.22.

124 6 0
                                    

następnego dnia wstałam zrezygnowałam i zaczęłam się ubierać, założyłam jeansy i do tego bluzę, rozczesałam włosy, spakowałam plecak i wyszłam z pokoju, poszłam po motor, wyprowadziałam go z garażu i weszłam na niego, nie zakładając kasku pojechałam do szkoły

przed budynkiem szkolnym zobaczyałam Aurorę, stwierdziłam że jak Lauren może to ja też, zgasiłam silnik i odrazu do niej podeszłam, złapałam ją za rękę i pociągnęłam za szkołę, przycisnełam do ściany budynku i popatrzałam w jej oczy

-przepraszam za tamto, spanikowałam że ojciec może wrucić-kłamie a dziewczyna przybliża swoją twarz do mojej

-nic się nie stało-mówi i łączy nasze usta w spokojnym tańcu, odrywa się po chwili-chodźmy dziś do mnie po szkole- dotyka mojej ręki

-no dobrze-całuje ją jeszcze raz i odchodzę, w stronę wejścia

odrazu gdy odeszłam od dziewczyny mój humor odrazu się zmienił w przygnębiony, weszłam do szkoły i nie chcąc widzieć Lauren i Simona zaczęłam gadać z kim kolwiek, pierwszą mieliśmy matmę więc będzie mi się nudziło i będę musiała siedzieć z Simonem, po dzownku weszliśmy do klasy i przywitaliśmy się z nauczycielką

w połowie lekcji się wkurzyłam że ten zjeb patrzy na Lauren, więc natęperowałam ołówek i lekko wbiłam w jego rękę, wyskoczył z ławki i tym samym przerwał nauczycielce więc wpisała mu uwagę, uśmiechnełam się zwycięsko pod nosem

~~~~~~~~~
po szkole spotkałam się Aurorą koło mojego motora, podała mi adres więc pojechałam tam, na miejscu zobaczyałam nie duży biały domek, obok niego był garaż, wjechałam na podwórko i zgasiłam silnik, zeszłam z motoru i pomogłam zejść dziewczynie, do domku prowadziła ścieżka z kamyczków, weszliśmy do jej domu, w korytarzu ściągnęłam buty i odrazu udaliśmy się do jej pokoju, był bardzo ładny, łóżko było koło okna które było przy drzwiach, na drugiej ścianie była szafa obok biurko a koło łóżka stała mała szafka nocna, na podłodze był puchaty dywan

gdy dziewczyna zamknęła drzwi odrazu przywarła do moich ust, oddawałam każdą pieszote, wzięłam ją na ręce i posadziłam na biurku

-o której będą twoi rodzice?-zapytałam pomiędzy całowaniem

-o 18-wypaliła szybko-więc mamy sporo czasu-całowałyśmy się namiętnie

ustami zeszłam na jej szyję a ręce umieściłam na tali dziewczyny za to jej ręce wylądowały w moich włosach, zagryzłam skórę na jej szyji a z jej ust wydobył się jęk rozkoszy,
tak spedziłyśmy dobre półtora godziny...

W końcu znalazłam moje przeznaczenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz