Znów on , to był on . Aron Parker.
Wiedziałam że to nie skończy się dobrze. Pamiętał mnie a co gorszę znał już moje imię.
Lily myśl co mu powiedzieć. Wiem skłamie że go nie znam go, wiem że to nie zadziała ale trudno warto spróbować:
- Znamy się?- spytałam z nadzieją że mi odpuść
- Nie pamiętasz ?-spytał z kminą w głosie- wczoraj na mnie wpadłaś i nawet nie przeprosiłaś-powiedział a ja się wkurwiłam ja mam go przepraszać . No chyba nie!
- Ja mam cię przepraszać! Chyba sobie ze mnie żartujesz ?!- zaczęłam krzyczeć . A ten momentalnie się uśmiechnął, a ja właśnie zdałam sobie sprawę co zrobiłam.
- O jednak mnie pamiętasz .-powiedział- Ale dobra zostawmy ten temat. - A ja spojrzałam na niego jak na debila- No tak gdzie moje maniery Aron Parker- powiedział i podał mi rękę . Niewiedząc co zrobić podałam mu rękę.
I zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć. Chłopak zabrał rękę i powiedział:
- Do zobaczenia Lilianno Smith. I już poszedł to tyle po naszej wczorajszej i trochę dzisiejszej rozmowie po prostu się przywitał i tyle . Może niepotrzebnie histeryzowałam ? Może wczoraj Olivii się przesłyszała ? Niewiem co mam o tym myśleć jedyne o czym teraz marzyłam to żeby znaleść się w moim pokoju i nie rozmawiać z nikim. Po chwilowym szoku odezwałam się do Olivii:
- czy ty słyszałaś to co ja ?- spytałam ją
- Tak zachowywał się jakoś dziwnie .- stwierdziła .
- Dobra mam dość idę do domu do jutra Olivia.
- Pa Lily, uważaj na siebie. - powiedziała i mnie przytuliła Stałyśmy tak przez chwile , po czym oderwałyśmy się od siebie , następnie odwroci wszy się na pięcie udałam się w stronę mojego domu. Odliczając sekundy aż zamknę się w pokoju.
*********************************
Gdy dochodziłam do domu zaważyła pod moim domem samochód wspólnika moich rodziców Williama Tarnera . Zdziwiłam się ponieważ rodzice nie wspominali nic że miał on się pojawić , gdybym wiedziałam że on do nas przyjedzie nie przyszłaby tu. Nie lubiłam typa. Był strasznie dziwny.
Weszłam do domu i udałam się do salonu gdzie zastałam Tarnera i moich rodziców. William odrazu zwrócił na mnie uwagę:
-Lilianno , jak miło cię widzieć.- zaczął
- mi pana też- powiedziałam
-Jak tam pierwszy dzień szkoły ? Zapewne kogoś olśniłaś - powiedział i się zaśmiał na co również zaśmiała się sztucznie
- Dobrze , i raczej nikogo nie olśniłam- powiedziałam. A on cały czas się na mnie patrzył . Patrzył się tak dopóki mój ojciec się nie odezwał:
- Lilianno wyjdź proszę bo rozmawiamy o najbliższym bankiecie- powiedział a ja przytaknęła.
Gdy miałam już wychodzić William powiedział:
- Do zobaczenia Lilianno .
- Do zobaczenia- odpowiedziałam i szybkim krokiem poszłam do kuchni gdzie spotkałam panią Alice .
- Witaj Lilianno, jak pierwszy dzień?
- Mówiłam pani żeby pani nie mówiła do mnie pełnym imieniem!- krzyknęła ponieważ nie nawiedziła gdy ktoś mówił pełnym imieniem.
- Wiem ale twoi rodzice są w domu - powiedziała szeptem i posłała mi swój ciepły uśmiech który praktycznie zawsze dodawał mi otuchy .
- W szkole jak zawsze nic nowego. - kłamałam było coś nowego a dokładniej ktoś Aron Parker. Który jednego dnia mi grozi następnego jest miły . Ludzie mówią że jest nie przewidywalny ! Nie wiedziałam co mam o nim myśleć !
- To dobrze - powiedziała i dała mi jakąś kartkę-to plan twoich zajęć dodatkowych . Odrazu go otworzyłam .
Poniedziałek
- balet
- garncarstwo
Wtorek
- szachy
- matma
- angielski
Środa
- balet
- fortepian
- skrzypce
Czwartek
- taniec (balowy)
- matma
- hiszpański
Piątek
- Śpiew
- Matma( Boże jak ja nie nawidziałam matmy)
- geografia( jej też)
Genialny ten plan! Po prostu genialny ! Ale soboty i niedziele mam chociaż „wolne"
Dobra i do pokoju pomyśleć.
Wstałam i wyszłam.
Gdy już byłam w pokoju położyłam się na łóżku . Spojrzałam kolejny raz tego dnia na datę .
1 września, wtorek , 2019 rok
Po chwilowym przemyśleniu poszłam do łazienki przebrać się w jakieś dresy(jak ja kocham dresy . Kocham osobę która je stworzyła )
Gdy się przebrałam i zaczęłam przerabiać materiał z tego roku. Boże co mnie podkusiło żeby iść na biolchem !? A No tak moi rodzice!
***************************
Uczyłam aż dostałam jakieś powiadomieni
Chwile się zastanawiałam czy ją odczytać ale pochwali stwierdziłam ze ją przeczytam była to wiadomoś od Olivii. Gdy ją przeczytałam zamarłam. To było tylko jedno słowo ale to jedno słowo zmieniło wszystko.Olivia❤️:
Pomocy!
CZYTASZ
Zmieniłeś wszystko
Romance17-letnia Lily żyje swoim koszmarnym życiem, gdy wszyscy myślą że jej życie jest wręcz idealne. Lecz nikt nie wie jaki koszmar przeżywa każdego dnia. Gdy już myśli że jej życie już gorsze być nie może zjawia się ON i wszystko zmienił. Zmienił ws...