Lloyd
Wybuchł alarm. Kolejny raz w ciągu doby. Zdecydowałem, że tym razem zostanę u siebie bo pewnie to kolejne zwykłe włamanie albo kradzież. Ciągłe zbiórki zaczynały mnie męczyć, przestawało mi zależeć na Ninjago city za co idzie również nie wypełnianie się ze swoich obowiązków.
- I tak mi nie pozwolą iść.- Stwierdziłem, wyrażając swoje niezadowolenie. A może cieszyłem się? A z czego tu się cieszyć? Cóż, ze spokoju.
A co do mojego snu, przepowiedni? Nie powiedziałem im, nie umiałem tego przedstawić, opisać. Obym to był zwykły koszmar.
Minęła chwila, gdy do drzwi zapukał mój czerwony przyjaciel.
- Proszę!- Nie chętnie odpowiedziałem, jednak ukrywałem to.
- Zapraszam szanownego Pana na posiłek.- Ukłonił się teatralnie.
- Próbujesz mnie przekupić?
- A czemu niby, miałbym?
- No nie wiem... Może dlatego, że...- Odebrało mi mowę.
- Co? Słów zabrakło?
- Odwal się.
- Zachowuj się i chodź.
- Lecę, pędzę. Nigdzie nie idę.- Postawiłem na swoim.
- Mam zawołać Nya'ę? O, albo Harumi?- Lepiej nie.
- Nie musisz. Zaraz przyjdę.
- Na taką odpowiedz liczyłem.- Uśmiechnął się od ucha do ucha i poklepał mnie po ramieniu.
Odsunąłem się gwałtownie i zasłoniłem się ręką, uginając ją pod kontem prostym.
Automatycznie, gdy zrozumiałem co zrobiłem patrzyłem na niego pusto ze łzami w oczach. Nie Lloyd ,nie rozbecz się. Nie wolno Ci. Emocje nie mogą ujrzeć świtała dziennego. Emocje trzyma się w sobie. Duś to, w końcu umrze. Koniec z tym.
- Przepraszam...
-Nie... To ja przepraszam. Zapomniałem o tym... Chciałbym aby było jak dawniej, nie zmuszę Cię do niczego...
- Czyli nie muszę iść do jadalni?
- Po za tym. - Naburmuszyłem się. - Musisz zacząć normalnie jeść, młody. Proszę, zrób to. Nie chcę Cię ciągnąć tam siłą...
- Z-z skąd wiesz?
- Lloyd.... Spójrz w lustro. To na prawdę po tobie widać.
- Nie prawda. Nic nie wiesz i nic nie rozumiesz.
- Możesz tak uważać. Chodź już...
- Nie chcę... Jadłem godzinę temu.
- Lloyd do jasnej ciasnej! Nie przekonasz mnie. Idziemy. Zaraz na prawdę zaciągnę Cię siłą.
- Nie uda Ci się to. Nawet nie próbuj.- Pogroziłem mu mocą
- Zaraz mnie coś trzaśnie.
- I to niby ja jestem nerwowy.
- Bo jesteś a do tego irytujesz starszego brata.
- Ja nie...-
- Chłopcy, co was tak długo nie ma? Czekam na was.
- Już idziemy Mistrzu Wu. - Kai uśmiechnął się z dezaprobatą.
No to po mnie.
****
CZYTASZ
Wyrok Demona / NINJAGO Llorumi
Fantasy-Kim jesteś? -Lloyd Montgomery Garmadon -błąd, Kim jesteś -demonem... Opowiada głownie o sytuacji Lloyda po stracie ojca i przeszłości z Harumi, która może nagle powrócić. Przyjaciele coraz bardziej martwią się o swojego członka rodziny a nadciągają...