Rozdział 13

20 0 13
                                    

Nie chciałam żeby Chase cierpiał. Niestety widziałam dokładnie, że nawet ze swoimi świetnymi umiejętnościami udawania nie potrafi ukryć, że bardzo martwi się stanem zdrowia mamy. Nie chciałam dłużej patrzeć na to jak mocno i emocjonalnie to przeżywa. Chciałbym powiedzieć, że go rozumiem, ale wcale nie.

 Mój tata odszedł i oczywiście, jako dziesięcioletnia dziewczynka nie potrafiłam sobie przez pewien czas z tym poradzić, ale teraz uważam, że to nawet lepiej. Między mną, a Chasem jest taka różnica, że on kocha swoją mamę nad życie i zrobiłaby dla niej wszystko, a ja dla ojca wręcz przeciwnie. Poza tym jego mama umiera, a mój tata oddalił się od nas, wyjechał...
W sumie dla mnie jest martwy. Wraz z Lucasem nie chcemy mieć z nim kontaktu. Gdy zablokowaliśmy jego numer, zaczął natrętnie wysyłać lisy, aż w końcu nie wytrzymaliśmy i przeprowadziliśmy się. Teraz nie zna naszego adresu. Mama chciała nawet zgłosić go na policję za nękanie, lecz wraz z moim bratem uznaliśmy, że pomimo tego co zrobił wciąż jest naszym ojcem.

***

Obudził mnie trzask drzwi. Nie musiałam długo czekać, by dowiedzieć się czym był. Gwałtownie uniosłam się do siadu i rozejrzałam po pokoju. Tuż przed moim łóżkiem stanęli Matt, Zack i Chase.
- O! Świetnie, że już nie śpisz! - Krzyknął Matt.
- Nie śpię, bo ktoś niesamowicie głośno wszedł do mojego pokoju – przewróciłam oczami.
Matthew machnął jedynie ręką i już po chwili odezwał się Zack.
- Zbieraj się, lecimy nad wodę.
- Ale są zajęcia.
- Ale są zajęcia - przedrzeźniał mnie Walker. - Jeśli ominiesz jeden dzień porannych lekcji tańca świat się nie załamie – stwierdził delikatnie poirytowany Matt.
Zmarszczyłam brwi i spojrzałam na wysokiego bruneta, który jako jedyny nie był zamieszany w tą całą rozmowę.
- A ty? Też odpuszczasz poranne zajęcia?
Uniósł na mnie wzrok i powiedział:
- Ta.
- No dobra, to idę się szykować – powiedziałam i wstałam z łóżka. 

Chłopcy wyszli z mojego pokoju, a ja poszłam wybrać strój na dzisiejszy dzień. Wybrałam granatowy, dwuczęściowy strój kąpielowy. Naprawdę mi się podobał. Miał wiązanie na brzuchu i spory dekolt. Na górę założyłam czarny, przylegający top bez ramiączek, ciemno zieloną koszulę i szerokie, jeansowe krótki spodenki. Do torby spakowałam krem do opalania, okulary przeciwsłoneczne, telefon, ręcznik, szczotkę, klamrę do włosów i siateczkową chustę, w którą wszyte były muszelki, by później móc przewiązać ją wokół bioder.

Udałam się do łazienki, by umyć zęby. Przy okazji zrobiłam bardzo delikatny makijaż. Podkreśliłam w nim jedynie rzęsy tuszem. Włosy tylko rozczesałam. Wyszłam z pokoju i udałam się na stołówkę. 

Gdy weszłam do pomieszczenia udekorowanego w stylu glamour, od razu zauważyłam Scarlett. Jej rude włosy bardzo odznaczały się na tle pozostałych. Pomachałam do niej szybko, po czym udałam się w stronę szwedzkiego stołu, by wybrać sobie coś na śniadanie. Chodziłam wokół niego naprawdę sporo czasu, by ostatecznie wybrać jedynie jogurt naturalny.

Podeszłam do stołu, przy którym siedziała wspomniana wcześniej rudowłosa i chłopcy, którzy podczas mojej nieuwagi przyszli. Usiadłam między zielonooką, a Chasem. Już chwilę później Matt zaczął rozmowę, do której każdy z nas się włączył.

Już prawie dojadłam swój posiłek, gdy nagle do naszego stołu podeszła znienawidzona przeze mnie czarnowłosa dziewczyna.
- Czego tu chcesz? - Zapytał mój blondwłosy przyjaciel.
- Nie denerwuj się tak, szczeniaku – powiedziała i przewróciła oczami.
- Jak go nazwałaś?! - Zapytałam zaciskając szczęki.
- Tak jak słyszałaś – powiedziała wyzywająco.
Już miałam się odezwać, gdy dodała:
- Przyszłam porozmawiać z Zackiem.

Od razu każdy z nas spojrzał w stronę ciemnoskórego chłopaka. On jednak nie wydawał się zaskoczony. Wyglądał jakby się tego spodziewał. Już kilka sekund później wstał od stołu i wskazał dziewczynie żeby odeszła, bo jak mają rozmawiać to na osobności. Clara prychnęła, po czym powiedziała:
- Ile jeszcze będziesz to przed nimi ukrywał? - Zapytała.
- Co będzie przed nami ukrywał? - Spytał Matt nie odrywając wzroku od czarnowłosej.
- Ja mam im powiedzieć czy ty to zrobisz?
Zmarszczyłam brwi. Ostatnią rzeczą jakiej bym się w tamtej chwili spodziewała to, właśnie to co miało zaraz nastąpić.
Sprouse nie odezwał się, więc Beck zrobiła to za niego.

Dance Is My EverythingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz