– Przypomnij mi, proszę, jak ja się dałam w to wpakować?
Mój ogromny żal związany z tym, że pozwoliłam się wykorzystać jakiemuś facetowi, przyniósł owoce pół roku później, w postaci cudownego kostiumu na Pyrkon, który miałam na sobie od dziesięciu minut, a obecnie pomagałam wbić się Gosi w strój, który przygotowała dla siebie.
Nie było to łatwe, ponieważ do moich pleców przyczepiony został wielki, pozornie kryształowy ogon, który utrudniał mi poruszanie się po małym pokoju hotelowym, wynajętym przez nas w Poznaniu na czas eventu zrzeszającego ludzi z całej Polski, którzy przez trzy dni mogli poczuć, że są we właściwym miejscu. Gracze, fani anime, zapaleńcy różnego rodzaju - zainteresowanie tego rodzaju imprezą było ogromne.
Żeby móc złapać jakiś nocleg w centrum, musiałyśmy zająć się tym już trzy miesiące temu. Na szczęście żadna z nas nie miała większych problemów ze wzięciem urlopu, więc już wczoraj późnym wieczorem pojawiłyśmy się w mieście po mniej więcej pięciu godzinach jazdy pociągiem. Zjadłyśmy późną kolację w postaci miejscowej, faszerowanej pizzy, a potem szybko położyłyśmy się spać, by następnego dnia wstać skoro świt i spędzić godzinę na robieniu makijażu i kolejną na ubieraniu.
– Oj no już nie marudź, będzie fajnie – upomniałam przyjaciółkę, która nie była szczególnie zainteresowana światem gier, ale zgodziła się dzielnie towarzyszyć mi w podbijaniu różnych stanowisk.
Po tym poznasz, że komuś naprawdę na tobie zależy – poświęci odrobinę swojego komfortu, by dać ci nieskończone szczęście.
– Masz u mnie taki dług, że do końca życia się nie wypłacisz – stwierdziła Gośka, nadal udając niezadowoloną, ale widząc siebie w długich, różowych włosach, okularach lenonkach i sensualnym, czarnym stroju, nie mogła się nie uśmiechać.
Wyglądała pięknie, a stroje wykonane przez nią były tak dopracowane, że spodziewałam się wielu chętnych na zrobienie sobie z nami zdjęcia. Miałam też niewielką nadzieję na to, że spotkam kogoś z moich widzów, ponieważ wspominałam na streamach, że będę na Pyrkonie, a ostatnio udawało mi się zebrać nawet czterdzieści oglądających! To już prawie pięćdziesiąt, a z pięćdziesięciu blisko jest do stu!
Nadal byłam nikim w tym świecie, ale streamowałam przede wszystkim dla przyjemności, więc potrafiłam cieszyć się tak małymi liczbami, choć nie porzuciłam swojego marzenia o tysiącach osób zainteresowanych moją walką o Diament IV w League of Legends.
W pełni wyszykowane zamknęłyśmy pokój, upewniwszy się, że zatrzask zadziałał prawidłowo, a następnie Małgosia schowała do niesionej przez siebie malutkiej torebki kartę oraz nasze telefony. Ja nie miałam w swoim stroju miejsca na takie rzeczy, ponieważ moje ciało zdobiła krótka, białoniebieska sukienka, która miała tylko jeden rękaw z bufiastym wykończeniem oraz czarną siatkę na dekolcie. Włosy miałam schowane pod peruką w kolorze blondu z różowym ombre, do której były przyczepione na sztywno uszy.
CZYTASZ
Wyloguj się (18+)
ChickLitOliwia jest małą influencerką związaną ze światem gier. Jej streamy gromadzą niewielką widownię, ale nie poddaje się, robiąc to przede wszystkim dla przyjemności. Wszystko się zmienia gdy pewnego dnia poznaje chłopaka o ksywie "Neon" - gwiazdę inter...