Wschód... nowe życie.
Kwiaty rosną, drzewa skrzypią a ja tak jakoś siedzę. Siedzę i myślę o mnie.
Kim jestem?
Wschodem czy zachodem?
Bo tak jak słońce wstaje, tak nowy dzień nastaje.
Cieszyć się?
Tylko czym?
Błogością, haniebnością? Czy złością?
A może to po prostu ja?
Ja to wschód i zachód.
Kiedyś początek, a kiedyś koniec.
Zatapiam myśli w chmurach, powiedzieć czy nie wiedzieć?
Godziny zmieniane, na zegarze przestawiane.
Jak ja, wskazówka za wskazówką.
Gdzie jest moja wskazówka?
----------
Wiersz powstał w nocy, gdy w wakacje nie mogłam zasnąć u przyjaciółki. Jakoś tak rozmyślałam i stwierdziłam, że to jakoś wyrzucę. Więc to zrobiłam.
YOU ARE READING
Wiersze / Poems / Gedichte
PoetryŻadna opowieść, żadna książka. Wiersze. Wiersze, które przychodziły mi do głowy i nie chciały wyjść. Np. na lekcji. Głównie polskie, ale czasami też niemieckie. Moje odczucia.