Rozdział 18 Drzewo sekretów

22 1 3
                                    

Wyszło na to, że przenocowaliśmy w domu Scarlett i większość z nas spała w jej pokoju. Oprócz Cassa i Xandera, którzy spali na kanapach w salonie.

Widziałam jak Scarlett była szczęśliwa kiedy ich zobaczyła, bardzo ją kochali.

Jej pokoik dziecięcy był przesłodki, tyle pluszaków, zabawek i domek dla lalek, o którym zawsze marzyłam. Pamiętałam jak prosiłam o niego matkę, a ta uparcie mówiła, że takie rzeczy są dla pospólstwa, a nie dla księżniczki. Wiec zamiast domku dla lalek czytałam nurzące książki o podbojach, fizyce, chemii, filozofii i reszcie nudów.

Tata raz w ukryciu dał mi pluszka, byłam tak szczęśliwa. Ale nigdy nie mówiłam mu o tym, ze chciałam lalki czy inne zabawki. Słucham matki, która mówiła, ze tata ma ważniejsze sprawy na głowie, niż głupie zabawki dla mnie.

Teraz żałowałam, że mu o tym nie powiedziałam.

Noc minęła nawet dobrze, choć bezsenność jak zawsze mnie męczyła, nic nowego.

Rano wcześnie wszyscy wstaliśmy i dostaliśmy naprawdę dobre jedzenie od Florence. Dała na też na podróż.

Potem wyjechaliśmy.

Naszym celem był budynek dworu w którym znajdowały się księgi z wszystkimi żywymi i martwymi. Było one oczywiście kopiami, prawdziwe były w systemie, do którego miał dostęp tylko król i jego najbardziej zaufani urzędnicy.

Czekały nas jakieś trzy godziny drogi do tego miejsca.

Udało mi się pierwszej wsiąść kluczyki, wiec ja prowadziłam.

-Włączmy jakąś muzykę.- powiedziała Avery i zaczęła szukać

-My baby's got a gun, my baby's got a gun My baby's got a gun, I better run – rozbrzmiało radio.

-My baby's got a gun, it goes Boom, boom, crack, ga-ga-ga-ga, boom, boom – zaczol śpiewać Xander.

-My baby's got a gun, my baby's got a gun- dołączyłam sie do niego.

Avery sie skrzywiła.

-Nie.

Przełączyła na kolejną.

-Ej?!- krzyknął Xander

-Every time I close my eyes, it's like a dark paradise No one compares to you- zaczęła nucić Addison – Fajne.

-I'm scared that you won't be waiting on the other side- dalej grało radio.

-No nie wiem.- powiedziała Avery -Every time I close my eyes, it's like a dark paradise

Przełączyła na następny.

-Avery!

-Nudne było, takie smutne. Sorry Addison.

Przeskoczyła na następny.

-We're beautiful like diamonds in the sky.- usłyszałam.

-Zostaw!- krzyknęłam w tym samym czasie co Cas.

-No dobra.

-Shine bright like a diamond (Ooh-woah) Shine bright like a diamond (Ooh-woah) Shinin' bright like a diamond!- śpiewaliśmy razem -We're beautiful like diamonds in the sky!

Wyłączyła się.

Spojrzałam groźnie na Avery

-No co? Skup sie na drodze.

-Może Perełka musi patrzeć na drogę, ale ja siedzę tuż za tobą.

-Pf, coś innego ci włączę.

VidiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz