.30.

109 5 0
                                    

rano w szkole próbowałam unikać kontaktu z Lauren więc wszędzie chodziłam z Aurorą bo mieliśmy koło siebie lekcje, na długiej przerwie wyszliśmy ze szkoły i poszliśmy za nią, usiedliśmy na murku i odpaliliśmy po papierosie

-Aurora-zaczełam

-no co tam-uśmiecha się do mnie

-chodzi o Lauren-mówię smutno

-wiesz że nie musisz z nią gadać, nie musisz mieć z nią kontaktu-mówi

-ale ja nie mogę-patrzy na mnie pytająco-ja ją dalej kocham-mówię smutno

-to może porozmawiaj z nią-spojrzała na mnie czułym wzrokiem

-musze ale boje się-mówię

-nie bój się masz mnie, Oliviera i Kevina- pociesza mnie

-wezmę się w garść i porozmawiam z nią-schodze z murku gaszę papierosa a zaraz za mną robi to samo Aurora, wchodzimy do szkoły i rozdzielamy się, ona idzie do sali chemicznej a ja historycznej

zajmuje swoje miejsce przy oknie na końcu sali i czekamy na nauczycielkę, gdy przyszła zaczęliśmy zapisywać notatki

~~~~~~~~

w trakcie lekcji napsisałam małą karteczkę z adresem i godziną i datą spotkania, nie podpisałam miałam nadzieję że po prostu się pojawi, przykleiłam karteczke tak by tylko Lauren ją zobaczyła jak będzie otwierać szafkę, wyszłam ze szkoły i czekałam aż mój brat wyjdzie ze szkoły

długo nie musiała czekać, gdy przeszedł wraz z Kevinem ruszyliśmy do domu, ta sama rutyna co wczoraj, przyjechaliśmy do domu, zjedliśmy i poszliśmy do siebie, dziśa być trening o 17 więc na szybko spakowałam kilka rzeczy, była 15 więc miałam dużo czasu by się ogarnąć

spotkałam torbę i się położyłam na łóżku, zamknęłam oczy i rozmyślałam czy dobrze zrobiałam z tym że chce się spotkać w weekend z Lauren, rozmyślałam dość długo bo nagle do mojego pokoju wszedł brat i powodział żebyśmy się zbierali

~~~~~~~~~

trening skończył się o 22, padnięta wruciłam do domu i odrazu ruszyłam się wykąpać, gdy to zrobiałam poszłam do pokoju się przebrać i poszłam spać

otworzyłam oczy, byłam na jakiejś polanie, byłam wilkiem a z daleka widziałam Lauren i kogoś jeszcze

podeszłam bliżej tej dwójki i zobaczyłam Simona, przystawiał się do Lauren ale widać było że ona nie chce

-zostaw mnie Simon-krzykneła do niego

-ostatnio nie byłaś taka niedostępna-powiedział a mnie zakłuło serce

rzuciłam się na niego,wywrucił się a ja przygniotłam go łapami, wbiłam mu pazury w skórę po chwili zaczęłam gryźć go bez zahamowań, wygryzałam mu flaki, cały pysk i łapy miałam w krwi ale nie hamowałam się, krew lała się wszędzie

obudziłam się z szybkim oddechem a moje serce biło jak nigdy, rozejrzałam się i zobaczyałam że jestem w pokoju, spojrzałam na zegarek leżący na szafce nocnej 4:38 westchnęłam i położyłam się dalej

W końcu znalazłam moje przeznaczenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz