokoju.
Aktualnie w naszej łazience była powódź. Rudowłosa kąpała się, gdy nagle z kranu zaczęła lecieć brązowa woda. Spowodowane było to prawdopodobnie brudnymi rurami. Był to tak mocny natrysk, że odpadła główka od kranu. 

Gdy ja na kolanach próbowałam zetrzeć wodę zabarwioną żelazem, do pokoju weszła Scarlett z jedną z wychowawczyń i jeszcze jedną kobietą, która okazała się być właścicielką hotelu.

Po kilku minutach rozmowy z kobietami, uznały one, że mamy kąpać się przez kilka następnych dni u chłopaków z pokoju obok, a spać możemy w naszym pokoju, również u chłopaków lub u Liderki i jej bandy przygłupów. Choćbym musiała spać na dworze, na mokrej trawie, nie było możliwości bym spała w pokoju z Clarą i jej grupką.

Uznałyśmy, że wytrzymamy spanie u nas w pokoju i tylko wykąpiemy się u chłopaków. Wzięłam swoją piżamę, ręcznik, szczoteczkę, pastę, coś do oczyszczania twarzy oraz szampon, a następnie udałam się pod pokój 634. 

Zapukałam pierwszy, drugi, trzeci raz. Drzwi się otworzyły, a przede mną stanął Chase. Chase w samym białym ręczniku przewieszonym przez biodra.

Mimowolnie wpuściłam ze świstem powietrze do moich płuc. Mój wzrok powędrował ku jego umięśnionym brzuchu. Wow. Czułam , że moje policzki robią się czerwone. Gdy spojrzałam na twarz chłopaka on widocznie od dłuższej chwili wpatrywał się w moją twarz. Na tej jego zagościł arogancki i złośliwy uśmieszek. 

- Hej, ja ten... Przyszłam się wykąpać, znaczy no... miałam się pytać czy mogę, bo u nas nie ma takiej możliwości – jakoś wydukałam.
- A z jakiegoż to powodu „u was nie ma takiej możliwości"? - Zapytał chłopak.
Gdy wpuścił mnie do środka, a sam poszedł się ubrać ja usiadłam na jego łóżku, przyciskając wszystkie zabrane rzeczy do piersi. Jak już wrócił pokrótce wszystko mu wytłumaczyłam.
- To będziecie spać u siebie czy u nas? - Zapytał.
- U siebie. Tylko chciałyśmy się zapytać czy możemy przez najbliższe kilka dni kąpać się tutaj.
- No spoko, myślę, że chłopaki nie będą mięli z tym problemu, ja też nie mam.
- A gdzie oni tak właściwie są? - Spytałam.
- Sam nie wiem. Chyba poszli na jakieś spotkanie ze swoją grupą hip-ho... - nie dokończył, ponieważ Matt wraz z Zackiem właśnie weszli do pokoju.
- Lind! - Krzyknął mój przyjaciel, jak tylko mnie zobaczył. - Co tu robisz, młoda? - Podbiegł do mnie i przytulił, co odwzajemniłam.
Gdy chłopak mnie puścił westchnęłam, ponieważ nie miałam ochoty trzeci raz tłumaczyć co się wydarzyło, ale to zrobiłam.
- Cześć, Jones – powiedział Zack, a następnie mnie przytulił.
- Hej, Sprouse – odwzajemniłam uścisk.
- Dobra to ja idę się wykąpać – powiedział Matt.
- Ej, ej, ej – zatrzymałam go, poprzez pociągniecie za rękaw jego oversize'owej koszulki. - Nie po to tu przyszłam, żeby teraz czekać na swoją kolej z kąpielą.
- Ja też chciałem się teraz wykąpać – dodał Zack.
Wydałam z siebie zduszony okrzyk, po czym spojrzałam na chłopaków i pobiegłam w stronę łazienki. Matt jednak był szybszy i pociągnął mnie do tyłu.
- Walker, nie zadzieraj ze mną! - Krzyknęłam.
- Mam pomysł – powiedział na pozór spokojnym głosem Zack.
Wszyscy ucichli, wyczekując na to co zaraz powie chłopak.
- Możemy zrobić bitwę taneczną o to kto pierwszy się wykąpie.
Popatrzyłam na niego z politowaniem.
- Taa... I co jeszcze. Ja sama przeciwko dwóm hip-hopowcom.
- Ja mogę być z tobą, a Scarlett oceni kto lepiej – zaproponował Chase.

 Wszyscy przystanęli na ten pomysł. Poszłam, więc po moją rudowłosą współlokatorkę.
W pokoju było dużo miejsca, ale nie na tyle by dwie dwuosobowe „drużyny" mogły swobodnie tańczyć. Przysunęliśmy łóżka bardziej do ściany i obróciliśmy je w drugą stronę.
- Dobra, tylko jeszcze jedna zasada – zapowiedziała Scarlett. - Musicie wymyślać układy na bieżąco, a nie, że zatańczycie coś czego uczyliście się na zajęciach.
Wszyscy przytaknęliśmy, a zielonooka, która robiła też za DJ'a puściła jakąś piosnkę, której nie znałam. Pierwsi zaczęli tańczyć chłopcy, bo najwidoczniej oni znali ten utwór. 

Dance Is My EverythingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz