Lindy
Wbiegłam do sali i gdy tylko mężczyzna mnie zobaczył przetarł twarz dłonią.
- No i jeszcze jej brakowało – powiedział.
Pani Bella odwróciła się w moją stronę, a jej wyraz twarzy nie wskazywał na nic.
- To prawda? To, że Beck była faworyzowana i dlatego wygrała? - zapytałam.
Nauczyciele wymienili porozumiewawcze spojrzenia, po czym kobieta odezwała się.
- Panno Jones. Nie kulturalnie jest podsłuchiwać, ale w pewnym sensie tak. Jeśli komuś o tym powiesz...
- To co?! Mam siedzieć cicho mimo że zostałam niesprawiedliwie potraktowana?!
- Tak, właściwie to tak – powiedział pan Anthony.
- Nie – odpowiedziałam i wyszłam.Stwierdziłam, że tym bardziej jak najszybciej muszę znaleźć Chase'a. Przypomniałam sobie, że kiedy byliśmy na plaży wspominał, że lubi spędzać tam czas.
Wybiegłam z hotelu i udałam się na plażę. Podążyłam w stronę miejsca, w którym my ostatnio byliśmy. Był tam, ale nie sam... Był z nią. Siedzieli na piasku i rozmawiali. Chłopak siedział tyłem do mnie. Uznałam, że i tak tam pójdę. Przynajmniej dodatkowo wygarnę Beck.
Gdy dziewczyna mnie zobaczyła wzięła w swoje dłonie twarz Chase'a i... Pocałowała go, a on jej nie odepchnął. Gdy odsunęli się od siebie dziewczyna na mnie popatrzyła i złośliwie się uśmiechnęła. Zapewne za jej wzrokiem podążył Chase, który odwrócił się w moją stronę. Spojrzałam na niego i pokiwałam głową w niedowierzaniu.Chłopak od razu podniósł się z piasku i podbiegł do mnie.
- Lindy...
- Nie.
- Przepraszam, ja tego nie chciałem, naprawdę.
- Nie przepraszaj. Nie zabronię Ci całowanie się. Całuj kogo chcesz, ale nie wciskaj mi kitu, że tego nie chciałeś. Gdybyś nie chciał to byś się odsunął.
- Ja napra... - nie dokończył, ponieważ przerwałam mu.
- Chase. Spokojnie. Przyszłam tu, żeby z tobą porozmawiać. Nie przerywaj mi tylko – powiedziałam, a on słuchał mnie w skupieniu. - Przepraszam, że nazwałam Cię problemem. Nie uważam tak. A druga rzecz jest taka, że nauczyciele przyznali się do sfałszowania wyników i powinnam wygrać ja. Jej ojciec – wskazałam brodą na Clarę, która nam się przyglądała – groził Anthony'emu i dlatego wybrali ją. Kazali mi siedzieć cicho, ale nie mam takiego zamiaru. Wszyscy dowiedzą się o ich przekrętach.
- Lindy, ja wiem, że to dla ciebie trudne do zrozumienia, że przegrałaś, ale żeby takie rzeczy mówić? - włączyła się do rozmowy Beck.
- Zamknij mordę! – krzyknęłam do niej, przez co kilkoro ludzi idących plażą odwrócili głowy ku nam, ale nie przejmowałam się tym teraz. - A ty? Wierzysz mi? - zapytałam ciszej chłopaka stojącego naprzeciwko mnie.
- Lindy...
Prychnęłam.
- Jesteście siebie warci – powiedziałam po czym odeszłam.Chłopak nie pobiegł za mną...
Przez całą drogę szybko mrugałam, by nikt nie zauważył, że mam szklane oczy. Jednak na nic się to zdało.
Wróciłam do hotelu cała zapłakana. Zapukałam do pokoju Matta. Chłopak od razu je otworzył. Gdy tylko mnie zobaczył, przytulił mnie. Byłam mu bardzo wdzięczna, że zamiast wypytywać o powód siedział ze mną na swoim łóżku i tulił. Chociaż miałam podejrzenie, że doskonale wiedział jaki jest powód mojej rozpaczy. Już chwilę później otworzył jedną z szuflad swojej szafki nocnej i wyjął z niej moje ulubione kwaśne żelki. Nigdy nie mogłabym trafić lepiej, jeśli chodzi o przyjaciela.Gdy trochę się uspokoiłam postanowiłam powiedzieć Matt'owi co się wydarzyło.
- Chase...
- Wiedziałem. Zabiję gnojka.
- Całował ją.
- Kogo? - zapytał kojącym głosem.
- Liderkę.
- A boli Cię to, że całował właśnie ją, czy to, że nie byłaś to ty?
- Oczywiście, że chodzi o to, że całował właśnie ją.
CZYTASZ
Dance Is My Everything
RomansaLindy Jones, siedemnastoletnia tancerka sądziła, że nadchodzące wakacje będą najnudniejsze w całym jej życiu, a jedyną ciekawą rzeczą, która miała się wydarzyć był obóz taneczny. Czy tak było? Na obóz pojechała wraz ze swoim najlepszym przyjacielem...