Kiedy wstałam usłyszałam głośne śmiechy. Ubrałam szybko dresy i zrobiłam wysokiego koka. Zeszłam na dół i zobaczyłam kolegów Thomasa. Lubiłam ich. Ale nigdzie nie widziałam Thomasa i jego najlepszego przyjaciela.
- Hejka- zawołałam, bo byli tak zajęci graniem na konsoli, że nawet mnie nie zauważyli. - Gdzie są Thomas i Colton ?-zapytałam Charliego, który był w kuchni.
-Pojechali na zakupy.
-Po co?
-Po buty, bo obydwaj mają pierdolca na tym punkcie.-przewrócił oczami.
-To akurat dobrze wiem.
-Jedliście śniadanie? A jeśli nie to jedziemy do jakiejś kawiarni?
-Nie jedliśmy, Ethan jeszcze śpi. Poszedł spać do pokoju Thomasa dzisiaj rano, bo uważał, że jest za wcześnie żeby tak szybko wstawać.Chyba, że... -Uśmiechnął się cwanie.
-Chyba, że co?-zapytałam nie rozumiejąc.
-Masz może kostki lodu?I głośnik przenośny?
-Nie rób mu tego-zaśmiałam się-I tak mam głośnik,co do kostek nie jestem pewna.
-Chyba chciałaś powiedzieć: nie róbmy mu tego.
Poszłam do lodówki żeby sprawdzić czy mamy lód,mieliśmy więc podałam go chłopakowi.
-Masz może wiadro?
-Tego nie wiem, dopiero co się tu wprowadziłam, zadzwoń do Thomasa.
Brązowooki wyjął telefon i zaczął dzwonić do Thoma.
-Siema stary, macie może wiadro?
-Po chuj ci wiadro?-usłyszałam odgłos z telefonu.
-Masz czy nie?
-Nawet kurwa nie próbuj wylewać na Ethana wody.-powiedział zdenerwowany Davis.
-Czemu?
-Bo on śpi w moim łóżku.
-Przeżyjesz.
-Jeśli to zrobisz to przysięgam, że akurat ty tego nie przeżyjesz.
-Jak łóżko będzie mokre to obiecuję iż wysuszę ci je.-Namawiał go.
-Wiadro jest pod zlewem.-westchnął zrezygnowany.
-Jest!-krzyknął zadowolony z siebie blondyn. - Miłego wybierania butów!- krzyknął.
- Jak z dziećmi.-westchnął Lucas, który znikąd wziął się obok mnie.
-Pamiętaj co mi obiecałeś Charlie!
-Tak pamiętam, a ty się tam staruszku zajmij się bucikami.- drugą część swojego zdania powiedział do Coltona.Ten nie zdążył odpowiedzieć, gdyż Charlie się rozłączył.
-Ja idę po głośniki.-oznajmiłam.
Gdy wzięłam je z pokoju zeszłam do Brązowookiego a ten już trzymał w ręce wiadro z lodowatą wodą.
-Daj telefon zapisze ci mój numer.-oznajmiłam.
-Czy to jakiś swego rodzaju podryw?Nawet cię o numer nie zdążyłem zapytać.-zaśmiał się uroczo i podał mi telefon z uśmiechem na twarzy.
Zapisałam mu swój numer a sobie jego, następnie połączyłam się z dwoma głośnikami. Z pierwszym się połączyłam Charliego telefonem a drugi ze swoim.
-Co pierwsze robimy włączamy coś na telefonie czy go oblewamy?-Zapytałam
-Najpierw włączamy na telefonie a co chcesz puścić?-zapytał mnie chłopak
CZYTASZ
Queen of nothing
Fiksi RemajaKiedy mama młodej Emily Miller musi wyjechać na pół roku w delegację, Emily musi zamieszkać na ten czas ze swoim wrogiem. Thomas Davis... nienawidzą się od dzieciaka. Urodzeni w tym samym szpitalu i już od tego momentu się nienawidzili. Potem było t...