- Zabiłaś go? - powiedzieli wszyscy naraz wpatrując się w moją osobę.
- Nie kurwa taki sztywny już był, jak przyszłam.
~~~~
Emocje zaczęły schodzić a ja przyswajałam co tak właściwie zrobiłam. Obok mnie leżał nieżyjący już człowiek. Człowiek, któremu odebrałam życie. Nie ktoś inny, tylko ja to zrobiłam. Ja nacisnęłam spust. To ja celowałam. Plama czerwonej cieczy powiększała się z każdą kolejną chwilą. Trójka chłopaków stała w milczeniu kierując swój wzrok to na mnie to na już zwłoki leżące obok. Wszyscy nie wiedzieliśmy co teraz mamy zrobić. A oni dodatkowo nie wierzyli, że to zrobiłam. Rozumiałam ich. Sama w to nie wierzę. Cały czas miałam wrażenie, że nieboszczyk się podniesie i znowu mnie zaatakuje.
- I co my teraz z nim zdobimy? - zapytał się Dylan przeczesując ręką włosy.
- Nie mam bladego pojęcia co się robi z trupami. - odpowiedziałam czując na sobie ich wzrok.
- James ty powinieneś wiedzieć najlepiej. - chłopak momentalnie się śpią.
- Skąd mam niby wiedzieć? Ja mam leczyć a nie ukrywać ciała. - powiedział szybko zasłaniając ręką twarz.
- Shadow nie dzielił się z tobą swoimi sposobami? - spojrzałam na Dylana, który otworzył szeroko oczy.
- Ty myślisz, że on się chwali na prawo j lewo. Od niego dowiedzenie się czegokolwiek to istny cud. No chyba że ty byś chciała wiedzieć. A mnie sam najchętniej by zastrzelił i gdzieś wywiódł razem z nieboszczykami obok. - gdy usłyszałam te słowa chciałam zaśmiać się, lecz tego nie zrobiłam. Był to odpowiedni moment? Ewidentnie nie. Czy całą czwórką wpatrywaliśmy się w trupa myśląc co mamy właściwie zrobić? No gdzie. Przez chwilę miałam w głowie myśl. Shadow. On mógłby pomóc, ale teraz nie powinnam go prosić o pomoc. Jest w ciężkim stanie o nie wiadomo, kiedy się wybudzi. Musimy polegać na nas i może na Internecie, chociaż wątpię, żeby coś tam znalazłam. Nikt normalny przecież nie szuka, jak ukryć nieboszczyka przed policją, prawda?
- Musimy sobie radzić, prawda? - powiedział motywująco Dylan.
- Ludzie na wojnach dają radę nawet jak zabiją kogoś patelnią to i my damy radę. - mówił to z lekkim uśmiechem. Nie wiem co chciał osiągnąć. Podnieść nas na duchu, czy dodać odwagi samemu sobie. I tak byłam im wdzięczna, że przyszli mi pomóc. Zawsze mogłam na nich liczyć i to było piękne. Miałam osoby, którym mogłam zaufać.- Gdyby nie to, że ten kretyn pewnie ćwiczy i ma telefon głęboko gdzieś to bym do niego zadzwonił po radę. - powiedział Dylan wyciągnąć telefon z kieszeni.
- Powinniśmy się śmieszyć, żeby policja nas nie zobaczyła obok martwego ciała. - powiedziałam uświadamiając sobie, że minęło już trochę czasu od pierwszego strzału.
- Spokojnie nie w tej dzielnicy. - uśmiechnął się Matt. Jego słowa sprawiły, że poczułam się trochę lepiej. Nie chciałam mieć styczności z policją. Usłyszałam, że James z Dylan rozmawiają między sobą patrząc co jakiś czas w moją stronę.
- Nie powinniśmy go na razie martwić. Jakby odebrał przybiegłyby nawet że złamaną nogą do niej. - powiedział James i od razu wiedziałam, że chodzi o mnie. O czym oni tak rozmawiają?
- O czym wy mówicie co? - wpatrywałam się w nich szukając w ich oczach chociaż jednej rzeczy, która zdradzi mi o co tak właściwie chodzi. Obaj wypuścili głośno powietrze z płuc.
- Elen - zaczął powoli chłopak - Shadow się obudził i nic mu nie jest. - te słowa uderzyły we mnie mocniej niż się tego spodziewałam. A więc on żyje. Poczułam niewyobrażalną ulgę. Na mojej twarzy zagościł uśmiech i czułam jak wielki kamień spadł z mojego serca. Te jedno zdanie sprawiło, że natrętne i straszne myśli opuściły moje ciało. Miałam wielką ochotę spotkać się z nim, ale wiem, że nie powinnam. Uświadomiłam sobie jedną rzecz jak wracałam do zdrowia. Shadow jest martwy i ja go zabiłam. Taką wersję zna całe podziemie. Widzieli, jak leży nieprzytomny. Widzieli, jak krwawi i co najważniejsze widzieli jak do niego strzelam. Za to David Harris według opinii publicznej nie żyje, bo zginął w wypadku. On może zacząć nowe życie. Może raz na zawsze pozbyć się przeszłości i zacząć nowe spokojne i normalne życie. Może zostawić wszystko za sobą. Musi zostawić mnie. Ja weszłam w ten mroczny świat najwidoczniej już po narodzinach. Moi rodzice byli częścią podziemia. Częścią, która teraz jestem i ja. Chce być przy nim. Chce czuć jego dotyk. Jego czule pocałunki. Chce oglądać te wszystkie obrazy jakie namaluje i chce jeść te pyszne omlety z bitą śmietaną i owocami. Chce śpiewać i tańczyć razem z nim, ale wiem, że to wszystko musi się skończyć. Tak będzie dla niego lepiej, prawda? Muszę zniknąć z jego życia.
CZYTASZ
Above the ground || Underground część II
Mystery / ThrillerOgień, strzelanina, łzy. W takich okolicznościach skończyła się pierwsza część historii Elen Wood. Młoda dziewczyna, której życie zmieniło się przez wylanie piwa na przypadkowego chłopaka zostaje podduszona a jej bliska sercu osoba wykrwawia się na...