28

99 4 1
                                    

Tanjiro Kamado x Reader
★★★
Powoli zatracała się w tym uczuciu. To było niebezpieczne, ale Reader nie potrafiła tego przerwać.

Siedziała na tarasie i patrzyła martwo w las. Po policzkach ściskały łzy. Czuła pustkę i chęć wbiegnięcia w ciemny las.

Jej drobną sylwetkę owiał zimny podmuch wiatru. Dziewczyna wzdrygnęła się. Po plecach przebiegł zimny dreszcz.

Tak było każdej nocy. Nie potrafiła się z tego wyrwać. Już nie potrafiła normalnie spać. Mimo to nadal udawała, że wszystko jest okej.

-"...Reader.."- Tanjiro zarzucił dziewczynie na ramiona swoje haori. Usiadł obok niej i zaczął wycierać mokre policzki Reader.

-"Nie powinnam płakać...ale nie mogę tego zatrzymać, już nie. Tanjiro wiesz, że pewnej nocy już mnie tu nie zastaniesz, prawda?"- chłopak spojrzał na nią z pytaniem w burgundowych tęczówkach.

Wtedy nie zrozumiał.

Zrozumiał dopiero kilka miesięcy potem gdy nie zastał Reader drugiej nocy po jego powrocie z misji. Nie było jej. Taras świecił pustkami. Ale nie było jej również w jej pokoju.

Reader poddała się pragnieniu ucieczki w las.

Nigdy nie wróciła. Ale to nie były demony. To była ona sama.

Znaleziono ją powieszoną na drzewie. Jej ciało wisiało bezwładnie. Nie miała na sobie bandaży, które zwykle nosiła.

Widać było cięcia i zadrapania. Stare blizny i strupy. Krwawe ślady.

Miała przy sobie list zaadresowany do Tanjiro. W liście błagała go o przebaczenie. Zapewniała, że chłopak nie mógł jej uratować. Nikt nie mógł.

Teraz Tanjiro rozumiał patrząc z rozpaczą na grób Reader.

Dlaczego tak drogie mu osoby zawsze odchodziły?
★★★

Rozbiegane tęczówki błądziły po tarasie. Tanjiro nie mógł spać. Od kilku dni.

Usiadł na miejscu, w którym zwykle siadał z Reader.

Spojrzał martwo w stronę lasu i poczuł łzy na policzkach.

/Zawieszone/Deszcz/Demon Slayer one shots/( Zamówienia otwarte)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz