Niebezpieczna Monet

Akcja

Dzisiaj wzięłam wolne i zorganizowałam dzień dla siostry.
Wstałam bardzo późno bo o 8 i zeszłam na dół zrobić śniadanie. Z racji że miałam dobry humor, dałam wolne naszej gosposi.
Usmażyłam kilka naleśników i poszłam obudzić siostrę.
- Halo, pobudka, wstajemy słoneczko - mówiłam i głaskałam delikatnie ją po główce. Otworzyła zaspane oczy i uśmiechnęła się do mnie
- Cześć mamusiu
- Cześć, chodź na śniadanie. Zrobiłam naleśniki- ta szybko wstała i pobiegła do kuchni

Po skończonym posiłku oglądałyśmy bajki i wyszłyśmy z domu. Postanowiłam pojechać do Disneyland,
bawiłyśmy się tam wspaniale ale uznałam że dawno sama się dobrze nie bawiłam i zorganizowałam na wieczór malutkie że tak powiem, spotkanie.

Gdy wróciłyśmy było po 20 a ja byłam umówiona na 21, więc położyłam Sofi spać i przysłałam do niej 3 ochroniarzy.
Sama poszłam się ogarniać. Założyłam długą czarną sukienkę, zrobiłam dość mocny makijaż i schowałam do torebki pistolet. Wybrałam czarne sportowe auto i wyjechałam z garażu.
Wysiadłam z auta i weszłam do jakiejś opuszczonej fabryki.
Na środku stał mężczyzna w czarnym garniturze i z walizką w ręce.
- Ile masz ? - zaczęłam rozmowę
- 3 miliony
- Miało być 5
- Ale nie mam tylu!! - krzykną zdesperowany
- Nie obchodzi mnie to - odparłam lodowato 
- Błagam! Daj mi jeszcze tydzień!!
- Miałeś na to rok
- Ale nie da się uzbierać 5 milionów w rok !!
- Nie mój problem - Wyciągnęłam broń i go zastrzeliłam
- Jak by tak pomyśleć to nie potrzebna mi ta kasa - szepnęłam stając nad nim i uśmiechając się jak psychopatka.
- Jesteś nienormalna - To były ostatnie słowa które wypowiedział
- Zajmijcie się nim - zwróciłam się oschle do moich ludzi którzy na mój głos aż się wzdrygneli.

Po powrocie do domu uznałam że powinnam za jakiś czas dać kolejną wskazówkę Monetom

Mam nadzieję że wam się podoba. Jak myślicie, jak będzie brzmiała wskazówka ?
Dowiecie się tego w następnym rozdziale
Papatki (;
301 słów
Rozdział nie sprawdzany