Gdzie [_] podkochuje się w Haitanim Rindō i w końcu decyduje się, wyznać mu uczucia, poprzez list miłosny. Nie przewidziała jednak, że pomyli szafki i zamiast Rindō, otrzyma list jego starszy brat - Haitani Ran.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
— Wszystko w porządku Reika-chan?
Blondynka spojrzała przelotnie na swoją koleżankę, która trzymała jej książki i torbę. Wielkie okulary zsunęły się jej z nosa, a krótkie, rude włosy wpadły do oczu. Reiko westchnęła i szybkim ruchem odgarnęła grzywkę Sayi, która podziękowała niemal natychmiast. Wyższa nastolatka wróciła wzrokiem do Rana i [_], którzy z daleka wyglądali jak dobrzy znajomi. Na sam widok ją mdliło i ogarniała zazdrość. [_] przy starszym Haitanim wyglądała jak przemoczony kundel. Nie potrafiła zrozumieć, dlaczego ktoś tak majestatyczny zaczął zadawać się z kimś takim. Zwykłym nikim. Przecież Reiko była ładniejsza i o wiele więcej warta. To ona powinna dostać uwagę Rana. Nie [_]. Poczuła, jak jej serce uciska się nieprzyjemnie, kiedy Ran pstryknął [_] w czoło. Ile ona by zrobiła, żeby ją dotknął.
— Myślisz, że Ran spotyka się z nią z litości? — zapytała Sayi, która nie zdążyła odpowiedzieć. — Oczywiście, że tak. Nie ma opcji, żeby naprawdę ją lubił.
— [_]-san, wydaje się miła...
Saya nie przepadała, kiedy Reiko bywała złośliwa, ale wiedziała, że w przypadku [_] robiła to ze zwykłej zazdrości. Przecież podkochiwała się w Ranie od zawsze. Oczywiście, że nie lubiła dziewczyny, która wydawała się blisko z obiektem jej westchnień.
— Może — Reiko niemal wypluła te słowa. Nigdy nie przepadała za [_]. — Szkoda, że nic innego nie ma do zaoferowania.
— Nie powinnaś tak o niej mówić — stwierdziła cicho Saya. Uważała, że była, odrobinę podobna do nastolatki, za którą nie przepadała Reika i dlatego czuła się, jakby Fukudo mówiła źle i o niej. — Ze mną na przykład się przyjaźnisz.
— Oczywiście, w końcu robisz wszystko, co ci powiem.
— Och...
— Powinnaś być wdzięczna. Nikt inny by się nawet do ciebie nie odezwał
Saya zagryzła dolną wargę. Nie słyszała tego po raz pierwszy, ale za każdym razem bolało tak samo. Może dlatego, bo uważała to za prawdę? Mimo wszystko ona szczerze lubiła Fukudę i choć ją raniła, nie zamierzała z niej rezygnować. Przy niej czuła się ważna i użyteczna. Saya zawsze była samotna, a Reiko to zmieniła. Gdyby miała wybierać między ponowną samotnością a Reiką, wybrałaby przyjaciółkę. Nieważne, że ją wykorzystywała i raniła.