Skip time 3 dni
Jest godzina 18, przed chwilą zadzwoniłam po trzech ochroniarzy i opiekunkę dla Sofi żeby została z nią w naszej willi. Jednego ochroniarza poinstruował co ma zrobić i wzięłam go na spotkanie.
Poszłam do garażu gdzie miałam mnóstwo aut, wybrałam i wsiadłam do mojego różowego Lamborghini i ruszam z piskiem opon do najdroższej restauracji w kraju.Gdy dojechałam, oddałam kluczyki do auta żeby je zaparkowali a sama ruszyłam do środka
Po wejściu zobaczyłam duży stół a przy nim rozmawiających, Adriena Santana, Charlesa Rettera, Vincenta i Williama Monet. Podeszłam bliżej a rozmowy ucichły i wszystkie pary oczu były zwrócone na mnie
- Dobry wieczór panowie - powiedziałam i skinęłam głową kulturalnie
- Dobry wieczór - odpowiedzieli mi wszyscy
- Więc co się stało tak ważnego że musiałam zjawić się tu osobiście ? -
Zapytałam bo zazwyczaj wysyłałam któregoś z moich ludzi.
- Jak chyba wszyscy wiemy, Ja z Willem
mamy dwie siostry, miały po wyjściu ze szpitala pójść tylko do domu po rzeczy i od razu jechać na lotnisko. Problem w tym że gdy przyjechano po nie do szpitala tam ich nie było a powiedziano im że młodsza została wypisana na żądanie. Chciał bym prosić o pomoc w poszukiwaniach bo od trzech dni ślad po nich zaginą . - powiedział oczywiście lodowato Vincent
- Postaram się pomóc Vincencie - powiedziałam, no bo co miałam zrobić. Jak bym odmówiła to mogło by wydawać się podejrzane .
- Ja też - Powiedział Adrien
- Dzięku - nie dokończył bo rozległy się strzały
Wyciągnęłam swój pistolet i go odbezpieczyłam. Kontem oka zobaczyłam że mój ochroniarz zrobił to samo.
Nagle zobaczyłam jakiegoś faceta w masce z Sofią na rękach. Automatycznie wymierzyłam pistolet w stronę tego kogoś. Jak mnie zobaczył, uśmiechną się szyderczo i i przyłożył pistolet do jej małej główki . Bałam się o nią strasznie ale nie mogłam tego okazać bo przecież organizacja nie wie kim jestem na prawdę co za tym idzie, nie wiedzą kim jest Sofi. Zastanawia mnie tylko to, skąd ten facet to wiedział. Jak Sofi mnie zobaczyła, uśmiechnęła się delikatnie.
Porywacz małej zdjął maskę.
-No, no, no, kogo tu widzę. Pani Quinn -
Zanim zdążył coś jeszcze powiedzieć strzeliłam mu w nogę. Upadł,puszczając Sofi która szybko do mnie podbiegła.
Zapomniałam no chwilę że jestem obserwowana przez cztery pary oczu i przytuliłam płaczącą dziewczynkę.
- Wszystko dobrze? Boli cię coś? Nic ci nie zrobił? - zmartwiona, zasypałam ją pytaniami przyglądając się zapłakaniej twarzyczce
-Nie - powiedziała płaczliwie.
Ktoś odchsząkną a ja wtedy dopiero przypomniałam sobie że nie jestem sama.Mam nadzieję że podoba wam się kolejny rozdział i czekacie na kolejny.
Postaram się napisać i wstawić następny jak naj szybciej
Papatki (:
![](https://img.wattpad.com/cover/352386776-288-k871665.jpg)
CZYTASZ
Niebezpieczna Monet
AksiyonHailie Monet ma dwu letnią siostrzyczkę, oraz prowadzi podwójne życie, a jej bracia nic o tym nie wiedzą, zapraszam do czytania żeby dowiedzieć się więcej. ©Wszelkie Prawa Zastrzeżone