Matheo ty idioto

16 2 0
                                    

-Nie wyobrażam sobie świata bez ciebie bo, ty Liluś nim jesteś , Jesteś dla mnie światem. Znamy się krótko ale każda sekunda z tobą jest dla mnie najcenniejsza . - powiedział a ja się uśmiechnęłam . Aron momentalnie zbliżył się do mnie jak tego ranka.
Powili się przysuwał w moją stronę,nawet niewiem w którym momencie nasze czoła się zetknęły . Oboje się zaczęliśmy uśmiechać , a następnie to ja się do niego przysunęła zmniejszając naszą odległość o absolutne minimum .  Aron lekko nachylił się nad moimi wargami , popatrzył na mnie a ja uśmiechnęłam się jeszcze bardziej.
W momencie gdy nasze usta dzieliły milimetry , do pokoju wbił nie kto inny jak Matheo.
- Ej jedziemy na obiad , chodźcie !- powiedział i zamarł gdy nas . Tym razem to nie Aron się wkurwił , tylko ja.
- A ciebie Kurwa nie nauczyli pukać , i czekać aż ktoś zaprosi do środka? Teraz znalazłeś się również na mojej czarnej liście !- krzyknęłam i rzuciłam w niego poduszką
- Ja niewiedziała ... jaaaaa- zaczął nerwowo chłopak a ja widziałam że Aron lekko się uśmiechnął.
Gdy miałam mu powiedzieć coś jeszcze zjawiła się Maddie. Gdy nas zobaczył , wyglądała jakby również chciała zabić Matheo.
-Matheo nie powinieneś być w ogrodzie?- spytała , a następnie spojrzała z mordem w oczach na niego. On odrazu zrozumiał o co jej chodzi .
- Tak już idę -powiedział , a gdy zamykał drzwi zobaczyłam Madison uśmiechnęła się do mnie.
Gdy drzwi się zamknęły usłyszeliśmy tylko:
- Matheo ty idioto, nie mogłeś im wejść do tego pokoju pięć minut później , jeśli zjebałeś jedyną szanse żeby zobaczyć ich razem jako coś więcej na tym wyjeździe to cię zapierdole!!-krzyknęła a my popatrzyliśmy na siebie i zaśmialiśmy .
- Już zawsze tak będzie?- spytałam uśmiechnięta .
- A chcesz żeby było?- spytał skupiając swoją uwagę tylko i wyłącznie na mnie.
-Tak chce , a nawet bardzo chcę- odpowiedziałam .
- To tak, już zawsze tak będzie . Dopilnuje tego. Powiedział i mnie przytuli i znów poczułam jego prześliczne perfumy . Ten zapach oznaczał dla mnie bezpieczeństwo . Bezpieczeństwo i spokój , ten zapach oraz ten człowiek stawał się dla mnie wszystkim .
-Aron?-zaczęłam cicho.
-Co?- spytał
- Dlaczego , tego dnie nad jeziorem podeszłeś, i zacząłeś mnie pocieszać?-spytałam ponieważ to pytanie od samego początku nie dawało mi spokoju.
- Niewiem , podeszłem do ciebie tak , po prostu, na samym początku cie nie lubiłem , nawet nie tolerowałem , ale gdy cię poznałem , zaczęłaś być najważniejszą osoba jaką znam. Jesteś idealna. - to ostanie zdanie mną ruszyło.
- Nie jestem idealna , i nigdy nie będę, może jestem zupełnym przeciwieństwem, może posiadam same wady. Może wiele spraw ukrywam. - powiedziałam i spuściłam głowę . Aron natychmiast ją podniósł a i pokręcił głową.
- Możesz mieć jak ty to ujęłaś „Same wady", A możliwe że wiele spraw ukrywasz , ale ja tu jestem , pomogę ci we wszystkim, ale musisz mi mówić o wszystkim. Liluś jesteś ideałem , moim ideałem , moim skarbem ...

Zmieniłeś wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz