9.

111 6 1
                                    

Obudził cię nieprzyjemny dzwięk budzika, który odrazu wyłączyłaś. Chwilę tak leżałaś aż uświadomiłaś sobie gdzie jesteś. Podniosłaś się do pozycji siedzącej i rozejrzałaś się chcąc się upewnić, że to wszystko nie był sen tylko naprawdę jesteś w fabryce. Wstałaś i poszłaś wziąść jakieś ciuchy a następnie się przemyć. Zerknełaś na zegarek była 7:40 więc miałaś jeszcze sporo czasu. Popatrzyłaś na plan dzisiejszego dnia. Nie znałaś żadnego pomieszczenia oprócz jednego, mianowicie sali z wodospadem.

  Nie chciało ci się siedzieć w pokoju więc wyszłaś z niego i zaczełaś kierować się w stronę kuchni w celu poszukania czegoś na śniadanie. Otworzyłam lodówkę i wyjełaś z niej jajka aby zrobić jajecznicę oraz wziełaś chleb by przygotować tosty. Włożyłaś chleb do tostera oraz zaczełaś podgrzewać patelnie, którą znalazłaś w jednej z szafek. Po tym jak już skończyłaś przygotowania wziełaś się za jedzenie swego bardzo ekskluzywnego dania a gdy tylko skończyłaś je konsumować wziełaś się za mycie naczyń przy okazji zamyślając się

-Co robisz?- wzdrygnełaś się gdy czyjś głos wyrwał cię z zamyśleń. Odrazu się odwróciłaś widząc Wonke.

-Troche mnie pan przestraszył.-Powiedziałaś wypuszczając powoli powietrze.- właśnie zjadłam śniadanie i myje naczynia. -odpowiedziałaś na co on pokiwał głową.

- To jak skończysz to pójdziemy na obchód.- tym razem ty pokiwałaś głową szybko kończąc swoje obecne zajęcie a następnie podeszłaś do niego.- A więc zaczniemy od sprawdzenia sali z wodospadem.- Ucieszyłaś się na te słowa.

  Dzień mijał ci naprawdę dobrze. Wszystko było proste i nieskomplikowane. Miałaś do sprawdzenia 7 sal i jak się dowiedziałaś po skończeniu obchodu miałaś czas wolny chyba, że ktoś potrzebował twojej pomocy w czymś to powinnaś takiej udzielić. Następnie poszliście na obiad.

   Po obiedzie zostało ci dużo wolnego czasu więc postanowiłaś porozglądać się po piętrze dziennym. Było na nim dość sporo pomieszczeń, a ty miałaś zamiar je sprawdzić. Podeszłaś do pierwszych drzwi i je otworzyłaś. Jak się okazało była taka jagby łazienka. W sumie nie wiedziałaś czy można nawet to tak nazwać to było poprostu pomieszczenie z jacuzzi a ty zaczełaś się zastanawiać po co tu takie. Podeszłaś do kolejnych drzwi, jak się okazało była to spiżarnia, a za następnymi składzik na miotły, mopy itd. Podeszłaś do następnych drzwi i po otwarciu ich byłaś zachwycona. Była to biblioteka ,co prawda nie ogromna ale jednak. Ucieszyłaś się ponieważ lubiłaś czytać ale nigdy nie miałaś pieniędzy na książki. Zaczęłaś się rozglądać po pomieszczeniu i jak się okazało każda półka była podpisana jaki rodzaj książek na niej jest. Były to książki biznesowe, kulinarne, historyczne, geograficzne, psychologiczne a nawet horrory, ścince faction oraz romanse i fantasty. Stwierdziłaś że napewno często będziesz tu zaglądać i wyszłaś z pomieszczenia. Porozglądałaś się jeszcze trochę po reszcie pomieszczeń ale nie przykuły jakoś twojej uwagi oprócz pokoju z grami. Pokierowałaś się w stronę swojego pokoju do którego doszłaś w nie długim czasie. Do końca dnia nie robiłaś nic konkretnego. Trochę rysowałaś, trochę czytałaś a na koniec poszłaś się umyć.

  Popatrzyłaś na swój nadgarstek podnosząc lewą ręke, ponieważ chciałaś zdiąć bransoletkę jednak zauważyłaś że jej tam nie ma. Zaczełaś szybko się rozglądać w celu znalezienia jej. Chwilę tak szukałaś aż przyszło ci do głowy, że mogłaś rano zostawić ją w kuchni. Wyszłaś z pokoju kierując się w stronę pomieszczenia w którym najprawdopodobniej była zguba na co miałaś więlką nadzieje. Dostałaś te bransoletkę 2 lata temu od Charliego na urodziny. Z tego co udało ci się dowiedzieć to żeby na nią zarobić zaczął rozdawać ulotki, wyprowadzać psy i myć okna co by się zgadzało bo prawie w ogóle nie było go w domu. Byłaś zła że niepotrzebnie wydał te pieniądze na bransoletkę dla ciebie choć są ważniejsze wydatki, jednak mimo wszystko byłaś bardzo szczęśliwa i obiecałaś mu że jej ani nie sprzedasz ani nie zgubisz. Uśmiechnełaś się lekko na to wspomnienie i doszłaś do kuchni.

   Podeszłaś do blatu i odrazy uśmiechnełaś się widząc bransoletkę. Wzięłaś ją do ręki a następnie miałaś już wracać do pokoju jednak coś przykuło twoją uwagę a raczej ktoś. Na kanapie spał nie kto inny niż właściciel fabryki. Podeszłaś po cichu i popatrzyłaś na stolik przed kanapą na której było mnóstwo jakiś dokumentów, z jednej strony były posegregowane a z drugiej rozwalone. Stwierdziłaś że musiał być już tak zmęczony wszystkim, że poprostu usnął. Rozejrzałaś się i zauważywszy koc, wziełaś go i odkryłaś nim śpiącego mężczyznę, po czym podeszłaś do ławy i uklęknełaś przy niej. Popatrzyłaś w jaki sposób są posegregowane dokumenty a następnie zaczełaś segregować te rozwalone zapisując przy okazji na kartce obok najważniejsze z nich informacje oraz do każdego dokumentu dałaś znacznik podpisując go aby nic się nie pomieszało i nie pogubiło. Po około godzinie udało ci się wszystko skończyć więc zadowolona popatrzyłaś na swoje dzieło a następnie poszłaś do swojego pokoju.

Gdy wróciłaś do pokoju przypomniało ci się że miałas napisać list rodzinie. Opisałaś jak wygląda twoja praca i fabryka, napisałaś że nadal ci przykro że nie możecie się zobaczyć i masz nadzieję że nie są źli a tata zrozumiał twój wybór. Gdy skończyłaś pomyślałaś że napiszesz jeszcze do twojej byłej pracodawczyni żeby dowiedzieć się co u niej i poprostu napisać o odczuciach. Po tym jak skończyłaś pisać listy poszłaś się wymyć a następnie spać.

______________________________________

Mam nadzieję że się podoba i przepraszam za błędy jeśli są. Miłego dnia/nocy wszystkim życze🤩

A gdyby.../Willy Wonka x y/nOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz