.17.

109 4 0
                                    

na lekcjach cały czas patrzałam się na Lauren, na przerwie chciałam z nią porozmawiać ale wszędzie chodziła z Simonem,mój wilk coraz bardziej się denerwował aż w końcu nie wytrzymałam i podeszłam do niego i popchałam go z taką siłą że się wywrucił

-o chuj ci chodzi?!-krzyknął do mnie

-ty kurw bardzo dobrze wiesz o co chodzi nie zgrywają głupiego!-podnosze głos

-Jennifer zostaw go!-krzycz jak i Lauren tak i Kevin

podchodzę do niego i łapie go za koszulkę i podnoszę do góry, staje na nogi a ja uderzam go pięścią w nos, krew zaczęła mu lecieć dość mocno a do mnie podbiegł Kevin i mój brat który miał lekcje koło nas

-uspokój się Jennifer!-krzyczy mój brat- zaprowadzicie go do pielęgniarki a my ją uspokojimy-powiedział i wraz z Kevinem wyprowadzili mnie ze szkoły

-co cię opętało?!-krzyczy Kevin

-nie krzycz już-mówi spokojnie Olivier- jennifer co się stało?-zapytał

-ja nie wiem-zaczełam panikować -
wkurzyłam się że Lauren gada z nim a nie ze mną-moje oczy się rozszerzyły a średnice starasznie się zmniejszyły-on z nią flirtuje a ona na to pozwala-panikuje

-uspokój się już-mówi Olivier-weź to-dał mi jakąś tabletki i wodę-no weź uspokoji cię-posłuchałam go i połknęłam a tabletkę popijając wodą- Kevin zostań z nią ja pojde do waszej nauczycielki i idę na chemię-mówi mój brat i odchodzi- powinno pomóc zaraz-krzyczy i wchodzi do szkoły

-jennifer nie możesz tak atakować ludzi- zaczyna mój przyjaciel

-wiem ale wiesz jak to jest, jak było z Victorem, rzuciłeś się na jego brata- zaśmialiśmy się na wspomnienie

-no dobra ale ty to ty ja to ja-wywracam oczami

po jakiś 2 minutach się uspokojiłam więc wruciliśmy do szkoły i poszliśmy na fizykę, weszliśmy do klasy przeprosiliśmy za spóźnię i usiadliśmy na miejscach

-Jennifer Miller i Simon Jones są proszeni do gabinetu dyrektora-usłyszeliśmy w głośnikach więc wstałam wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z klasy

zapukałam do sekretariatu a z drugiej strony usłyszałam ciche ,,proszę,, weszłam i powidziałam że ja do dyrektora, dość młoda blondynka pokazała mi które drzwi i podeszła wraz ze mną, zapukała i otworzyła drzwi i mnie wpuściła, zaraz po mnie przyszedł Simon

-więc słucham co się stało-zapytał dyrektor

-jennifer się na mnie rzuciła i uderzyła- powiedział Simon a ja wywruciłam oczami

-czemu to zorbiłaś panno Miller-znów zapytał dyrektor

-bo zasłużył-powiedziałam obojętnie

-jeżeli nie powiesz dlaczego będę zmuszony powiadomić twojich rodziców- powiedział starszy, westchnęłam

-gadał z kimś z kim nie powinien a mi pościły nerwy-zaczełam-nie moge nic zrobić z moimi nerwami-wzruszyłam ramionami

-no dobrze ale nie możesz bić kolegów bo z kimś gadają-mówi-peroszę się pogodzić-kończy i wstaje ze swojego miejsca

-okej sorka-mówe obojętnie-mogę już pójść?-pytam a mężczyzna kiwa głową, biorę swoje rzeczy i wychodzę, było po lekcji więc Kevin stał pod drzwiami i odziwo była też tam Lauren, ale nie podeszła do mnie tylko podbiegła do Simona gdy wyszedł, wziąłam większy wdech i odeszłam...

W końcu znalazłam moje przeznaczenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz