'' Ostre słowa '' Rozdział 15

334 7 2
                                    

Emily

Dzisiaj w końcu spędzę tu ostatnią noc. Siedziałam w szpitalu już cały dzień. Dzisiaj mi został ostatni i jutro już z tąd wychodzę. Na szczęście. Nie że coś, ale jednak wolę swój tymczasowy pokój. Thomas spędził wczoraj tu cały dzień, chciał też zostać na noc, ale powiedziałam mu, że ma iść do domu się wyspać. Oczywiście, że odrazu mnie nie posłuchał przez co musiałam zrobić lekką dramę, ale w końcu wymiękł i pojechał odpocząć. Powiedział, że przyjedzie jutro. Moi przyjaciele o niczym nie wiedzą. Mama też nie wie. Nie chciałam ich martwić. W dodatku mama pewnie gdy by się dowiedziała odrazu by tu chciała przylecieć, a ja nie mogę rujnować jej marzeń.

Była godzina 8.30 a do środka sali wparował Thomas.

- Wizyty są od 10.00. Co ty tu robisz?? - Zapytałam totalnie nic nie rozumiejąc.

- Chce być przy tobie. Gdyby coś ci się stało a mnie przy tobie by nie było... Nie wybaczył bym sobie.- powiedział.

A ja spojrzałam na niego w szoku. Co ? Pieprzony Thomas Davis się o mnie martwi. MARTWI SIĘ. I nie mam bladego pojęcia dlaczego,ale kiedy wypowiedział te słowa moje serce przyśpieszyło. Ja pierdole, co tu się, kurwa, dzieje.

- Jak cię wpuścili?

- Jestem przystojny. - Powiedział i spojrzał na mnie głupio, a na jego twarzy był ten jego specjalny uśmieszek.

- I głupi.

Chłopak przewrócił oczami, ale nic nie odpowiedział na moją zaczepkę. Podszedł bliżej łóżka szpitalnego na którym obecnie leżałam. Swoją drogą łóżka tutaj były tak niewygodne jak życie z Thomasem pod jednym dachem.

Usiadł na krześle i patrzył na mnie w milczeniu. W końcu odważyłam się też spojrzeć w jego oczy.Kurwa mać. Jego źrenice były tak powiększone... O kurwa. On coś brał.

- Co brałeś? - zapytałam z udawanym spokojem.

- Nic. - Chłopak spuścił głowę tym samym urywając kontakt wzrokowy. I już wiedziałam, że kłamie.

- Wyjdź z tąd.

- C-co ? - jaśnie kurwa pan w końcu spojrzał na mnie przerażony.

- Głuchy kurwa jesteś? Czy tylko zjarany. - Powiedziałam wkurwiona. - Wypierdalaj. Nie chce widzieć cię w takim stanie.

- Jak ty byłaś kurwa naćpana to jakoś było wszystko pięknie. - Wstał szybko tym samym przewracając krzesło na którym siedział - Jesteś egoistką, Emily.

- Ja ? Egoistką? To ty kurwa myślisz zawsze kutasem zamiast rozumem. Och no tak... Zapomniałam. Ty kurwa nie masz rozumu. Przykładem jest ostatnia sytuacja z Kylie. Dobrze całuje chociaż ?

- Zajebiście kurwa. W porównaniu do ciebie ona cała jest zajebista. - Powiedział i ruszył w stronę drzwi. Od ścian odbił się dźwięk trzasniętych drzwi.

Ja nie odpowiedziałam na to. On wiedział, że tym zdaniem wygrał. Znowu. Odkąd pamiętam, zawsze byłam porównywana do mojej kuzynki. Zawsze to ona była tą lepszą. Wszyscy z rodziny mnie do niej porównywali. Oprócz mamy. To ona zawsze stawiała się w mojej obronie. To właśnie Kylie mieli wszyscy za ulubienicę. To ją wywyższali. To ją kochali.

Queen of nothingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz