8

856 37 2
                                    

Za mną połowa nieprzespanej nocy, moje powieki są tak ciężkie że ledwo jestem w stanie je podnieść. Stresuję się dzisiejszą rozmową z rodzicami, poza domysłami Wiki nie mam punktu zaczepienia o co może im chodzić. Byłoby to o wiele prostsze, mogłabym się przygotować i wystosować argumenty. Jak każdego ranka oczekiwałam na telefon od Kuby, zdążyłam zrobić pielęgnację, ubrać się, pomalować i nawet zjeść śniadanie. Zero kontaktu, byłam zmieszana. Z kubkiem gorącej herbaty udałam się z powrotem do pokoju, czułam na sobie wzrok domowników. Każdy z nich go we mnie wbijał, próbowałam nie zwracać na to uwagi natomiast sytuacja drażniła mnie od środka. Pogoda w Krakowie zdecydowanie nie działa na naszą korzyść, już nawet nie pada. Ogromna ulewa przeszła przez miasto, zamiast ciekawego odcinka z interakcji na mieście, zostaliśmy zmuszeni do nagrania dwóch kanapówek.

- Psst, Bartek. - szepnął Świeży. - No, co tam ? - odłożyłem telefon i skierowałem głowę w stronę mojego imiennika. - Fausti jest jakaś markotna, wiesz o co chodzi ? - zapytał. - Nie mam pojęcia, wszystko sobie wyjaśniliśmy więc z pewnością sprawa mnie nie dotyczy. - wzruszyłem ramionami i ponownie pojawił się przede mną ekran telefonu. - Idź z nią pogadaj może, co ? - jego przekonujący wzrok mną zawładnął, nie było odwrotu. - Mam nadzieję, że wyjdę z tego cało. - zaśmiałem się i odłożyłem koc. Jeszcze raz spojrzałem na Świeżego, czy aby na pewno powinienem to robić. Ruchem głowy wskazał mi schody, jednak to jawa a nie sen. Przez szparę w drzwiach, zauważyłem Fausti która leżała na łóżku. Wyglądała jakby spała, postanowiłem wejść i osłonić jej ciało przed zimnem jej ulubionym kocem. Delikatnie przykryłem jej ramiona, uśmiechnęła się. Miałem odchodzić, gdy złapała mnie za rękę i poprosiła abym został. Złączyła nasze dłonie i ponownie zamknęła oczy, pogoda była tak przymulająca, że sam postanowiłem zrobić sobie małą drzemkę. Nie puszczając naszych rąk, umiejscowiłem się za blondynką, przytuliłem ją i nie wiem kiedy zasnąłem. Nic nie było w stanie mnie obudzić, dzięki czemu wielu rzeczy nie słyszałem. Już teraz wiem, że muszę nad tym pracować, niewiedza może przynieść bardzo złe skutki.

- A więc to prawda ! - wydawało mi się, że słyszę głos taty. Nie myliłam się, otworzyłam oczy i ku mojemu zdziwieniu naprawdę w moim pokoju był mój ojciec. Zawisnął nade mną oraz jak się za chwilę okazało Bartkiem. - Już przyjechaliście ? Szybko. Już schodzę, tylko obudzę Kub... Bartek ?! - Jeju, co tak krzyczysz Faustynka. - przeciągnął się i przekręcił na drugi bok. Dziewczyna w pośpiechu wyskoczyła z łóżka, złapała ojca za ramię i zaprowadziła do salony gdzie czekała na nich mama blondynki. - Cześć kochanie! - podeszła do niej z otwartymi ramionami. - Zaraz nie będzie tak miło. - burknął starszy mężczyzna. - Tato, daj spokój. - kręciłam głową, nie miałam siły ani ochoty się tłumaczyć. - Agnieszka, mieliśmy rację. Nasza córka ma romans z Bartkiem, widziałem na własne oczy. - założył ręce i usiadł na kanapie, nerwowo ruszając nogą. - Słucham ?! - zapytała zdzwiona kobieta, która natychmiast przerwała uścisk. - Ale to nie tak, uwierzcie mi proszę. - zaczęłam panikować, doskonale wiedziałam jakie scenariusze może układać sobie mój ojciec, po zobaczeniu bruneta w moim łóżku. - O czymś nie wiemy ? - dodała Hania, która akurat wracała do pokoju z paczką w której umieszczone były gratisy z ostatniej współpracy. - Nie nie, mój ojciec ma po prostu wybujałą wyobraźnię. - jeszcze tego mi brakowało, aby Genzie snuło domysły i rozsiewało plotki. Wzrokiem niedowiarka przeszyła moje ciało i pobiegła na górę. - Biedny Kuba, tak się stara a nasza córka leci na dwa fronty. - skwitował jej ojciec, słowa dotknęły Fausti zarówno z powodu mylnych myśli ojca oraz tego, że dzięki temu przytłaczało ją poczucie winy. - A to ciekawe, w jaki sposób się stara ?! - nie wytrzymała napięcia. Mama wyciągnęła z torebki kartkę, którą podała do rąk mojego taty. Ten rozłożył pismo i położył na stoliku przede mną, nachyliłam się aby zobaczyć co się na niej znajduje. Okazało się, że treść jest mi bardzo dobrze znana, już wiedziałam czemu zawdzięczam wizytę.

Dzieeeń dobry! 🤍

Jak myślicie, czemu zawdzięczamy wizytę rodziców i jaką treść nosiła kartka ?

Czy rodzice uwierzą w niewinność córki ?

Przytulam, do jutra! 🤍🫂

Nigdy nie mów nigdyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz