|Rozdział 7|

448 78 18
                                    

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— O mój Boże, tak bardzo mi przykro

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

— O mój Boże, tak bardzo mi przykro...! 

W oczach [_] zebrały się łzy, a dłonie trzęsły się i nic nie potrafiła na to zaradzić. Wszystko dobijało ją jeszcze bardziej, ponieważ Haitani Rindō po wszystkim nie odezwał się do dziewczyny ani razu. Wyglądał na jeszcze bardziej zmęczonego i jeszcze bardziej zdenerwowanego — jakby lada chwila miał kogoś pobić. [_] przez myśl przeszło, że był to najgorszy dzień w całym jego życiu. I to jeszcze z jej winy. Dlatego nie potrafiła powstrzymywać łez. Płakanie przed chłopakiem marzeń, wywoływało w niej tylko więcej negatywnych uczuć i niechęć do swojej osoby, 

I po jaką cholerę dawała mu tę parasolkę? Przecież przeczuwała, że był to zły pomysł! 

Z innej strony, kto by przewidział, że kiedy wyjdzie na zewnątrz i ją rozłoży, przez silny wiatr parasolka się niefortunnie złamie, uderzy go w twarz i zrzuci okulary z nosa, które spadną na ziemię i się stłuką? Takie sytuacje nawet nie miały miejsc w filmach, a co dopiero w prawdziwym życiu! 

— N-nie wiedziałam, że tak się stanie... — spróbowała po raz kolejny się wytłumaczyć. Wszystko, żeby tylko się na nią nie gniewał. — Mogę odkupić ci okulary! 

— Daruj sobie — odpowiedział w końcu zrezygnowany. Ton jego głosu nie brzmiał na rozzłoszczony. Bardziej przypominał zmęczony, jakby cała chęć życia się z niego ulotniła. — Ten dzień i tak jest już ciężki. Nie potrzebuję, żeby jeszcze jakaś randomowa dziewczyna, się nade mną użalała. 

[_] zamilkła i poczuła, jak ogarnia ją przeogromny smutek. Nie rozumiała dlaczego. Przecież Rindō nie kłamał. Była dla niego jedynie obcą dziewczyną, która próbowała być miła. Nic więcej. Nawet nie wiedział, że darzyła go jakimikolwiek uczuciami. A nawet gdyby wiedział, czy coś by to zmieniło? Raczej nie. 

— J-jasne. Przepraszam — odpowiedziała i zaśmiała się, próbując ukryć jak wielki wpływ miały na nią słowa Rindō. 

❀𝐋𝐨𝐯𝐞 𝐥𝐞𝐭𝐭𝐞𝐫/𝐇. 𝐑𝐢𝐧𝐝ō❀Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz