Wybiegam z sali w chwili, gdy tylko zadźwięczał dzwonek. Naprawdę nie mam ochoty na kolejną pogawędkę z natrętną Monicą, która chyba wchodziła ze swą obsesją na wyższy poziom. Do tej pory była niegroźna. Co prawda wieszała się na mnie i zagadywała, ale wystarczyły moje kulturalne odmowy, by sobie odpuściła. Od tygodnia jednak zagaduje do mnie praktycznie na każdej przerwie, dodatkowo dostałem już trzy zaproszenia do jej domu po lekcjach, a dziś nawet nie omieszkała poinformować o zakupie seksownej bielizny specjalnie dla mnie. Nie prosiłem o to, nie interesuje mnie ani co nosi pod ubraniami, nie mam zamiaru iść z nią do łóżka. Zdarza mi się uprawiać seks bez zobowiązań, ale wiem kiedy to możliwe, a kiedy zdecydowanie nie mogę wykonać tego kroku. Obsesja blondynki od razu ją dyskwalifikuję.
Idąc korytarzem z wysoko podniesioną głową witam się z mijanymi uczniami, a na moją twarz powraca delikatny uśmiech. Teraz mam francuski, więc idę do szafki, by zmienić podręcznik. Natrafiam tam na moich kumpli, którzy żywo o czymś dyskutują.
- Nie macie co robić? Podpieranie szafek nie należy do obowiązków uczniowskich – kpię i otwieram swoją szafkę.
- Po co się starać, skoro ty jeden wykonujesz robotę za nas trzech – wzrusza ramionami Dylan, przyglądając mi się uważnie – A co to za mina? Wyglądasz, jakby ktoś kazał zjeść ci cytrynę.
- Monica – rzucam sucho i wiem, że to wystarczy za odpowiedź.
- Uuu....Co tym razem wymyśliła królowa miłości nieodwzajemnionej? - żartuje sobie Chris, a ja obrzucam go niechętnym spojrzeniem.
- Poinformowała mnie o zakupie nowej bielizny w weekend. Była też rozczarowana, że nie wpadłem by ją w niej zobaczyć...Ewentualnie ją z niej zdjąć, co zapewne byłoby głównym gwoździem programu.
Moja odpowiedź sprawia, że moi przyjaciele wybuchają śmiechem. No tak, ja cierpię, a oni mają ubaw. Naprawdę zabawne.
- Kurwa, Ash! Weź w końcu z nią pogadaj i oświeć ją, że z tego dzieci nie będzie. Przecież ta laska zafiksowała się na twoim punkcie już dawno, w tym roku jednak mam wrażenie, że przeszła jakieś kursy uwodzenia, które na tobie wypróbowuje. To się robi straszne – jak zawsze tylko Marcus okazuje choć odrobinę rozsądku.
- A myślisz, że nie próbuję? Codziennie jej powtarzam, że nie jestem zainteresowany! Jak grochem o ścianę.
Naszą rozmowę przerywa pojawienie się kumpla z drużyny rugby, Ethana wraz z dziewczyną, Sylvią. Zaraz za nimi pojawia się moja zmora.
- Ash, kochanie. Wszędzie cię szukałam. Obiecałeś, że porozmawiamy.
Dziewczyna podchodzi do mnie, szturchając Sylvię ramieniem, a następnie przytula się do mojej szerokiej klaty, jakby to miejsce było jej od zawsze. Spinam się i zaciskam dłonie w pięść, czując, że zaczynam tracić kontrolę. Choć na co dzień naprawdę staram się być miły i uczynny, przy Monice moja cierpliwość wisi na włosku.
- Cześć, Monica – wita się z nią Dylan, błyskając zębami w szerokim uśmiechu. Blondynka nie zwraca na niego uwagi, wlepiając we mnie wyczekujący wzrok. Głowię się jak mogę, by wymyślić kolejną wymówkę, a w tym samym czasie Chris wraz z Ethanem zaczynają omawiać sprawę dzisiejszego treningu.
Spoglądam w dół i wzdycham, a potem łapię ramie przyklejonej do mnie dziewczyny i odciągam ją na bok.
- Monica, posłuchaj mnie uważnie. Jesteś naprawdę piękną dziewczyną, ale ja nie jestem zainteresowany żadnymi związkami. W tym roku kończę szkołę, wyjadę i będę zajęty studiami. To nie jest najlepszy czas na cokolwiek. Dlatego, proszę cię, odpuść. - mój ton jest cierpki i zniecierpliwiony, co od razu powinno dać jej do zrozumienia, że mam dość. PO raz kolejny jednak zaskakuje mnie swoją ignorancją i tym, że w ogóle nie słucha co do niej mówię.
CZYTASZ
Drive on
RomanceAsher Komer to uosobienie paradoksu. Szkolna gwiazda, przystojniak którego usidlić chce nie jedna. Jego wygląd nie sprawia jednak, że stał się playboyem. Wręcz przeciwnie, chłopak kocha się uczyć i ma do tego talent, więc ksywka kujona jest dla nieg...