Rozdział 2

37 7 0
                                    

Wybiegam z sali w chwili, gdy tylko zadźwięczał dzwonek. Naprawdę nie mam ochoty na kolejną pogawędkę z natrętną Monicą, która chyba wchodziła ze swą obsesją na wyższy poziom. Do tej pory była niegroźna. Co prawda wieszała się na mnie i zagadywała, ale wystarczyły moje kulturalne odmowy, by sobie odpuściła. Od tygodnia jednak zagaduje do mnie praktycznie na każdej przerwie, dodatkowo dostałem już trzy zaproszenia do jej domu po lekcjach, a dziś nawet nie omieszkała poinformować o zakupie seksownej bielizny specjalnie dla mnie. Nie prosiłem o to, nie interesuje mnie ani co nosi pod ubraniami, nie mam zamiaru iść z nią do łóżka. Zdarza mi się uprawiać seks bez zobowiązań, ale wiem kiedy to możliwe, a kiedy zdecydowanie nie mogę wykonać tego kroku. Obsesja blondynki od razu ją dyskwalifikuję.

Idąc korytarzem z wysoko podniesioną głową witam się z mijanymi uczniami, a na moją twarz powraca delikatny uśmiech. Teraz mam francuski, więc idę do szafki, by zmienić podręcznik. Natrafiam tam na moich kumpli, którzy żywo o czymś dyskutują.

- Nie macie co robić? Podpieranie szafek nie należy do obowiązków uczniowskich – kpię i otwieram swoją szafkę.

- Po co się starać, skoro ty jeden wykonujesz robotę za nas trzech – wzrusza ramionami Dylan, przyglądając mi się uważnie – A co to za mina? Wyglądasz, jakby ktoś kazał zjeść ci cytrynę.

- Monica – rzucam sucho i wiem, że to wystarczy za odpowiedź.

- Uuu....Co tym razem wymyśliła królowa miłości nieodwzajemnionej? - żartuje sobie Chris, a ja obrzucam go niechętnym spojrzeniem.

- Poinformowała mnie o zakupie nowej bielizny w weekend. Była też rozczarowana, że nie wpadłem by ją w niej zobaczyć...Ewentualnie ją z niej zdjąć, co zapewne byłoby głównym gwoździem programu.

Moja odpowiedź sprawia, że moi przyjaciele wybuchają śmiechem. No tak, ja cierpię, a oni mają ubaw. Naprawdę zabawne.

- Kurwa, Ash! Weź w końcu z nią pogadaj i oświeć ją, że z tego dzieci nie będzie. Przecież ta laska zafiksowała się na twoim punkcie już dawno, w tym roku jednak mam wrażenie, że przeszła jakieś kursy uwodzenia, które na tobie wypróbowuje. To się robi straszne – jak zawsze tylko Marcus okazuje choć odrobinę rozsądku.

- A myślisz, że nie próbuję? Codziennie jej powtarzam, że nie jestem zainteresowany! Jak grochem o ścianę.

Naszą rozmowę przerywa pojawienie się kumpla z drużyny rugby, Ethana wraz z dziewczyną, Sylvią. Zaraz za nimi pojawia się moja zmora.

- Ash, kochanie. Wszędzie cię szukałam. Obiecałeś, że porozmawiamy.

Dziewczyna podchodzi do mnie, szturchając Sylvię ramieniem, a następnie przytula się do mojej szerokiej klaty, jakby to miejsce było jej od zawsze. Spinam się i zaciskam dłonie w pięść, czując, że zaczynam tracić kontrolę. Choć na co dzień naprawdę staram się być miły i uczynny, przy Monice moja cierpliwość wisi na włosku.

- Cześć, Monica – wita się z nią Dylan, błyskając zębami w szerokim uśmiechu. Blondynka nie zwraca na niego uwagi, wlepiając we mnie wyczekujący wzrok. Głowię się jak mogę, by wymyślić kolejną wymówkę, a w tym samym czasie Chris wraz z Ethanem zaczynają omawiać sprawę dzisiejszego treningu.

Spoglądam w dół i wzdycham, a potem łapię ramie przyklejonej do mnie dziewczyny i odciągam ją na bok.

- Monica, posłuchaj mnie uważnie. Jesteś naprawdę piękną dziewczyną, ale ja nie jestem zainteresowany żadnymi związkami. W tym roku kończę szkołę, wyjadę i będę zajęty studiami. To nie jest najlepszy czas na cokolwiek. Dlatego, proszę cię, odpuść. - mój ton jest cierpki i zniecierpliwiony, co od razu powinno dać jej do zrozumienia, że mam dość. PO raz kolejny jednak zaskakuje mnie swoją ignorancją i tym, że w ogóle nie słucha co do niej mówię.

Drive onOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz