Dazai Chuuya, szli właśnie do sklepu po składniki do spagetti, ponieważ Nakahara miał na nie ochotę, a Dazai, cóż Dazai nie mam w tej kwestii nic do gadania. Tak więc, szli do sklepu, i nagle dostrzegli szefa mafi- Mori'ego Ougai'a. Osamu i Nakahara byli ze sobą w związku dopiero 2 tygodnie, i nie chcieli aby ktokolwiek inny o tym wiedział. Także dlatego, schowali się za najbliższym budynkiem i chcieli zaczekać aż Mori sobie pójdzie, niestety, szef Chuuyi skierował się do tego samego sklepu co oni mieli zamiar.
-No trudno chyba będziemy musieli iść do innego sklepu. Westchnął Chuuya.
-A niby gdzie indziej chcesz iść?
-Nooo...
-No właśnie, chodźmy tam, będziemy go unikać.
-No dobra. Powiedział niezbyt przekonany do tego pomysły Chuuya.
Weszli do sklepu, rozglądając się dookoła. Wyglądali trochę jakby chcieli coś ukraść, jak złodzieje.
-Przepraszam, panowie. Zaczepił ich jeden z ochroniarzy.
-Tak? Zapytał się zdezorientowany Nakahara.
-Panowie na zakupach, tak?
-Ymmm.
-Rozumiem. Powiedział po czym odszedł, dziwnie ludzie w tych czasach, zagadują innych bez powodu.
-Gdzie Mori?
-Osamu, dopóki nas nie widzi to nie ma znaczenia.
-No w sumie racja. Po tej krótkiej wymianie zdań, ruszyli przed siebie kierując się do sklepu spożywczego. (Jak coś to oni są w takim centrum handlowym jakby.)Po drodze minęli parę innych sklepów, parę restauracji, Fukazawę, jakiś bar. Czekaj wróć, co? Fukazawe? Chuuya to zauważył lecz odezwał się dopiero za rogiem gdy nie byli ich już widać.
-Widziałeś to?
-Fukazawe?-Yhm, wyglądał jakby na kogoś czekał.
-Ciekawe na kogo, na pewno nic z pracy, powiedziałby.
-W takim razie to coś prywatnego chodźmy, nie będziemy się w to mieszać.
I poszli, nie doszli jednak za daleko, gdy zza rogu wyszedł, nie on prawie biegł, Mori. Chłopcy szybko się cofnęli w jakiś róg i zaczęli go obserwować. Stali jak wryci gdy Mori podszedł do Fukazawy i pocałował go w policzek. Na co Fukazawa tylko uśmiechnął się i delikatnie zarumienił.
Gdy wymienili się już czułościami, zaczęli iść w stronę gdzie stali Dazai i Chuuya. Ci jednak stali jak wcześniej i ani rusz.Mori i Fukazawa, zakochani, ale nie ślepi, dlatego odrazy zauważyli gapiących się nich dwóch ludzi. Od Razu rozpoznali w nich Osamu Dazaia oraz Chuuyę Nakaharę. Podeszli do nich z zamiarem zapytania się co tu robią, i przy okazji wybadać czy może widzieli jak się całują.
-Hej, Chuuya? Co tu robicie? Zagadnął ich Mori.
-Ym? Myyy... Przyszliśmy na zakupy.
-Razem?
-Nooo... yyyy... A wy?
-My.. ty no...
-Jesteście na Randce? Zapytał Dazai przy okazji znaczącą poruszając brwiami. Na ten gest Fukazawa się zaczerwienił a Mori poszedł w jedno ślady.
-Czyli tak?
-Nooo... Tak
-Brawo, gratulacje, wreszcie się przyznaliście!
-Wiedzieliście?
-To widać gołym okiem.
-To coś pomiędzy wami także widać gołym okiem. Wtrącił się do rozmowy Fukazawa.
-C-co pomiędzy nami?
-Myślicie, że co że ja nie wiem? Huh, ja wiem wszystko!
-Ha! Mówiłem ci Dazai, mówiłem ci, że będziesz z Chuuuą. Powiedział Mori po czym zapadła, długa i niezręczna cisza.Cała czworak stała teraz na przeciwko siebie, wszyscy trochę skołowani i nikt nic nie mówił. W końcu Chuuya zaproponował aby wszyscy, w czwórkę poszli do kawiarni. I poszli, potem jeszcze spędzili cały dzień razem, było ciekawie. I nie powiem skończył się jeszcze ciekawiej. 😏😏😏
Trochę mam lagola, ponieważ jestem niewyspana i to mogło wyjść okropnie ale jeżeli nie to jest mi miło<3
Pamiętajcie jak chcecie jakiś ship to piszcie tutaj -------------->
CZYTASZ
one(lub więcej)- shoty bsd
FanficOgólnie będe tu wrzucać one-shoty o shipach z anime Bungo Stray Dogs, Ja mam jakiegoś laga